Otwieram oczy i widzę przed sobą tłum odświętnie ubranych ludzi. Siedzą na ustrojonych białych krzesłach i wszyscy uśmiechają się do mnie szeroko. W tle słychać przyjemną melodie, a słońce świeci przyjemne w moją twarz. Spoglądam na siebie i widzę że mam na sobie swój najlepszy granitu i złote spinki, które dostałem od mamy na 23 urodziny. Zaskoczony spoglądam w bok i widzę Lou który uśmiecha się do mnie jeszcze szerzej niż zwykle, ale po chwili jego wzrok przenosi się na coś za mą, a jego uśmiech jeszcze bardziej wzrasta. Patrze w tym kierunku i widzę Freje w białej sukni, która wsparta na ramieniu jakiegoś starszego mężczyzny idzie w moją stronę uśmiechając się pięknie. Wygląda jak anioł, który własnie zstąpił z nieba. Jest tak niewyobrażalnie piękna, że niemal brakuje mi słów i oddechu. Jest coraz bliżej, a ja nie widzę nic poza nią. Mężczyzna oddaje mi ją i z uśmiechem ściska moją dłoń, którą mu podaje. Patrzę na Freje, która teraz stoi już na przeciwko mnie. Jej oczy błyszczą, a na twarzy widnieje najpiękniejszy uśmiech jaki mogłem sobie wyobrazić. Odwdzięczam się jej tym samym i oboje jak na komendę odwracamy się w stronę księdza...Zaraz co? Jakiego księdza? Co tu się dzieje?
- Harry-nagle czuje lekkie szturchnięcie w ramie i ponownie otwieram oczy i widzę przed sobą Freje, która wsparta na ramieniu przygląda mi się z lekkim uśmiechem.
- Wstawaj śpiochu, musisz iść do restauracji-oddycham z ulgą słysząc jej słowa. Czyli to wszystko było tylko snem? Jezu...prawie zszedłem na zawał.
- Yhm-odpowiadam i wtulam się nią mocno. Ponownie zamykam oczy i myślę nad swoim dziwnym snem. Mama razem z Gemmą wyjechała jakiś tydzień temu, a ja nie mogę zapomnieć o naszej rozmowie. Czy rzeczywiście najwyższy czas żeby się oświadczyć? Wiem, że Freja to ta jedyna, codziennie jestem o tym coraz bardziej przekonany. Nigdy nie myślałem, że spotkam kobietę z którą będę chciał spędzić całe życie. Ale czy do tego potrzebny jest jakiś tam papierek? Czy potrzebuje księdza i obrączki żeby spędzić z nią resztę życia?
- Harry naprawdę się spóźnisz, a dzisiaj ty otwierasz-odpowiada rozbawiona.
- Chcesz się mnie pozbyć?-pytam otwierając jedno oko.
- Tak-przytakuje głową-dzisiaj ma przyjść mój trzeci kochanek na gorący seks i tylko byś nam przeszkadzał...
- Coś ty powiedziała?-patrze na nią szeroko otwartymi oczami.
- To co słyszałeś, więc zmykaj bo zaraz tu będzie-odpowiada rozbawiona.
- Osz ty...-warczę przez zaciśnięte zęby-zapłacisz mi za to-dodałem i zacząłem ją łaskotać tak mocno, że prawie dusił się ze śmiechu.
Oboje wstajemy kilka minut później i razem idziemy pod prysznic. Patrze na jej zgrabną pupę, kiedy pierwsza wchodzi do kabiny i odkręca ciepłą wodę. Jej włosy natychmiast stają się mokre i przylegając do jej twarzy. Uśmiechnęła się do mnie zachęcająco, kiedy stanąłem na przeciwko niej biorąc w dłoń myjkę i płyn do kąpieli. Nalałem na nią trochę żółtej mazi i zacząłem delikatnie wsmarowywać w jej ciało. Śmiała się cicho, kiedy łaskotałem jej skórę swoimi dłońmi i gąbką. Ona wspięła się na palcach i z dłonią pełną szamponu wmasowała go w moje włosy. Musiałem się pochylać żeby miała lepszy dostęp do moich włosów co nie było zbytnio wygodne, więc złapałem ją w tali i podniosłem do góry, a ona oplotła nogi wokół mojej miednicy. Teraz było o wiele lepiej ona myła mnie, a ja ją, a kiedy skończyliśmy oboje pachnący i odświeżeni zaczęliśmy się całować. Przyparłem ją lekko do ściany kabiny i zacząłem gładzić jej śliską od wody skórę. Uwielbiałem to robić, uwielbiałem wszystko co było z nią związane. Była moja, należała tylko do mnie i to było tak cholernie podniecające i piękne.
- Nie mamy czasu-powiedziała między pocałunkami.
- Nie obchodzi mnie to-odpowiedziałem przysysając się do jej szyj. Odchyliła głowę do tyłu i westchnęła głośno, kiedy przygryzłem jej skórę, a potem przejechałem do niej ciepłym językiem. Dłońmi jeździła po moich plecach i co chwilę wracała do głowy i masowała jej skórę.
Odsunąłem się od niej i złapałem jej piersi w dłonie nie przestając jej całować. Masowałem jej sutki i ściskałem je lekko co wywoływało jej kolejne jęki, pieściliśmy się nawzajem dając sobie dużą przyjemność ale ani mi ani jej to nie wystarczało. Chciałem wszystkiego, chciałem jej całej.
Objąłem ją mocno w tali jedną ręką, a drugą nakierowałem twardego już członka na jej wejście. Wessała mocno powietrze kiedy zagłębiłem się w niej jednym mocnym ruchem. Zacząłem powoli poruszać się w niej jednocześnie mocno całując jej usta. Czułej jej przyspieszony oddech i mokre ciało które stykało się z moim prawie w każdym możliwym miejscu. Freja oderwała ode mnie usta i oddychając coraz głośniej przytuliła się do mnie cała, układając głowę na moim ramieniu. Wchodziłem w nią coraz mocniej czując jak wbija we mnie swoje paznokcie zapewne zostawiając na plecach czerwone znaki. Było mi tak cudownie, być w niej, doprowadzać ją do takiego stanu...kochać się z nią, całować pieścić i być z nią to jedyne czego tak naprawdę chcę w życiu. Żyć z nią, śmiać się, kłócić, rozmawiać, zasypiać przy niej codziennie i budzić się z nią w ramionach to jedyne o czym marzę.
Dlaczego więc nadal zastawiam się nad ślubem?
_________________________________________
Ok, pierwsza sprawa. Opowiadanie jest nudne, ostatnio pojawia się coraz więcej takich komentarzy, cóż, nie ukrywam że nie jestem zawodową pisarką i nigdy do tego nie dążyłam, nie mam takiego talentu jak nie które zdolne tu osóbki do tworzenia wartkiej i ciekawej historii, mój styl pisania jest spokojny i bardzo słodki i taki będzie, nie zmienię go bo nie będę zmuszała się do czegoś co nie sprawia mi przyjemności, szykuje kolejne opowiadanie przy którym, obiecuje wam, będziecie rzygać tęczą. Więc jeśli lubicie taki styl to zachęcam was do dalszego czytania Sex Phone i następnych moich prac, a jeśli nie to po prostu zamknijcie kartę i koniec, nie będę nikogo do niczego zmuszać ani na siłę zachęcać. Nie zależy mi też tak bardzo na wejściach i gwiazdkach, jedna osoba zarzuciłam mi że ciągnę to opowiadanie na siłę żeby tylko dobić do miliona wyświetleń i to mnie naprawdę wkurzyło. Bo to nie jest moim celem, oczywiście, super wiedzieć, że twoja praca podoba się innym, ale nie przywiązuję do tego większej wagi i nie spędza mi tu snu z powiek, mam o wiele ważniejsze sprawy na głowie niż sprawdzanie co chwilę ile nabiło mi wejść. Do tej pory dziwię się dlaczego Sex Phone jest takie popularne, ale widocznie nie jest tak źle jak by mogło się wydawać...
Dziękuje wszystkim za miłe słowa i wsparcie, to bardzo dużo dla mnie znaczy. Kocham was z całego serca i naprawdę chciała bym was teraz uściskać i ucałować. Jesteście wspaniałe i uwielbiam was :*
Miłego dnia i do następnego "słodkiego" rozdziału :*
![](https://img.wattpad.com/cover/27812839-288-k529455.jpg)
CZYTASZ
Sex Phone || H.S.
Fanfiction- Czego pragniesz kotku? - Sama nie wiem... - Chcesz żebym wziął cię na podłodze czy łóżku a może na kuchennym blacie? - Chce żebyś ze mną porozmawiał - Od tego tu jestem skarbie...