- No dobra, czas do pociągu. Wzięliście wszystko? Szaty, różdżki, książki, zwierzęta?
- Wszystko jest- Trójka jedenastoletnich dzieci zgodnie odpowiedziała w tym samym czasie jednemu z rodziców. Każdy jeszcze na chwilkę podszedł do swojej rodziny. Celeste ostatni raz przed wyjazdem przytuliła się do taty i mamy.
- Serpens, pamiętasz zasady?- Blondyneczka podniosła głowę do góry, by spojrzeć na Draco i uśmiechnęła się szeroko.
- Nie pozwolić się zdominować. Pamiętać, że braterstwo jest najważniejsze. Tracić punkty byleby zyskiwać więcej. Nie zaleźć za skórę profesorom, chyba że Longbottomowi.- Malfoy zaśmiał się i ucałował córeczkę w czoło.- Będę tęsknić.
- My też, ale zobaczysz. Do świąt nawet nie zauważysz, że nie jesteś z nami. A dzięki Cycero będziesz mogła wysyłać do nas listy.- Celeste wzięła głęboki wdech. Była gotowa na nowe przygody. Dała jeszcze całusa w policzek mamie i wbiegła do pociągu. Razem z Albusem i Dario pomachali rodzicom. Kiedy pociąg ruszył zaczęli szukać miejsca. Zdecydowali, że usiądą w pustym przedziale. Byli najlepszymi przyjaciółmi, więc nie potrzebowali szukać sobie innych już na samym początku. Kiedy tylko znaleźli idealne miejsce, Celeste rozłożyła się na całej kanapie, ale nie na długo. Dario przepchnął ją, by samemu chociaż trochę się położyć. Albus usiadł naprzeciwko normalnie.
- Zobaczycie, że jak ktoś was zobaczy to jeszcze skarci.- Potter był zdecydowanie najgrzeczniejszy i najspokojniejszy z nich. Przejął charakter Luny. Wolał swoje towarzystwo i marzenia. To jednak mu nie przeszkadzało pakować się w kłopoty z pozostałą dwójką, dlatego niepokoił go fakt, że może trafić do innego Domu niż oni. Miejsce Celeste było oczywiste, gdzie indziej można by przydzielić córkę reinkarnacji Slytherina i dziedziczkę rodu Malfoy'ów. Dario żył w przekonaniu, że również trafi do Slytherinu. Jego siostra trafiła tam siedem lat temu i czuł przymus bycia podobnym do niej i do taty.
- Al, rok się nie zaczął, a ty już się boisz.- Celeste przewróciła oczami.- Kto by...- kiedy drzwi się odsunęły i ona i Dario czym prędzej usiedli poprawnie. Spotkało się to z głośnym śmiechem Albusa. W wejściu stał chłopiec w ich wieku, a nie opiekun.
- I kto tu się boi, co?- Celeste zdjęła kurtkę jeansową, którą miała na sobie i uderzyła nią Pottera, który nadal się śmiał. Kiedy wreszcie skończył wszyscy zwrócili uwagę na wciąż stojącego chłopca. Miał on krótkie, jasnobrązowe włosy i trudne do określenia oczy. Jak na jedenastolatka był dosyć wysoki, ale też pulchny. Był elegancko ubrany co zdziwiło trochę całą trójkę, ponieważ nawet Dario i Celeste założyli luźne ubrania w postaci spodni jeansowych i bluz chociaż ich rodzice odprowadzili ich wyglądając jak zwykle gustownie. Niepewnie spoglądał na zgromadzonych, ale po chwili wyprostował plecy przygotowując się na rozmowę.
- Przepraszam, czy znajdzie się wolne miejsce?
- Teraz na pewno- Albus triumfalnie spojrzał w stronę przyjaciół, a potem ponownie zwrócił się do chłopca- siadaj. Jestem Albus. A to Celeste i Dario.
- Mam na imię Albert. Miło mi Was poznać.- Jego ton był spokojny i wyważony. Do wszystkich zwracał się z szacunkiem. Widać było, że pochodził z dobrego domu, a jednak brakowało w głosie tej protekcjonalności i cynizmu, który Celeste odziedziczyła po Draconie. Albert usiadł obok Albusa wręcz nienaturalnie przepisowo. Cała trójka wpatrywała się w niego zastanawiając się jakie pytanie zadać najpierw, ale akurat weszła sklepikarka ze słodyczami.
- Cukiereczka, kochaneczki?- Dario i Al od razu podbiegli do wózka i wykupili praktycznie połowę słodyczy i dosłownie wszystkie czekoladowe żaby. Po ponownym zajęciu miejsc zaczęli się zajadać. Celeste nawet nie pytając podkradała jedzenie od jednego i drugiego. Po chwili wyciągnęła rękę z pudełkiem fasolek wszystkich smaków w stronę Alberta.
![](https://img.wattpad.com/cover/129402929-288-k767541.jpg)
CZYTASZ
Enervate || Draco Malfoy. Zakończone.
FanficCofnijmy się w wydarzeniach i trochę je pozmieniajmy. Do incydentu w wieży astronomicznej nigdy nie doszło, a Draco nadal jest śmierciożercą. Akcja będzie się rozgrywać podczas 7 roku w Hogwarcie. ___________________________________________________...