Jealousy is the first step to hell, baby.

5.8K 173 74
                                    

Piątek. Nareszcie piątek. Uwielbiam piątki, zawsze po lekcjach można się wyluzować, iść na imprezę lub zrobić coś pożytecznego.

Wstałam rano wypoczęta, dobrze mi się spało, muszę przyznać. Niestety humor zmienił się gdy przypomniałam sobie, że muszę udawać związek z Malfoy'em. Nie to, że tego nie chciałam. Muszę przyznać, że nieźle to wymyślił lecz nie lubię czegoś udawać. Nienawidzę kłamstwa, dlatego też czuje się nieco zmieszana na samą myśl, że muszę udawać jego dziewczynę.

Wolałabym nie udawać i być nią na serio.

Nie, nie, nie. Stop Amanda, bo zaczynasz gadać jakieś głupoty. Czuje coś do Malfoy'a, tylko nie wiem co. Lubię to jak na mnie patrzy. Lubię to jak się o mnie troszczy. Lubię gdy jest przy mnie.

Szłam na pierwszą lekcje - eliksiry. Siedzę z Malfoy'em, co nie ułatwia sprawy no, ale cóż...

Wyszłam z dormitorium z Pansy. Stresowałam się i to bardzo. Ze wczorajszej rozmowy w sumie nic nie wywnioskowałam. Wiem, że mam się zachowywać tak jakbym naprawdę była z nim w związku.

Wyszłyśmy zza korytarza, pod salą stał mój chłopak i Zabini. Serce zaczęło mi bić szybciej, oddech nie był już taki sam jak wcześniej.

Podeszłyśmy do nich się przywitać. Zabini jak zwykle widząc nas się wyszczerzył i przywitał, następnie przytulił swoją dziewczynę.

Malfoy spojrzał na mnie z uśmiechem i złapał mnie w talii. Przysunął do siebie i szepnął - witam moją dziewczyne - spojrzał mi prosto w oczy i oblizał usta.

Bojąc się następnego kroku, wydusiłam z siebie ciche - dzień dobry chłopaku - i stanęłam obok niego. Jego ręka nadal spoczywała na mojej tali. Uroczo.

Czułam wzrok każdej dziewczyny na korytarzu. Dosłownie każdej.

- to ta nowa dziewczyna Malfoy'a?

- ale szczęściara

- mega jej zazdroszczę, ma najprzystojniejszego chłopaka w szkole!

Z każdą minutą wysłuchiwałam nowe szepty dziewcząt, ze wszystkich domów w Hogwarcie. Pare nawet podeszło i zapytało czy to naprawdę ja mam ten zaszczyt.

Zdecydowana większość zabijała mnie wzrokiem. Najczęściej były to ślizgonki, które śliniły się na widok jakże cudownego Draco Malfoy'a.
Szczerze mówiąc miałam z nich beke.

Wszystkie lekcje minęły spokojnie. Siedziałam raz z Pansy, raz z Malfoy'em.
Szliśmy po zajęciach na obiad, gdy niespodziewane arystokrata złapał mnie za rękę. Niepewny spojrzał na mnie, ja zaś się zaśmiałam, uznałam to za urocze i ścisnęłam jego dłoń. Zadowolony i dumny z siebie szedł przez cały czas lekko ocierając swoim kciukiem moją dłoń. Nie powiem, było to przyjemne, bardzo.

- powiem ci, że w sumie to fajnie być twoją dziewczyną - spojrzałam na jego cwaniacki uśmiech, gdy zbliżaliśmy się do wielkiej sali

- no widzisz... dlatego każda mnie pragnie, ale akurat to ty masz ten zaszczyt - patrzył cały czas przed siebie

- cóż za wyróżnienie! - zaśmiałam się pod nosem, spoglądając na jego reakcje

Zachichotał również i spojrzał na nasze splecione ręce - to się cieszę - odpowiedział wchodząc za mną do wielkiej sali.

Nadal trzymał moją dłoń, było to bardzo i to bardzo urocze. Miałam wrażenie, że nie chciał mnie puścić, oddać za żadne skarby nikomu. No cóż było to tylko wrażenie.

Po skończonym obiedzie wyszliśmy z Blaise'm i Pansy i kierowaliśmy się w stronę lochów

- Amanda! - usłyszałam głos za sobą i szybko go rozpoznałam. Malfoy ścisnął moją rękę i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem

- idź, dojdę do was - powiedziałam, lecz ślizgon nadal stał - Malfoy proszę cię idź beze mnie, nie przesadzaj - wycedziłam, gdy Diggory się zbliżał. Blondyn wypuścił powietrze nosem i poszedł z grymasem na twarzy.

- czy to prawda? - puchon kiwnął głową na odchodzącego Malfoy'a

- co prawda? - wiedziałam o co mu chodzi, lecz specjalnie chciałam go po wkurzać

- no, że ty i Malfoy - przełknął ślinę - jesteście razem - mruknął, na co ja się cicho zaśmiałam   

- tak, a co? - spytałam nie odrywając wzroku od jego brązowych oczu

- nie jest ciebie wart... zobaczysz on chce tylko cię wykorzystać! - złapał mnie delikatnie za dłoń

- zazdrość to pierwszy stopień do piekła, kochanie - posłałam sztuczny uśmiech i odeszłam w stronę dormitorium, pozostawiając go z marną miną po środku korytarza.

I wanna learn to love.      [Draco Malfoy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz