Rozdział 32.

46.3K 2K 252
                                    

Zostałem u Freji na noc. Potrzebowała mnie a ja nie chciałem zostawiać jej samej z tym wszystkim. Tuliła się do mnie całą noc co jakiś czas opowiadając dalszą część historii. Otworzyła się przede mną całkowicie. A ja zastanawiałem się tylko jak znaleźć tego huja co jej to zrobił i jaki sposób na morderstwo był by najlepszy. To prawda, lubię kobiety, nawet bardzo, ale nigdy nie posunął bym się do gwałtu. To kurwa czysty obłęd. Jak można wziąć kobietę siłą? Ten facet skrzywdził ją w najbardziej obrzydliwy sposób. Zabrał jej wszystko co miała. Rodzinę, przyjaciół, miłość i jeszcze kurwa uszło mu to na sucho.

Nie spałem prawie całą noc, za bardzo byłem wkurwiony żeby spać. Patrzyłem tylko na dziewczynę obok mnie która kurczowo trzymała moją koszulkę i wtulała się we mnie jak bym był ostatnią deską ratunku. A może tak jest? Mam jej pokazać co to szczęście i miłość. Chodź jeśli chodzi o to drugie to moje doświadczenie jest nie wielkie. Ale jeśli tylko mi pozwoli postaram się ze wszystkich sił zapewnić jej bezpieczeństwo i spokój a wydaje mi się że tego najbardziej potrzebuje.

Rano odwiozłem ją do pracy i pojechałem do siebie. Wziąłem sobie dzisiaj wolne bo postanowiłem załatwić parę spraw które nie dawały mi spokoju.

Pierwsza sprawa. Mój sex telefon. Wcale nie było mi żal czy było mi smutno kiedy nożyczkami przeciąłem małą kartę telefoniczną i wrzuciłem ją do kosza. Koniec, nie ma więcej Maksa i jego seksownej chrypki. Nie ma doprowadzania kobiet do orgazmu samym głosem. Jestem tylko ja. Harry. Harry który znalazł sobie dziewczynę na której mu zależy i który chce być wobec niej w porządku bo na to zasługuje. Poczułem się o wiele lżej i lepiej kiedy to zrobiłem. Jak by wielki kamień spadł mi z serca. Przecież nie robiłem nic złego, sprawiałem kobietą przyjemność i to tylko za pomocą rozmowy. A jednak nie jest to zwyczajne zajęcie którym każdy może się pochwalić. Teraz już tego nie ma i jest mi z tym cholernie dobrze. Usiałem na kapnie i uśmiechnąłem się sam do siebie. Jedyne czego żałuje to kasa która teraz przestanie napływać. Mam co prawda spore oszczędności ale one też kiedyś stopnieją. Trzeba będzie się rozejrzeć za czymś innym i normalnym. Ale to później, teraz mam kolejną sprawę do załatwienia.

Po przebraniu się w świeże ciuchy postanowiłem pojechać pod pewien adres i z kimś porozmawiać. Avenu Strett wcale nie znajdowała się daleko od mojego mieszkania. Stanąłem przed drzwiami mieszkania numer 5 i dwa razy nacisnąłem przycisk dzwonka.

Po chwili usłyszałem kroki i przekręcanie klucza w zamku. Drzwi uchyliły się delikatnie i stanęła w nich ta sama kobieta która wczoraj tak mocno ściskała Freje.

- Tak?-spytała patrząc na mnie podejrzanie. Wczoraj tak była zajęta ściskaniem Freji że nie zwróciła na mnie wielkiej uwagi.

- Jestem chłopakiem Freji-powiedziałem od razu a kobieta natychmiast otworzyła szerzej drzwi wpuszczając mnie do środka. Poszedłem za nią do salonu i usiadłem obok niej na kapnie. Tv był włączony i leciała w nim jakaś bajka która z zaciekawieniem oglądało dziecko siedzące w kojcu.

- Freja powiedziała Panu wszystko?-spytała nieśmiało

- Tak-przytaknąłem głową-i proszę nie mów mi pan mam na imię Harry-wyciągnąłem w jej stronę dłoń a ona uścisnęła ją lekko

- Beca

- Freja nie chcę z tobą rozmawiać-dodałem od razu...

- Wiem-przerwała mi spuszczając oczy na swoje kolana, ręce lekko jej drżały

-...ale ja bym chciał wiedzieć co masz jej do powiedzenia, może mógł bym ci jakoś pomów gdybym wiedział o co chodzi

- Pomóc?-spytała zaciekawiona

- Chcesz odzyskać Freja tak?

- Bardzo

- Więc powiedz mi co się działo a może będę mógł jakoś pomóc się wam pogodzić

- Myślisz że to możliwe?-spytała z nadzieją w głosie

- Freja bardzo za tobą tęskni tak jak za swoją mamą, ale czuje się skrzywdzona i oszukana, będziesz musiała przekonać ją żeby ci wybaczyła, ale najpierw przekonaj mnie żebym ci w tym pomógł.

*

- I co tam maluszku?-spytałem patrząc na rocznego bobaska który opierał się na mojej klatce piersiowej i próbował rączkami dosięgnąć mojego kucyka, którego dzisiaj miałem na głowie.

Becka poszła zrobić jej jedzenie bo kiedy tylko zaczęliśmy rozmawiać mała zaczęła głośno domagać się uwagi i pożywienia. Zostawiła więc Ivy pod moją opieką i poszła od kuchni przygotować jej mleko.

- Mam chrześnice może o rok od ciebie starszą wiesz?-spytałem a dziecko spojrzało na mnie jak na wariata-oczywiście że nie wiesz, ale może gdy twoja mama i ciocia się pogodzą poznasz moją Lili, co ty na to?-spytałem sam siejąc się ze swojego zachowania. Dziecko zaczęło tylko coś gaworzyć i jeszcze bardziej skupiło się na moim kucyku. W końcu dosięgnęła go swoją małą rączką i zaczęła za niego ciągnąć. Musiałem bardzo delikatnie i stanowczo złapać jej rączkę i wyciągnąć z moich włosów. Mała zareagowała tak jak się spodziewałem płaczem ale kiedy tylko zobaczyła butelkę z mlekiem uspokoiła się i wróciła w ramiona swojej mamy

- Dzięki że jej popilnowałeś...

- Nie ma sprawy...czy to córka Dana?-Dan to skurwiel który zgwałcił Freje

- Nie, to dziecko mojego męża, Theo

- Co się stało z Danem?

- Siedzi w więzieniu za usiłowanie gwałtu

- Słucham?-szerzej otworzyłem oczy

- Kilka miesięcy po tym jak Freja odeszła znowu próbował zgwałcić dziewczynę tylko tym razem mu się udało bo jej chłopak go na tym przyłapał i o mało go nie zabił

- Szkoda

- Też tego żałuję, dziewczyna złożyła doniesienie na policję i poszedł siedzieć a ja zdałam sobie sprawę że Freja mówiła prawdę

- W samą porę-odpowiedziałem sarkastycznie

- Nawet nie wiesz jak żałuję, mama załamała się całkowicie po tym wszystkim i do tej pory nie może się pozbierać

- Nie próbowałaś jej szukać?

- Oczywiście że próbowałam, nawet wynajęłam detektywa ale nawet to nic nie dało, Freja zapadła się jak pod ziemie, bałam się nawet że nie żyje, ale nie dopuszczałam do siebie tej myśli a wczoraj po prostu zobaczyłam ją w wesołym miasteczku-mówiąc cały czas patrzyła przed siebie, oczy miała zaszklone a ręce lekko jej drżały zapewne od nadmiaru emocji-pomożesz mi ją odzyskać?-spytała w końcu spoglądając na mnie

- Zrobię co będę mógł żebyście się pogodziły, Freja mimo że nie chcę tego przyznać bardzo za tobą tęskni

- Co mam zrobić?-spytała bezradnie

- Jedyne co przychodzi mi do głowy to rozmowa

- Jeśli w ogóle będzie chciała ze mną rozmawiać...

- To już zostaw mnie-machnąłem ręką-coś wymyśle żebyście mogły spokojnie porozmawiać.

___________________________________________

Módlcie się za mnie i trzymajcie kciuki bo mam dzisiaj dwa egzaminy:(

Sex Phone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz