Zostały tylko trzy dni do wakacji. Moje relacje z Draco pogłębiają się z każdym dniem coraz bardziej. Spędzamy ze sobą każdą możliwą chwilę. Oczywiście plotki się rozniosły, że Malfoy znowu ma dziewczynę, a w dodatku tę samą.
Skończywszy czytać moją ulubioną książkę o qudditch'u, udałam się do pokoju wspólnego.
Ścisnęłam pięści, widząc jak jakieś ślizgonki próbują flirtować z Malfoy'em. Siedział otoczony laskami z niższego rocznika, które wzdychały na jego widok.Stanęłam za kanapą na której siedział i szepnęłam mu do ucha pociągającym głosem
- kochanie, czy one muszą tak ślinić się na twój widok?
Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. Wstał zabijając wzrokiem swoje fanki i podszedł do mnie
- zazdrosna co? - przyciągnął mnie do siebie wpatrując się to na usta to w oczy
- i to nie wiesz jak - odpowiedziałam, po czym złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku.
Wszystkie dziewczyny będące w pokoju po kolei zabijały mnie wzrokiem, szepcząc coś do siebie.W pewnym momencie Malfoy złapał mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Przegryzł wargę i przeskanował mnie wzrokiem
- jesteś taka seksowna - oblizał usta - a ja tak dawno z nikim się niezabawiałem
- hmm... dawno nikogo nie przeleciałeś powiadasz? - uniosłam brwi i zbliżyłam się do niego
- tak, a wiesz dlaczego? - przyciągnął mnie do siebie wpatrując w oczy - bo chciałem ciebie, tylko ciebie - zaczął agresywnie muskać moje usta, po czym oparł mnie o ścianę. Nie przestając całować, skierował swoją rękę ku mojej łechtaczce. Pocierał nią o moje przyrodzenie, powodując coraz większe podniecenie.
Jęknęłam cicho z rozkoszy i zagryzłam wargę. On widząc to uśmiechnął się cwaniacko i zaczął całować moją szyje, zostawiając na niej mokre ślady. Odchyliłam głowę dając mu większy dostęp i oplotłam swoje nogi, wokół jego bioder.
Nie czekając chwili dłużej rzucił mnie na łóżko i ściągnął ze mnie spodnie i bluzkę. Następnie szybko chwycił moje majtki i uśmiechnął się cwaniacko, podczas gdy ja odpinałam jego białą koszulę i jeździłam pałacem po jego torsie.- cała mokra, przeze mnie - wyszeptał i wsadził we mnie palce. Szybko poruszał nimi sprawiając mi ogromną przyjemność
- ah... Draco... - wyjęczałam, gdy on coraz szybciej nimi poruszał
- dobra koniec tego - wyjął palce, następnie ściągnął spodnie wraz z bokserami. Muszę przyznać, że był naprawdę duży.
Oblizałam usta, popatrzyłam błagalnie na blondyna i wzięłam jego członka w dłoń. Przyjeżdżałam ręką od góry na dół, gdy on namiętnie mnie całował
- kurwa Amanda... - jęczał między pocałunkami
- lubi tak tatuś co? - zapytałam, a na moich ustach można było zobaczyć triumfalny uśmiech. Draco mocno mnie popchnął, sprawiając, że góruje nade mną i uśmiechnął się złowieszczo
- gotowa? - zapytał, a jego oczach płonęło pożądanie.
Ja byłam na niego napalona jak jeszcze nigdy.- tak - odpowiedziałam szybko
- to poproś grzecznie - zażądał, a ja nie mogąc już dłużej wytrzymać odezwałam się
- Draco... proszę - wyjęczałam, robiąc słodką minę. Chłopak nie czekając chwili dłużej wszedł we mnie. Poruszał się powoli, gdy ja nie wytrzymywałam z rozkoszy jaką mi sprawiał
- o co prosisz? - zapytał, ruszając powoli biodrami
- Draco... pieprz mnie... proszę - wydusiłam, podczas gdy on przyspieszał ruchy
- grzeczna dziewczynka - odpowiedział dysząc
Poruszał się coraz szybciej i szybciej, powodując, że jęczę coraz głośniej. W krótce poczułam nadchodzącą fale ciepła
- Draco zaraz... zaraz dojdę - wymamrotałam, gdy on pieprzył mnie zachłannie.
- oh... - wyjęczał gdy doszedł razem ze mną - byłaś boska - położył się obok mnie i dał buziaka w usta. Zagryzłam wargę i popatrzyłam w szare tęczówki, szybko oddychając
- naprawdę, z nikim... przez tyle czasu?
- odkąd zacząłem coś do ciebie czuć, nie. Źle bym się czuł, zabawiając się z inną, gdy myślami byłem tylko przy tobie - powiedział, a ja słodko się uśmiechnęłam. Wtuliłam się w jego goły tors i leżałam tak dopóki nie wstaliśmy.
CZYTASZ
I wanna learn to love. [Draco Malfoy]
Fanfiction- Istnieje tyle uczuć, ale nigdy jednego nie rozumiałam. Miłość... Chce nauczyć się kochać. - Nauczę cię - spojrzał na mnie z kojącym uśmiechem -Nauczę cię, bo sam się zakochałem... • • • • • • • Czasem nawet wrogowie mogą zamienić się w przyjació...