Notka pod rozdziałem.
- Harry szybciej...-wydyszała Freja prosto do mojego ucha.
- Jak sobie życzysz skarbie-odpowiedziałem i wbijałem się w nią jeszcze mocniej. Oparłem ręce o ramę łóżka i zagryzłem mocno dolną wargę wchodząc w nią jeszcze szybciej i mocniej.
- J-jesteś cudowny-powiedziała oddychając coraz szybciej i głośniej.
- Nie mogę się równać z tobą-patrzyłem na nią z góry, na jej przymknięte oczy i rozchylone usta, na jej blade ciało, na jej rozrzucone po poduszce włosy. Jest tak niewyobrażalnie piękna i tylko moja.
Sięgnęła do mich włosów i pociągnęła za nie mocno krzycząc na całe gardło moje imię.
Wiła się przez chwile pode mną, a po chwili opadła bezwładnie na łózko całkowicie wyczerpana i odprężona.
- Miałaś na mnie poczekać-wysyczałem nadal się w niej poruszając, ja jeszcze nie doszedłem.
- Jesteś za dobry...-odpowiedziała łapiąc oddech.
Patrzyłem prosto w jej rozleniwione oczy poruszając się najszybciej jak mogłem. Zaczęła całować moją szyje i drażnić moją skórę na klatce piersiowej.
- No dalej Harry-szepnęła do mojego ucha-dojdź dla mnie skarbie-przygryzła mocno moje ucho dając mi tym samym wielką przyjemność i orgazm który w końcu nadszedł.
Opadłem prosto na nią chowając głowę w jej pachnących włosach.
- To ja powinienem to mówić-dodałem po chwili.
- Lubię dominować-odpowiedziała gładząc moje włosy. Zaśmiałem się cicho i pocałowałem ją w kark na, który miałem idealny widok.
Zszedłem z niej i wyrzuciłem zużytą gumkę do kosza. Położyłem się obok i nakryłem nas cienkim prześcieradłem.
- Jutro mam poranną zmianę-odezwała się wtulając się w moje ciało-muszę wrócić do domu i się przebrać.
Jęknąłem głośno jak by mnie coś bolało i spojrzałem na nią.
- Nie mam siły wstać z łózka, a co dopiero odwieść cię do domu...
- Wcale nie musisz, zamówię sobie taksówkę-odpowiedziała naburmuszona.
- A może po prostu w końcu się do mnie przeprowadzisz?-spytałem.
Odsunęła się ode mnie podnosząc na łokciu i spojrzała zaskoczona w moje oczy.
- Co?
- Przeprowadź się do mnie-wzruszyłem ramionami-i tak większość czasu spędzamy razem.
- Harry...
- Nie chcesz?-spytałem i od razu posmutniałem.
- Nie nie o to chodzi, myślę że jest za wcześnie na wspólne mieszkanie.
- Za wcześnie? Freja, nie wiem ile jesteśmy już parą, jestem za szczęśliwy żeby to liczyć-na moje słowa uśmiechnęła się szeroko i pocałowała delikatnie- dogadujemy się, znamy się lepiej niż mógł bym sobie wyobrazić i traktuje to jak najbardziej poważnie.
- Ja też...-odpowiedziała spoglądając mi w oczy.
- To naprawdę dobre rozwiązanie i nie zapominaj o tym boskim widoku z moich okiem, będziesz go miała na co dzień-zaśmiała się głośno i znowu przytuliła do mnie-są jeszcze inne plusy.
- Jakie?
- Poranny seks-odpowiedziałem, a ona posłał mi diabelski uśmieszek.
- Tylko jeśli będzie w pakiecie z boskim śniadaniem-zastrzegła.
- Więc zgadzasz się?-spytałem z nadzieją. Naprawę chciałem żeby ze mną zamieszkała, coraz częściej przyłapuje się na myśli, że jest mi źle kiedy nie ma jej obok i ciągle myślę co robi albo gdzie jest. Chciał bym mieć ją zawsze przy sobie.
- A więc-westchnęła-a więc dobrze, zamieszkajmy razem i spróbujmy, ten widok z twoich okien jest tego warty.
________________________________________
Idąc za ciosem, dzisiaj chciałabym was serdecznie zaprosić na profil Szarady. Dziewczyna piszę świetne opowiadania, jestem pod wielkim urokiem jej talentu i prac. Zakochałam się całkowicie w Plotkarze, którą wam serdecznie polecam. Zresztą polecam wam wszystkie jej opowiadania bo każde jest naprawdę dobre i zasługuje na wielu czytelników. Jej profil w linku zewnętrznym :)
A jak wam się podoba rozdział? Dobrze robią że zdecydowali się na wspólne mieszkanie? Czekam na wasze opinie i dziękuje za wszystkie gwiazdki i komentarze pod ostatnim rozdziałem :*
Miłego dnia i do następnego :*
![](https://img.wattpad.com/cover/27812839-288-k529455.jpg)
CZYTASZ
Sex Phone || H.S.
Fanfiction- Czego pragniesz kotku? - Sama nie wiem... - Chcesz żebym wziął cię na podłodze czy łóżku a może na kuchennym blacie? - Chce żebyś ze mną porozmawiał - Od tego tu jestem skarbie...