Rozdział Czterdziesty Dziewiąty

175 13 0
                                    

– Mattsun mówiłem ci żebyś nie przynosił alkoholu – rozbrzmiało w kawalerce, kiedy adresat zdania wyjął z plecaka trzy butelki sake.

– Mówiłeś nie mówiłeś, wiesz jak to jest. Masz gdzieś porządne kieliszki?

– Po co ci?

– Raczej nie będziemy pić z gwinta, no nie?

– Wolałbym raczej zredukować picie do zera.

– Nie chcesz pić to nie pij, ale nie zabraniaj innym – odezwała się Miyoshi.

– I ty przeciwko mnie Mi-chan?

– Nalej mi Mattsun – Okimasa zignorowała swojego chłopaka.

– To gdzie te kieliszki?

– Druga szafka po lewej od zlewu – westchnął zrezygnowany rozgrywający. – Górne – dodał.

Blokujący wyjął sześć szkieł i odłożył je na stole koło butelek z alkoholem.

– Komu, komu bo idę do domu.

Podniosły się ręce Makkiego i Miyoshi. Mattsun rozlał sake.

Wszyscy prowadzili ze sobą konwersacje, oprócz milczącego Iwaizumiego. Na szczęście Tsukishima znalazła na to rozwiązanie.
Miyoshi cały czas czuła na sobie wzrok rozgrywającego. Wraz z czasem przeszła jej irytacja, ale udawanie wielce obrażonej ogromnie ją bawiło.

Czuła dziwną satysfakcję, robiąc mu na złość i specjalnie popijając sake, gdy na nią spoglądał. W jakiś niezrozumiany sposób lubiła jego zazdrość, w końcu znaczyło to, że mu na niej zależy.

Wraz z godziną dwudziestą drugą towarzystwo zaczęło powoli zbierać się do wyjścia. Makki zamówił jedną taksówkę, a Omi drugą.

Pierwszą rzeczą, którą Tooru zrobił po pożegnaniu czwórki przyjaciół były porządki – wywalił puste butelki do kosza pod zlewem. Resztę ciasta schował do pudełka i do lodówki. Wsadził brudne naczynia do zmywarki i uruchomił urządzenie.

Zanim zdążył się obrócić poczuł jak Miyoshi przytula się do jego pleców. Był świadkiem jednego z tych rzadkich momentów gdy to dziewczyna wychodziła z inicjatywą.

Musiał jednak przerwać, kiedy Miyoshi zaczęła przekraczać pewną granicę. Przytrzymał jej dłonie zanim dotarły do kluczowego miejsca.

– Mi-chan co ty robisz? – spytał, odwracając się.

Nie uzyskał odpowiedzi, a przynajmniej nie słownej.

Miyoshi bowiem wspięła się na palce i złączyła ich  usta w pocałunku.

Za nieodwzajemnieniem gestu przemawiał istotny fakt, że Okimasa była pod wpływem alkoholu. A to nie skończyłoby się dobrze gdyby to wykorzystał.

– Jesteś pijana Mi-chan – przerwał pocałunek i przytulił brunetkę do siebie. – Chodź położysz się.

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz