Goodnight, baby.

5.8K 178 32
                                    

Draco pov.

Gdy zobaczyłem, że ten palant chce gadać z Ross wkurzyłem się. Chciałem zostać żeby wiedział czyja jest i kto tu wygrał.

Widzę, że cieszy ją nasz ,,związek'', dużo się uśmiecha
Kocham jej uśmiech
Widzę niepewność, ale poniekąd też radość w jej oczach
W tych cudownych niebieskich jak ocean tęczówkach
Gdy ją dotykam nie odsuwa się, pozwala abym ją trzymał za rękę
Za jej delikatną dłoń, którą dzisiaj trzymałem przez pare chwil
Czuje do niej coś naprawdę silnego, coś co nie pozwala mi zasnąć,
bo myśle o niej,
coś co nie pozwala mi się skupić, gdy jest w pobliżu,
bo muszę się napawać jej widokiem, tym jak bardzo jest piękna.
To coś to chyba
miłość
Uczucie, którego pierwszy raz doznałem.

Tak bardzo chciałbym ją mieć na wyłączność, chciałbym być z nią w prawdziwym związku, chciałbym żeby była tylko moja.

Usiadłem na kanapie obok Zabiniego i Parkinson. Wpatrywali się w siebie wzajemnie śmiejąc się niewiadomo z czego. Siedziałem tam i rozmyślałem o Ross, która poszła gadać z Diggory'm. Że tez pozwoliłem na to, żeby z nim gadała sam na sam. Tylko co miałem zrobić, gdy widziałem że jest już lekko poirytowana tym że chce zostać.

Po paru minutach przyszła. Na moje szczęście w pokoju wspólnym było sporo osób, co oznaczało że zachowujemy się jak para. Przyszła usiadła obok mnie i położyła głowę na moim ramieniu. Czułem jej piękny zapach, przez co moje serce nabrało tępa

- co ci mówił? - objąłem ją ramieniem, podczas gdy Zabini i Parkinson nadal się śmieli, tym razem patrząc na nas

- zapytał czy jesteśmy razem - mruknęła i zamknęła oczy

- i co powiedziałaś? - spytałem zabijając wzrokiem dwójkę rechoczących z niewiadomo czego

- że tak - przełknęła ślinę - śpiąca jestem, wybacz - podniosła się ze mnie i popatrzyła na Blaise'a i Pansy

- z czego się tak śmiejecie? - zmarszczyła brwi - no co was tak bawi?

- wy - Zabini nie mógł się opanować ze śmiechu - i że wy tylko udajecie? - szepnął żebyśmy tylko my usłyszeli

- zaczyna się - blondynka wstała i wyszła pocierając oczy. Poszedłem za nią i gdy szarpnęła za klamkę otwierając drzwi odezwałem się, nieco obawiając się jej reakcji

- dobranoc, kochanie - powiedziałem spokojnym głosem, ona spojrzała na mnie ze słodkim uśmiechem i zamknęła drzwi

Wróciłem do pokoju i położyłem się na łóżku, analizując dzisiejszy dzień.
Moje analizy przerwał Zabini uśmiechnięty od ucha do ucha - podobasz jej się na stówę, nawet Pansy mi mówiła, że ty jej się tez podobasz

Zaniemówiłem. Uśmiechnąłem się sam do siebie, ale nadal nie byłem przekonany - skąd niby to wiesz?

- od Pansy, smoku od Pansy - powiedział radośnie i włączył jakąś wesołą muzykę

- czy ja wiem... nie wiem, czy chce mi się w to wierzyć, tak poza tym to zachowujemy się tak specjalnie, żeby inni myśleli, że jesteśmy razem, no wiesz... tak na pokaz. A to że coś do niej czuje to co innego. Wkładam to swoje uczucia, ale ona...

- ona też Draco, ona też. Obserwowaliśmy was przez cały dzień z Pansy i doszliśmy do wniosku, że wy na serio musicie być razem w tym takim prawdziwym związku - usiadł obok mnie, zaśmiałem się i przymknąłem oczy, myśląc o niej, tylko i wyłącznie o niej.

I wanna learn to love.      [Draco Malfoy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz