Nacisnąłem dzwonek przy dziwach mieszkania Becki. Moja druga ręka mocno ściskała małą rączkę Frej która niemal trzęsła się ze strachu. Co chwile spoglądała na mnie przestraszonymi oczami a ja nie miałem pojęcia jak ją pocieszyć. To chyba nie możliwe. Za chwile ma się spotkać z siostrą i mamą której nie widziała przez ponad trzy lata. Nie można być w takiej chwili spokojnym.
Nabrała mocno powietrza kiedy drzwi się otworzył i stanęła w nich kobieta na oko po 50 z podobnymi do Freji włosami i identycznymi fiołkowymi oczami. Freja była jej młodszą kopią.
- Mama?-spłata niemal szeptem. Nie patrzyłem na nią ale dam sobie rękę odciąć że oczy już się jej zaszkliły od powstrzymywanego płaczu.
- Freja-powiedziała drżącym głosem kobieta i po chwili trzymała już moją dziewczynę w mocnym matczynym uścisku. Za nią po chwili pojawiła się Becka i od razu dołączyła do uścisku.
Czułem się troszkę głupio i niezręcznie. Patrzyłem jak trzy kobiety mocno ściskają się w progu i prawie płaczą na swoich ramionach. W każdej chwili ktoś może wyjść z mieszkania obok i zobaczyć te dziwną ale też rozczulającą scenę. Chrząknąłem dość głośno i powiedziałem:
- Drogie Panie, może wejdziemy do środka.
Wszystkie trzy spojrzały na mnie jak by widziały mnie po raz pierwszy ale po chwili oderwały się od siebie i zawstydzone i zdenerwowane zaczęły wchodzić do środka.
Mieszkanie lśniło czystością i w powietrzu unosił się przyjemny kwiatowy zapcha. W salonie na miękkim dywanie siedziała mała Ivy i przyglądała się wszystkiemu z zaciekawieniem.
Freja podeszła do mnie i oplotła szczelnie moje ramie.
- Mamo, to jest Harry mój chłopak-powiedziała uśmiechając się do mnie delikatnie.
- Dzień dobry, miło mi Panią poznać-powiedziałem wyciągając w jej stronę dłoń którą mocno uścisnęła.
- Mnie również-uśmiechnęła się do mnie ciepło.
- Proszę porozmawiajcie spokojnie a ja zajmę się Ivy-zaproponowałem.
- Na pewno?-spytał Becka.
- Tak-podszedłem do dziewczynki i wziąłem ją na ręce-poradzimy sobie.
Wszystkie trzy spojrzały na siebie nieśmiało i przeszły do drugiego pokoju. Freja popatrzyła na mnie po raz ostatni a ja uśmiechnąłem się do niej najpiękniej jak umiałem puszczając jej przy tym oczko.
*
- Mam nadzieje że twoja mama, babcia i ciocia w końcu się pogodzą-powiedziałem do rocznego dziecka które patrzyło na mnie jak na wariata. Ivy stała na swoich pulchnych nóżkach podtrzymywana przeze mnie-wiesz, bardzo zależy mi żeby twoja ciocia była szczęśliwa-posadziłem ją na przeciwko siebie i zacząłem machać przed nosem kolorową grzechotką-twoja ciocia jest wspaniałą kobietą, jest dobra, czuła, opiekuńcza, ale też zagubiona i przestraszona-Ivy po raz kolejny spojrzała na mnie dziwnie i zaczęła coś gaworzyć po swojemu. Uśmiechałem się do niej i posadziłem na swoich kolanach-nigdy przedtem nie spotkałem takiej kobiety, nie wiem dlaczego właśnie ona jest dla mnie taka wyjątkowa ale widocznie to przeznaczenie...gadam głupoty prawda?-dziecko jak by na potwierdzenie moich słów zaczęło machać rączkami i piszczeć głośno-tak właśnie myślałem-przytaknąłem głową-a teraz powtórz ładnie: wujek H-a-r-r-y.
_________________________________
Harry aka najseksowniejsza niania świata :P
Bije przed wami pokłony i całuje po stopach za ponad 500 tys odtworzeń Sex Phone!!!! jestem w kompletnym szoku, jak bym mogła to wyściskała bym i wycałowała was wszystkie. Dziękuje wam bardzo :*
miłego dnia i do następnego :*
CZYTASZ
Sex Phone || H.S.
Fanfiction- Czego pragniesz kotku? - Sama nie wiem... - Chcesz żebym wziął cię na podłodze czy łóżku a może na kuchennym blacie? - Chce żebyś ze mną porozmawiał - Od tego tu jestem skarbie...