Po obiedzie było jeszcze domowe ciasto i herbata i długie rozmowy przy stole. Uwielbiam ten czas, tylko ja i moja rodzina. Mam szczęście że trafiła mnie się własnie taka, którą kocham nad życie i która kocha mnie. Zrobił bym dla nich wszystko żeby tylko byli szczęśliwi.
- Będziemy się zbierać-wypaliła Gemma wieczorem
- Tak, Lili już i tak śpi, musimy ją położyć-dodał Joshua i spojrzał na moje kolana gdzie ułożona w kłębek spała moja chrześnica
- Och jak wy słodko wyglądacie-odezwała się mama rozpływając się nad tą sceną-kiedy w końcu doczekam się wnuków od Ciebie synku?-pogłaskała mnie czule po policzku
- Mamo-westchnąłem i podniosłem się powoli z krzesła tak żeby nie obudzić Lili-pójdę z wami miałem wpaść do Saszy
Kilka minut później oddawałem Lili jej tacie i żegnałem się z moją siostrą obiecując że jutro spędzimy cały dzień razem. Po drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu i w podskokach i wyśmienitym humorze zapukałem do drzwi Saszy.
-Harry!!!-od razu po otworzeniu drzwi rzuciła się w moje ramiona i uściskała mocno-ymm jaki przystojniak-powiedziała odsuwając się ode mnie tylko minimalnie i po chwili połączyła nasze usta w pocałunku. Wypuściłem ją z objęć i wszedłem za nią do środka.
Sasza to najpiękniejsza kobieta jaką dane mi było oglądać, do tej pory nie spotkałem kogoś kto dorównał by jej urodą i seksapilem.
Pamiętam czasy liceum kiedy to zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Kompletnie zawróciła mi w głowie i nie myślałem o niczym innym tylko o niej. Męczyłem się cały rok żeby umówić się z nią na randkę a jak już to nastąpiło to upiłem się ze szczęścia w trzy dupy.
Randka poszła wspaniale, usta nam się nie zamykały, cały czas rozmawialiśmy jednak na koniec kiedy przyszło do pożegnalnego pocałunku na który czekałem wieki ona odchyliła głowę w bok i moje usta padły na jej policzek. Zdziwiłem si ale stwierdziłem że może po potstu nie jest na to jeszcze gotowa. Była gotowa i to na wiele więcej ale nie ze mną. Powiedziała mi prosto z mostu że bardzo mnie lubi i chciała żebyśmy zostali przyjaciółmi ale ona nie może mnie polubić tak jak ja lubię ją. Sasza po prostu jest lesbijką. Kiedy mi to powiedziała niemal rozpłakałem się na jej oczach o potem roześmiałem tak głośno że chyba słyszało mnie pół miasta. Ona dołączyła od mnie i od tamtego zdarzenia jesteśmy najlepszymi kumplami.
- Co kupiłeś?-spytała prowadząc mnie do kuchni
- To co zwykle-postawiłem na blacie butelkę wódki i lody czekoladowe
spojrzała na butelkę i zmarszczyła swój uroczy nosek-noo ostatecznie może być-odpowiedziała cmokając dziwnie. Sasza jest Rosjanką i jeśli chodzi o wódkę to jest ekspertem.
- Najdroższa jaka była, nie narzekaj...
Rozłożyliśmy się na kanapie w salonie i na wzajem opowiadaliśmy sobie co się u nas ostatnio dzieje. Nie miałem przed nią tajemnic tak jak ona prze de mną więc nie miałem oporów opowiadać jej o najpikantniejszych wydarzeniach ostatnich kilu tygodni. Opowiedziałem jej o Belli i naszej dość dziwnej znajomości
- Dziewczyna po prostu potrzebuje kogoś z kim mogła by pogadać-powiedziała wychylając następny kieliszek. Głowę miała jak sklep i zwykłe pół lita które kupiłem nawet nie spowoduje że będzie się chwiać. W przeciwieństwie do mnie. Bo już po 5 kieliszkach poczułem jak robi mi się gorąco.
- Wiem to i dlatego z nią rozmawiam ale to jest przyjemne, dobrze się dogadujemy
- Lubisz ją?
- Jasne że ją lubię ale też współczuje jej po tym co przeszła i nie wiem czy rozmawiam z nią dlatego że jej współczuje czy ją lubię
- A może jedno i drugie?
- Chyba tak...
- Dlaczego zadzwoniła akurat do ciebie? Facet z sex telefonu jako przyjaciel któremu można się wyżalić?
- No właśnie, to cholernie pokręcone ale cieszę się że do mnie zadzwoniła i że może chodź trochę jej pomogłem
- Oj-jęknęła głośno-mój słodki i kochany Harry-dodała szczypiąc mój policzek a ja tylko uśmiechnąłem się sztucznie-nie rozumiem jak można być takim słodkim i uroczym facetem i zmieniać kobiety jak rękawiczki?
- A pro po kobiet-powiedziałem-poznałem kogoś
- Dobra jest?-spytała z diabelnym uśmiechem na ustach. Kiedy jej mówiłem że kogoś poznałem ona zawsze domyślała się że przespałem się z nią i tyle, tym razem było inaczej
- Nie wiem-odpowiedziałem wzruszając ramionami
- Jak to nie wiesz?
- Nie spałem z nią-spojrzała na mnie uważnie, wyraźnie zdziwiona
- No to chyba coś poważnego-założyła ręce na piersiach i czekała na dalszy ciąg. A ja opowiedziałem jej o Freji i o tym jak bardzo zwykłe oczy mogą zawrócić człowiekowi w głowie.
_______________
Jak się pewnie domyślacie gif przedstawia Sasze którą gra Candice Swanepoel, wydaje mi się idealna do tej roli :)
Co myślicie o rozdziale? Czekam na opinie i dziękuje za tyle gwiazdek i komentarzy to naprawę daje motywacje do dalszego pisania :*
Miłego dnia i do następnego :*
CZYTASZ
Sex Phone || H.S.
Fanfiction- Czego pragniesz kotku? - Sama nie wiem... - Chcesz żebym wziął cię na podłodze czy łóżku a może na kuchennym blacie? - Chce żebyś ze mną porozmawiał - Od tego tu jestem skarbie...