Rozdział 62.

29.4K 1.6K 131
                                    

Wybiegłem z restauracji nie mając kompletnie pojęcia dokąd mam iść. Gdzie ona może być. Minęły trzy miesiące i może być wszędzie. Spróbowałem zadzwonić na jej numer, ale okazało się, że jest już nieużywany. Szedłem nie wiem gdzie i nie wiem ile tak wkurwiony na siebie że nawet ludzie którzy mnie mijali widząc moją minę schodzili  mi z drogi. 

Gdzie mam jej szukać do cholery?!

I nagle mnie olśniło. Jedyną osobą która w tej chwili może mi pomóc jest Becka. Złapałem pierwszą wolną taksówkę i pojechałem pod jej mieszkanie. 

Cała drogę ręce mi się trzęsły i zastawiałem się co zrobię jak ją zobaczę, jeśli w ogóle tam będzie. 

Zapukałem energicznie w drzwi i z oszalałym sercem czekałem na to aż ktoś się w nich pojawi. 

Ku mojej uldze po chwili drzwi się otworzyły i stanęła w nich Beca. 

- Harry-mruknęła złowrogo.

- Becka-odetchnąłem głęboko-jest ciebie Freja? Spytałem bez ceregieli, nie jej przyszedłem się tłumaczyć i ją prosić o wybaczenie. 

- Jest, ale jak się domyślasz nie chce z tobą rozmawiać-odpowiedziała obronnie zakładając ręce na piersiach.

- A może pozwolisz jej o tym zdecydować?-spytałem nadal spokojnie. 

Becka w odpowiedzi westchnęła tylko głęboko i znowu zniknęła w mieszkaniu mnie zostawiają na progu. 

Te kilka minut które musiałem czekać dłużyły mi się w cholerę. Zastawiałem się co jej powiem jak ją zobaczę, czy w ogóle będę wstanie cokolwiek powiedzieć. 

- Możesz wejść-usłyszałem nagle-Freja siedzi  salonie. 

Poszedłem we wskazanym kierunku i kiedy tylko przekroczyłem próg pokoju od razu ją zauważyłem. Była jeszcze drobniejsza niż zapamiętałem. Włosy trochę jej urosły, a twarz wyszczuplała. Miała przeraźliwie bladą skórę i podkrążone czerwone oczy. Stała hardo przodem do mnie, a ubrana była w czarne getry i długi luźny sweter który i tak nie zakrył jej już wystającego brzucha. 

-Freja-westchnąłem tylko i zacząłem iść w jej kierunku.

- Nie zbliżaj się do mnie-odpowiedziała wyciągając rękę do przodu. Zatrzymałem się w pół kroku-po co tu przyszedłeś? Znowu chcesz na mnie krzyczeć?

- Nie chcę  Freja...

- To po co przyszedłeś?

- Chcę cię przeprosić i błagać o wybaczenie...spotkałem dzisiaj Alecka i powiedział mi wszystko. 

- I jemu uwierzyłeś?-spytała ostro-a mnie nawet nie chciałeś słuchać...

- Byłem, jestem idiotą, zazdrość wszystko mi przesłoniła-tłumaczyłem się podchodząc coraz bliżej niej-zobaczyłem to wszystko i pomyślałem tylko o jednym.

- A wiesz o czym to świadczy?-spytała-że mi nie ufałeś, nie ufałeś mi, bo gdybyś mi ufał, wysłuchał byś mnie i wszystko było by w porządku ale...

- Ale jestem skurwielem i złość wzięła górę nad wszystkim innym. Kiedy cię wtedy zobaczyłem w tym parku jak go obejmujesz a on całuje twoją głowę...wszystko się we mnie zagotowało. 

- Zazdrość czasami jest ok, ale ty mnie wyrzuciłeś z mieszkania!!! Nie chciałeś mnie słuchać!!! Wiesz jak się wtedy czułam? 

- Przepraszam kochanie-podszedłem tak blisko, że niemal stykaliśmy się ciałami-wybacz mi proszę-dodałem klękając przed nią i obejmując ciasno jej sylwetkę. 

- Uważa..

- Wiem-odpowiedziałem-Aleck powiedział mi że jesteś w ciąży, to chciałaś mi powiedzieć?

- Tak.

- Boże Freja tak strasznie cię przepraszam-przytuliłem policzek do jej brzucha-tak bardzo żałuje tego co powiedziałem, wybacz mi proszę...

- Harry ja....

- Wiesz że kocham cię najmocniej na  świecie.

- Ja ciebie też kocham-odpowiedziała po chwili ciszy. 

- Wybaczysz mi?-spytałem podnosząc na nią wzrok. W oczach już miałem łzy i szczerze mówiąc mało mnie to obchodziło. Teraz zależało mi tylko na tym żeby mi wybaczyła. To że zobaczy jak płacze miałem głęboko w dupie. 

- Nie mam innego wyjścia-odpowiedziała przeczesując moje włosy-będziemy rodzicami, jestem z tobą związana na całe życie. 

Uśmiechnąłem się do niej szeroko i zacząłem składać małe pocałunki na jej brzuchu. 

- Będę tatą-powtarzałem jak zahipnotyzowany. Będę ojcem, i jak bóg mi świadkiem będę najlepszym ojcem jakiego moje dziecko może sobie tylko wymarzyć. 

- A ja mamą.

- Najpiękniejszą na świecie-odpowiedziałem i stanąłem na różne nogi. Oparłem czoło o jej i przymknąłem powieki. 

- Bardzo mocno cię kocham Freja, nie mogę ci obiecać że nasze życie zawsze będzie kolorowe i piękne ale mogę ci obiecać że zawsze będę przy tobie, będę cię wspierał, będę cię kochał, będę cię szanował i nigdy nie pozwolę ci odejść.

- To brzmiało jak przysięga małżeńska.

- Bo jest, moja własna, a oficjalną powiemy za kilka tygodni jeśli zgodzisz się za mnie wyjść.

- Nie oświadczyłeś się jeszcze-zachichotała.

- Oświadczę, niedługo, kupie kolejny pierścionek klęknę przed tobą i spytał czy uczynisz mnie najszczęśliwszym z ludzi i za mnie wyjdziesz, reszta zależy tylko od Ciebie.

- Bardzo cię kocham Harry-odpowiedziała wzdychając cicho.

- Ja kocham cię mocniej-odpowiedziałem i złączyłem nasze usta w upragnionym i długim pocałunku.

- Ale zaraz, zaraz jak to kolejny pierścionek?-spytała patrząc na mnie zaskoczona.

- To długa historia skarbie i mamy całe życie żebym ci ją opowiedział-odpowiedziałem uśmiechnięty i złożyłem kolejny pocałunek na jej ustach.

_________________________________________

Nie wyobrażałam sobie innego zakończenia, przynajmniej w moich opowiadaniach. Chcę żeby było tak słodko i idelanie, w życiu nie zawsze tak jest, niestety. Mam nadzieje że was nie rozczarowałam i ciepło będziecie wspominać Sex Phone. 

Epilog będzie jutro i co do pytań o drugą część to narazie nie mam jej w planach, nie wiem o czym mogła bym ją napisać, myślę że dobrze jest tak jak jest i nie trzeba na siłę tego ciągnąć ;)

Zapraszam was na moje nowe opowiadanie Cute Boy z naszym uroczym Harrym. Opowiadanie w linku zewnętrznym. 

Sex Phone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz