Po powrocie z Hogsmeade do Hogwartu, Remus został wezwany przez Dumbledore’a na rozmowę. Spodziewał się tego od momentu, gdy zdradził się przed nim ze swoją wiedzą, ale wcale nie czuł się na siłach, by wszystko mu tłumaczyć. Wolałby, żeby Freya zrobiła to za niego. Ale ona utknęła w skrzydle szpitalnym, a dyrektor najwyraźniej nie chciał czekać, aż z niego wyjdzie. Denerwował się, bo nie ustalił z nią wcześniej, czy może być całkowicie szczery z Dumbledore’em, ale tym razem postanowił, że zaryzykuje i powie mu wszystko, jeśli zajdzie taka potrzeba.
– Siadaj, chłopcze, i powiedz mi, jak doszło do tego, że Freya powiedziała ci, kim naprawdę jest – odezwał się Dumbledore, zachęcając go gestem do rozgoszczenia się. Podał mu nawet herbatę i ciasteczka, żeby jakoś przełamać lody.
– To długa historia – westchnął Remus i upił łyk herbaty, nie zważając na to, że była bardzo gorąca. Zastanawiał się jeszcze przez chwilę, aż w końcu postanowił zaryzykować: – Przede wszystkim… nie tylko ona jest kimś innym, niżby się wydawało.
– Ty także nie jesteś zwyczajnym uczniem, Remusie? To znaczy bardziej niezwykłym niż do tej pory? – spytał dyrektor przyjaźnie.
– Niestety, panie dyrektorze – odparł Lupin. – Ja… ciężko to wyjaśnić… powiedzmy, że jestem sobą, ale… dobrze wiem, co Freya próbuje powstrzymać. Wiem, bo tam byłem. Walczyłem i poległem w tamtej wojnie… Nie mam pojęcia, dlaczego tak naprawdę mnie wybrała, ale dostałem druga szansę… To miała być moja misja, jednak nie wszystko poszło zgodnie z jej planem, i teraz współpracujemy…
Urwał, zastanawiając się, czy mógłby to jeszcze jakoś przystępniej wytłumaczyć. Jednak dyrektor chyba zrozumiał, bo pokiwał tylko głową, jakby właśnie czegoś takiego się spodziewał.
– Freya mówiła mi, że w przyszłości znalazłem sposób na powstrzymanie Voldemorta… Wiesz może coś więcej na ten temat?
– Wiem… Voldemort tworzył horkruksy. Prawdopodobnie jest ich siedem, z tego co słyszałem. Niestety, nie mam pojęcia, czym one są i gdzie ich szukać. Właśnie nad tym pracujemy… w wolnych chwilach.
– Horkruksy? Kiedyś coś o tym słyszałem… Ale to bardzo zaawansowana i niebezpieczna magia…
– Czy to mogłoby powstrzymać Voldemorta przed sięgnięciem po takie środki? – spytał retorycznie Lupin. – Za moich czasów na pewno nie.
– Rzeczywiście, to do niego podobne – zgodził się z nim dyrektor. – Myślisz, że jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o horkruksach… o tych, które stworzył Tom, żeby przeżyć nawet zaklęcie Avada Kedavra?
– Freya zamierzała poprosić o pomoc boga Odyna… – zaczął i nagle doszedł do wniosku, że chyba jednak powiedział za dużo.
– Bogowie wiedzą takie rzeczy? – zdziwił się Albus.
– Nie… tylko on ma kontakt z kimś, kto mógłby coś wiedzieć – Lupin nieudolnie próbował wykręcić się od odpowiedzi.
– Z kimś kto również poległ w tamtej wojnie? – zgadywał dyrektor i nagle zrozumiał, co chłopak próbował przed nim zataić. – Och, to dlatego Freya twierdziła, że już się spotkaliśmy… Możesz mi powiedzieć, w jaki sposób zginąłem?
– Wolałbym nie – westchnął Remus. – To… mogłoby mieć wpływ na osoby, które teraz jeszcze żyją i… na pana i… nie odważę się…
– Spokojnie, Remusie, wystarczyło powiedzieć nie – uspokoił go Dumbledore.
– Ja w ogóle nie wiem, czy powinienem z panem rozmawiać… Freya może nie być z tego zadowolona.
– A ja się cieszę, że jej tu nie ma – uśmiechnął się Albus. – Co ty o niej myślisz? Można jej ufać? W końcu, z tego co nam wiadomo, jest boginią wojny. Powinna się cieszyć na myśl o tym, że będzie miała okazję zobaczyć kolejną…

CZYTASZ
Severus Snape || Piaski Czasu
FanfictionDruga Wojna Czarodziejów. Wielka Sala Hogwartu. Remus Lupin ginie pokonany w pojedynku z Dołohowem. Ale po śmierci nie dane mu jest odpocząć. Bogowie, których nie zna i w których nie wierzy, podejmują decyzję, żeby zwrócić mu życie i cofnąć jego dus...