Obejmowałem mocno Freje która cichutko płakała w moją koszulkę. Nie płakała jednak bo była smutna czy zła. Płakała bo w końcu pogodziła się z rodziną i odzyskała siostrę i mamę.
- Już?-spytałem.
- Yhm-przytaknęła lekko głową ocierając mokre oczy-Harry-spojrzała na mnie tymi swoimi wielkimi, pięknymi, oczami-tak strasznie Ci dziękuje, że poszedłeś tam ze mną i wspierałeś mnie.
- Nie ma za co-uśmiechnąłem się do niej delikatnie i pocałowałem w czoło.
- Jest, to dla mnie wiele znaczy.
- Zrobiłem to bo chcę żebyś była szczęśliwa a wiem że bez nich wcale nie byłaś.
- Byłam bo miałam Ciebie-uśmiechnęła się słodko dotykając mojego policzka.
- Ale teraz jesteś bardziej-odpowiedziałem.
- Nie mogę być bardziej, mam wszystko czego potrzebuje-lekko trąciła mój nos swoim.
- To dobrze-odpowiedziałem rozchylając lekko usta.
- No może wszystko...-zbliżyła swoje wargi do moich ale nie dotknęła ich. Wplotła za to ręce w moje włosy i zaczęła masować skórę głowy.
- A czego jeszcze chcesz?-spytałem czując przyjemne dreszcze przechodzące przez moje ciało.
- Na początek tego-w końcu przywarła do moich warg mocno i namiętnie. Westchnąłem cicho i przyciągnąłem ją do siebie oplatając w tali jeszcze mocniej.
Przez dłuższa chwile staliśmy i tylko całowaliśmy się dopóki ręce Freji nie powędrowały pod moją koszulkę i zaczęły gładzić mojego ciała. Podwinęła materiał do góry, a kiedy to zrobiła sam ściągnąłem ją przez głowę i rzuciłem za siebie, znowu zaczynając ją całować.
Freja zaczęła odpinać mój pasek i rozporek przy spodniach. Nie pozostawałem jej dłużny, ściągnąłem jej bluzkę i pochylając się lekko pociągnąłem jej jeansy w dół. Kiedy oboje byliśmy w samej bieliźnie złapałem ją za pośladki i podniosłem do góry. Oplotła nogi wokół mojej miednicy i dalej całowała, tym razem mój kark. Ssała lekko skórę, szczypała ją i gryzła sprawiając mi tym ogromną przyjemność. Nawet nie wiedziałem że to potrafi.
Usiadłem na kanapie i pociągnąłem ją na siebie. Złapałem jej twarz w dłonie i przywarłem do jej ust całując ją zachłannie. Moje ręce z jej twarz powędrowały na plecy, ściągnąłem jej stanik i zacząłem pieścić piersi. Freja swoimi ciepłymi i delikatnymi dłońmi gładziła mojego członka przez materiał bokserek a jej usta całowały moje ramiona. Wessałem mocno powietrze kiedy nacisnęła na niego mocniej a na jej twarzy pojawił się diabelny uśmieszek. Wstała powoli z kanapy i stając nade mną jak najbardziej kusząco i zmysłowo ściągnęła swoje majtki. Następnie z takim samym uśmiechem na ustach pochyliła się nade mną i złapała za gumkę przy moich bokserkach. Kiedy to zrobiła podniosłem biodra lekko do góry a ona ściągnęła materiał z mojego ciała. Nadal pochylając się złapała mojego ptaka w swoje rękę i powoli zaczęła nią poruszać w górę i w dół, w górę i dół.
- Och kurwa-wyrwało mi się a uśmiech na jej twarz jeszcze się powiększył.
Już stałem na baczność a pod wpływem jej ruchów, czułem, że jeszcze kilka chwili i dojdę. A wcale tego nie chciałem. Odsunąłem więc jej dłoń, złapałem ją w tali i pociągnąłem na siebie. Uklękła między moimi nogami i znowu złapała mojego ptaka nakierowując go na swoje wejście.
Zaczęła na niego opadać, a jej usta i oczy otworzył się szeroko, kiedy powoli zanurzałem się w jej wnętrzu. Odchyliłem głowę na oparcie kanapy i przymknąłem oczy, kiedy sama zaczęła się na mnie poruszać. Przejęła inicjatywę co cholernie mi się podobało. Oparła ręce na moich ramionach i poruszała się powoli w górę i w dół swoim własnym rytmem, który był kurewsko zajebisty.
Odnalazła moje usta i zaczęła całować namiętnie i natarczywie, a moje dłonie powędrowały na jej pośladki ściskając je mocno. Po dłuższej chwili przyspieszyła odchylając głowę do tyłu, jej ręce nadal mocno ściskały moje ramiona, a moje gładziły jej ciało.
Pochyliłem głowę i zacząłem całować i ssać jej piersi słysząc jej przyspieszony oddech i jęki. Coraz szybciej i mocniej nabijała się na mnie, a ja czułem że jestem już blisko. Objąłem ją mocno tak że nasze ciała przylegały do siebie i unieruchomiłem w miejscu, a sam zacząłem poruszać biodrami jak najszybciej potrafiłem. Freja oprała głowę na moim ramieniu i mocno ugryzła, a po chwili krzyknęła głośno, kiedy osiągnęła szczyt i doszła, a ja zaraz po niej. Nadal mocno ją obejmowałem, kiedy oboje uspokajaliśmy swoje oddechy całując się co jakiś czas.
Po kilku minutach przyjemnej ciszy i odprężenia nadal z Freją w ramionach podniosłem się z kanapy i zaniosłem ją prosto do sypiali, gdzie przytuleni do siebie zapadliśmy w głęboki sen.
CZYTASZ
Sex Phone || H.S.
Fanfiction- Czego pragniesz kotku? - Sama nie wiem... - Chcesz żebym wziął cię na podłodze czy łóżku a może na kuchennym blacie? - Chce żebyś ze mną porozmawiał - Od tego tu jestem skarbie...