Rozdział 44.

35.8K 1.8K 176
                                    

Notka pod rozdziałem.

- Harry szybciej...-wydyszała Freja prosto do mojego ucha.

- Jak sobie życzysz skarbie-odpowiedziałem i wbijałem się w nią jeszcze mocniej. Oparłem ręce o ramę łóżka i zagryzłem mocno dolną wargę wchodząc w nią jeszcze szybciej i mocniej.

- J-jesteś cudowny-powiedziała oddychając coraz szybciej i głośniej.

- Nie mogę się równać z tobą-patrzyłem na nią z góry, na jej przymknięte oczy i rozchylone usta, na jej blade ciało, na jej rozrzucone po poduszce włosy. Jest tak niewyobrażalnie piękna i tylko moja. 

Sięgnęła do mich włosów i pociągnęła za nie mocno krzycząc na całe gardło moje imię. 

Wiła się przez chwile pode mną, a po chwili opadła bezwładnie na łózko całkowicie wyczerpana i odprężona.

- Miałaś na mnie poczekać-wysyczałem nadal się w niej poruszając, ja jeszcze nie doszedłem.

- Jesteś za dobry...-odpowiedziała łapiąc oddech.

Patrzyłem prosto w jej rozleniwione oczy poruszając się najszybciej jak mogłem. Zaczęła całować moją szyje i drażnić moją skórę na klatce piersiowej.

- No dalej Harry-szepnęła do mojego ucha-dojdź dla mnie skarbie-przygryzła mocno moje ucho dając mi tym samym wielką przyjemność i orgazm który w końcu nadszedł. 

Opadłem prosto na nią chowając głowę w jej pachnących włosach. 

- To ja powinienem to mówić-dodałem po chwili.

- Lubię dominować-odpowiedziała gładząc moje włosy. Zaśmiałem się cicho i pocałowałem ją w kark na, który miałem idealny widok. 

Zszedłem z niej i wyrzuciłem zużytą gumkę do kosza. Położyłem się obok i nakryłem nas cienkim prześcieradłem.

- Jutro mam poranną zmianę-odezwała się wtulając się w moje ciało-muszę wrócić do domu i się przebrać.

Jęknąłem głośno jak by mnie coś bolało i spojrzałem na nią.

- Nie mam siły wstać z łózka, a co dopiero odwieść cię do domu...

- Wcale nie musisz, zamówię sobie taksówkę-odpowiedziała naburmuszona. 

- A może po prostu w końcu się do mnie przeprowadzisz?-spytałem.

Odsunęła się ode mnie podnosząc na łokciu i spojrzała zaskoczona w moje oczy.

- Co?

- Przeprowadź się do mnie-wzruszyłem ramionami-i tak większość czasu spędzamy razem.

- Harry...

- Nie chcesz?-spytałem i od razu posmutniałem.

- Nie nie o to chodzi, myślę że jest za wcześnie na wspólne mieszkanie.

- Za wcześnie? Freja, nie wiem ile jesteśmy już parą, jestem za szczęśliwy żeby to liczyć-na moje słowa  uśmiechnęła się szeroko i pocałowała delikatnie- dogadujemy się, znamy się lepiej niż mógł bym sobie wyobrazić i traktuje to jak najbardziej poważnie.

- Ja też...-odpowiedziała spoglądając mi w oczy. 

- To naprawdę dobre rozwiązanie i nie zapominaj o tym boskim widoku z moich okiem, będziesz go miała na co dzień-zaśmiała się głośno i znowu przytuliła do mnie-są jeszcze inne plusy.

- Jakie?

- Poranny seks-odpowiedziałem, a ona posłał mi diabelski uśmieszek.

- Tylko jeśli będzie w pakiecie z boskim śniadaniem-zastrzegła.

- Więc zgadzasz się?-spytałem z nadzieją. Naprawę chciałem żeby ze mną zamieszkała, coraz częściej przyłapuje się na myśli, że jest mi źle kiedy nie ma jej obok i ciągle myślę co robi albo gdzie jest. Chciał bym mieć ją zawsze przy sobie.

- A więc-westchnęła-a więc dobrze, zamieszkajmy razem i spróbujmy, ten widok z twoich okien jest tego warty.

________________________________________

Idąc za ciosem, dzisiaj chciałabym was serdecznie zaprosić na profil Szarady. Dziewczyna piszę świetne opowiadania, jestem pod wielkim urokiem jej talentu i prac. Zakochałam się całkowicie w Plotkarze, którą wam serdecznie polecam. Zresztą polecam wam wszystkie jej opowiadania bo każde jest naprawdę dobre i zasługuje na wielu czytelników. Jej profil w linku zewnętrznym :)

A jak wam się podoba rozdział? Dobrze robią że zdecydowali się na wspólne mieszkanie? Czekam na wasze opinie i dziękuje za wszystkie gwiazdki i komentarze pod ostatnim rozdziałem :*

Miłego dnia i do następnego :*

Sex Phone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz