Rozdział 12.

66.2K 2.2K 226
                                    

Po obiedzie było jeszcze domowe ciasto i herbata i długie rozmowy przy stole. Uwielbiam ten czas, tylko ja i moja rodzina. Mam szczęście że trafiła mnie się własnie taka, którą kocham nad życie i która kocha mnie. Zrobił bym dla nich wszystko żeby tylko byli szczęśliwi.

- Będziemy się zbierać-wypaliła Gemma wieczorem

- Tak, Lili już i tak śpi, musimy ją położyć-dodał Joshua i spojrzał na moje kolana gdzie ułożona w kłębek spała moja chrześnica

- Och jak wy słodko wyglądacie-odezwała się mama rozpływając się nad tą sceną-kiedy w końcu doczekam się wnuków od Ciebie synku?-pogłaskała mnie czule po policzku

- Mamo-westchnąłem i podniosłem się powoli z krzesła tak żeby nie obudzić Lili-pójdę z wami miałem wpaść do Saszy

Kilka minut później oddawałem Lili jej tacie i żegnałem się z moją siostrą obiecując że jutro spędzimy cały dzień razem. Po drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu i w podskokach i wyśmienitym humorze zapukałem do drzwi Saszy.

-Harry!!!-od razu po otworzeniu drzwi rzuciła się w moje ramiona i uściskała mocno-ymm jaki przystojniak-powiedziała odsuwając się ode mnie tylko minimalnie i po chwili połączyła nasze usta w pocałunku. Wypuściłem ją z objęć i wszedłem za nią do środka.

Sasza to najpiękniejsza kobieta jaką dane mi było oglądać, do tej pory nie spotkałem kogoś kto dorównał by jej urodą i seksapilem.

Pamiętam czasy liceum kiedy to zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Kompletnie zawróciła mi w głowie i nie myślałem o niczym innym tylko o niej. Męczyłem się cały rok żeby umówić się z nią na randkę a jak już to nastąpiło to upiłem się ze szczęścia w trzy dupy.

Randka poszła wspaniale, usta nam się nie zamykały, cały czas rozmawialiśmy jednak na koniec kiedy przyszło do pożegnalnego pocałunku na który czekałem wieki ona odchyliła głowę w bok i moje usta padły na jej policzek. Zdziwiłem si ale stwierdziłem że może po potstu nie jest na to jeszcze gotowa. Była gotowa i to na wiele więcej ale nie ze mną. Powiedziała mi prosto z mostu że bardzo mnie lubi i chciała żebyśmy zostali przyjaciółmi ale ona nie może mnie polubić tak jak ja lubię ją. Sasza po prostu jest lesbijką. Kiedy mi to powiedziała niemal rozpłakałem się na jej oczach o potem roześmiałem tak głośno że chyba słyszało mnie pół miasta. Ona dołączyła od mnie i od tamtego zdarzenia jesteśmy najlepszymi kumplami.

- Co kupiłeś?-spytała prowadząc mnie do kuchni

- To co zwykle-postawiłem na blacie butelkę wódki i lody czekoladowe

spojrzała na butelkę i zmarszczyła swój uroczy nosek-noo ostatecznie może być-odpowiedziała cmokając dziwnie. Sasza jest Rosjanką i jeśli chodzi o wódkę to jest ekspertem.

- Najdroższa jaka była, nie narzekaj...

Rozłożyliśmy się na kanapie w salonie i na wzajem opowiadaliśmy sobie co się u nas ostatnio dzieje. Nie miałem przed nią tajemnic tak jak ona prze de mną więc nie miałem oporów opowiadać jej o najpikantniejszych wydarzeniach ostatnich kilu tygodni. Opowiedziałem jej o Belli i naszej dość dziwnej znajomości

- Dziewczyna po prostu potrzebuje kogoś z kim mogła by pogadać-powiedziała wychylając następny kieliszek. Głowę miała jak sklep i zwykłe pół lita które kupiłem nawet nie spowoduje że będzie się chwiać. W przeciwieństwie do mnie. Bo już po 5 kieliszkach poczułem jak robi mi się gorąco.

- Wiem to i dlatego z nią rozmawiam ale to jest przyjemne, dobrze się dogadujemy

- Lubisz ją?

- Jasne że ją lubię ale też współczuje jej po tym co przeszła i nie wiem czy rozmawiam z nią dlatego że jej współczuje czy ją lubię

- A może jedno i drugie?

- Chyba tak...

- Dlaczego zadzwoniła akurat do ciebie? Facet z sex telefonu jako przyjaciel któremu można się wyżalić?

- No właśnie, to cholernie pokręcone ale cieszę się że do mnie zadzwoniła i że może chodź trochę jej pomogłem

- Oj-jęknęła głośno-mój słodki i kochany Harry-dodała szczypiąc mój policzek a ja tylko uśmiechnąłem się sztucznie-nie rozumiem jak można być takim słodkim i uroczym facetem i zmieniać kobiety jak rękawiczki?

- A pro po kobiet-powiedziałem-poznałem kogoś

- Dobra jest?-spytała z diabelnym uśmiechem na ustach. Kiedy jej mówiłem że kogoś poznałem ona zawsze domyślała się że przespałem się z nią i tyle, tym razem było inaczej

- Nie wiem-odpowiedziałem wzruszając ramionami

- Jak to nie wiesz?

- Nie spałem z nią-spojrzała na mnie uważnie, wyraźnie zdziwiona

- No to chyba coś poważnego-założyła ręce na piersiach i czekała na dalszy ciąg. A ja opowiedziałem jej o Freji i o tym jak bardzo zwykłe oczy mogą zawrócić człowiekowi w głowie.

_______________

Jak się pewnie domyślacie gif przedstawia Sasze którą gra Candice Swanepoel, wydaje mi się idealna do tej roli :)

Co myślicie o rozdziale? Czekam na opinie i dziękuje za tyle gwiazdek i komentarzy to naprawę daje motywacje do dalszego pisania :*

Miłego dnia i do następnego :*

Sex Phone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz