O nocnej sytuacji nie powiedziała nikomu. Nie czuła potrzeby zdawania relacji z tak idiotycznego i nie mającego znaczenia wydarzenia. Wzrok Puchnów, który prześladował ją od jeszcze wcześniejszej scysji, zrobił się bardziej świdrujący, ale tłumaczyła sobie, że nawet gdyby jeszcze raz chcieli ją zaatakować, to spokojnie da sobie radę dzięki magii.
Wszystkie przeżycia jakich przyjaciele doświadczyli sprawiły, że styczeń i połowa lutego minęła dla nich niewiarygodnie szybko. Dopiero urodziny Luny, które wypadały 13 lutego były momentem zatrzymania. Dwa wcześniejsze dni piątka siedziała w pokoju Mirandy obmyślając jak zorganizować przyjęcie. Harry za wszelką cenę starał się odciągnąć Lovegood od pozostałych i zająć ją czymś tak interesującym, żeby nie zadawała pytań. Okazało się, że wystarczyło zaproponować jej szukanie magicznych zwierząt aby pochłonięta obserwowaniem zapomniała o wszystkim. W piątek, w jej urodziny, Potter musiał wręcz zaciągnąć Lunę do Pokoju Życzeń tłumacząc, że Plumpki nie uciekną nagle z jeziora.
- Nieraz sprawdzałam. W pokoju życzeń nie ma żadnych zwierząt.
- Może się schowały- twarz dziewczyny nagle się rozpromieniła i teraz to ona prowadziła jego. Harry uśmiechnął się szeroko. Za to ją kochał. Za jej sielski, niczym nie zmącony spokój i marzycielski charakter. Nawet w trudnych sytuacja była najspokojniejsza, ale również najwaleczniejsza. Ich wcześniejsze zerwanie było złem koniecznym by zrozumieli jak bardzo się kochają. Biegła więc zaaferowana w niebieskiej sukience z różowymi falbankami chcąc jak najszybciej być na miejscu. Początkowo, przejście się nie ukazywało. Stała tupiąc nogą niecierpliwie czekając aż to się zmieni i akurat jak chciała odchodzić, pokój życzeń otworzył się a w środku czekali już wszyscy znajomi Luny. Blondynka uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Wszystkiego najlepszego!- Zgromadzeni krzyknęli a Lovegood podbiegła do nich i zaczęła przytulać każdego z osobna. Nigdy by się nie spodziewała, że ma tylu znajomych. Przyszło wiele osób z Gryffindoru, trochę z Ravenclawu i nawet kilkoro z Hufflepuffu. Ze Slytherinu oczywiście byli Blaise, Miranda i Draco, ale nikt więcej. Pokój życzeń był urządzony w jej chaotycznym stylu. Trudno było stwierdzić, który kolor przeważał, ponieważ dekoracje nie miały żadnego ładu. Hermiona za wszelką cenę chciała nadać temu jakiejś harmonii, ale nikt jej nie pozwolił doskonale wiedząc jak chciałaby mieć Luna. Mieli rację. Z zachwytem podziwiała mieniące się balony i serpentyny, które co jakiś czas zmieniały kształt układając się w rozmaite dzieła. Pod ścianą leżał stos prezentów, który tylko utwierdził Lovegood w przekonaniu, że jednak ktoś ją lubi w tej szkole.
- Harry, przyprowadziłeś Lunę za wcześnie. Musiałam zatrzymać przejście, żeby nie otworzyło się za szybko- skarżyła się Granger, która najprawdopodobniej była głównym organizatorem wszystkiego, bo kto inny by się tego podjął. Uczniowie zaśpiewali blondynce sto lat i po chwili zaczęła się impreza. Chociaż znajomych było sporo, jubilatka głównie spędzała czas ze swoim chłopakiem i pozostałą piątką najlepszych przyjaciół. Czasem jeszcze Neville się pojawiał w ich gronie, ale szybko speszony Ślizgonami, wracał do konta rozmawiając z garstką całkiem miłych Puchonów. To była pierwsza impreza na której Draco i Miranda pojawili się razem i ku zdziwieniu pozostałych gości, bawili się jak wszyscy inni. Chłód i wyższość bijąca od nich na co dzień zniknęła i pojawiły się tylko szczere uśmiechy i okrzyki. Ktoś by mógł pomyśleć, że są normalną, miłą parą.
- Dziękuję Harry- powtórzyła Luna po raz setny całując Pottera namiętnie w usta.
- Przecież to twoje urodziny. Czego się spodziewałaś?
- Tego co każdego roku. Niczego.- Harry'emu przeszło przez myśl czy w tej szkole, a przynajmniej czy w bliskich przyjaciołach znajduje się chociaż jedna w pełni szczęśliwa osoba. W tej samej chwili, jak na znak, na parkiet wyszli Blaise i Ginny. Oni zdawali się być najradośniejszymi osobami jakie chodzą po ziemi. Każde zmartwienie zamieniali w przyjemność czym jeszcze bardziej umacniali swoją więź. Jeśli im coś by się stało, to świat straciłby najwspanialszych ludzi.
![](https://img.wattpad.com/cover/129402929-288-k767541.jpg)
CZYTASZ
Enervate || Draco Malfoy. Zakończone.
Fiksi PenggemarCofnijmy się w wydarzeniach i trochę je pozmieniajmy. Do incydentu w wieży astronomicznej nigdy nie doszło, a Draco nadal jest śmierciożercą. Akcja będzie się rozgrywać podczas 7 roku w Hogwarcie. ___________________________________________________...