Rozdział 37.

44K 2.1K 206
                                    

- W porządku?

- Yhm-przytaknęła zagryzając dolną wargę

- Dobrze Ci?

- Tak, bardzo-westchnęła cicho a potem pocałowała mnie delikatnie

- Jesteś cudowna wiesz?

- Ty też Harry...

- Jesteś piękna, wspaniała, zachwycająca, urocza, słodka, seksowna...-po każdym słowie składałem na jej ciele czuły pocałunek i słyszałem jej cichy śmiech który sam w sobie był cudowny i podniecający.

Leżeliśmy w moim mieszkaniu w salonie, na dywanie, tuż przy ścianie z okien i kochaliśmy się namiętnie. Kochaliśmy to dobre słowo. Do tej pory nie znałem różnicy między seksem a kochaniem się. Teraz, kiedy jestem z Freją widzę ją dokładnie. To jest o wiele bardziej intensywne, prawdziwe i cudowne. Uprawiać miłość z kimś kto jest dla ciebie ważny nie może równać się z seksem tylko dla przyjemności.

Freja sama chciała zrobić to tu, na moim dywanie, przy widoku który zawsze wprawiał ją w zachwyt. Przyniosłem z sypialni tylko kilka poduszek i prześcieradło żeby było nam wygodniej, dla podkręcenia i stworzenia romantycznej atmosfery zapaliłem też kilka zapachowych świec w całym pokoju. Było kurewsko idealnie.

Oparłem głowę o poduszkę tuż przy jej rozpuszczonych włosach i przyspieszyłem odrobinę. Czułem jak zaciska się wokół mnie coraz mocniej. Jej nogi ciasno oplatały moje biodra a paznokcie wbijały się w plecy. Było jej dobrze, czułem to i słyszałem jej westchnienia i jęki. Mi było cudownie, całowałem jej szyje i dekolt a moje ręce delikatnie i powoli dotykały jej nagiego ciała. Miała gorącą i gładką skórę która wspaniale się całowało, piersi idealnie mieściły się w mojej dłoni i sięgałem do nich co jakiś czas drażniąc sutki i całując rowek między nimi.

Wsunęła ręce w moje włosy i pociągnęła za nie mocniej kiedy jeszcze bardziej przyspieszyłem. Wychodziłem z niej i znowu wchodziłem i tak jakiś czas za każdym razem mocniej i szybciej. Pierwszy raz zależało mi na tym żeby to jej przede wszystkim było dobrze, ja byłem nie ważny to Freja jest dzisiaj najważniejsza. Kiedy czułem że jest już blisko złączyłem nasze dłonie nad jej głową i oprałem czoło o jej własne. Oddychaliśmy prosto w swoje rozchylone usta i wpatrywaliśmy się w siebie na wzajem. Moje ruchy stały się bardziej zdecydowane i ostre. Freja objęła mnie mocno i przytuliła twarz do mojego ramienia. Wessałem głośno powietrze kiedy poczułem jak do krwi drapie mnie do plecach, jęczy i dochodzi pode mną a jej cudowne usta wypowiadają moje imię. To wystarczyło żebym sam doszedł kilka chwil po niej. Czułem ja serce chce wyskoczyć mi z piersi, obsypałem pocałunkami całą jej twarz i szyje próbując uspokoić swój przyspieszony oddech. Dopiero wtedy wysunąłem się z niej i wstałem z podłogi. Podszedłem do kosza i wyrzuciłem do niego zużytą gumkę a potem odwróciłem się w stronę Freji patrząc na nią z uwielbieniem. Chryste, jest taka piękna. Leży teraz całkowicie naga na moim czarnym dywanie, jej blada nieskazitelna skóra błyszczy od potu a włosy rozrzucone są po całej poduszce. Oddycha coraz spokojniej a na jej twarz pojawia się błogość i rozleniwienie.

Położyłem się obok niej i przyciągnąłem do siebie najbliżej jak się dało. Pocałowała moją dłoń i splotła nasze palce ze sobą przykładając je do swojej twarzy. Usypiałem uczuciem cudownego odprężenia i spokoju które rozlało się po całym moim ciele.

Sex Phone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz