Rozdział Ósmy

517 33 28
                                    

- Podobało się? – usłyszała dziewczyna, kiedy wychodzili z parku.

Miyoshi zastanowiła się nad odpowiedzią.

Nie byłaby ze sobą szczera gdyby odpowiedziała, że jej się nie podobało. Nie lubiła fałszywych osób, sama starała się zawsze być ze wszystkimi szczera. Wyjątkiem były jej koleżanki ze szkoły, nie miała żadnych wyrzutów, gdy udawała przed nimi kogoś kim nie była.

- Nie było najgorzej – odpowiedziała szczerze.

Podczas pikniku Miyoshi poznała inną stronę rozgrywającego. Pomyliła się w początkowej ocenie, ale za żadne skarby świata by mu tego nie powiedziała.

Imponowała jej jego pewność siebie i upór. Ona sama raczej szybko by się poddała. Miała ciężki charakter i trudno było się ją rozgryźć. Podziwiała siatkarza, że pomimo jej wrogości on dalej za nią latał.

- Tylko nie mów, że teraz nie będę mógł przychodzić na najlepszą gorącą czekoladę z cynamonem w mieście.

- Możesz, byle nie za często. To, że spotkanie z tobą mi się podobało nie znaczy, że przestałeś mnie irytować… Oikawa-kun – dodała po chwili.

Zdawało jej się, że oczy rozgrywającego przez moment zaiskrzyły pod wpływem jej słów.

- Obiecuję, że będę się starał wpadać tylko w piątki Mi-chan.

- Nie mów do mnie po imieniu debilu! – dziewczyna wycelowała łokciem w bok siatkarza, po czym przyśpieszyła kroku.

Rozgrywający rozmasował sobie bolące miejsce i dogonił brunetkę.

- Przepraszam no – jęknął. – Nie gniewaj się na mnie Oki-chan.

Nastolatka rzuciła okiem na chłopaka i westchnęła.

- To przestań mnie irytować – rzuciła.

W milczeniu doszli na najbliższy przystanek, z którego odjeżdżał autobus dziewczyny.

- Dziękuję za miłe popołudnie – odezwała się kiedy stali i czekali na przyjazd autobusu.

- Do usług. Mój numer masz, więc wystarczy, że napiszesz.

- Być może skorzystam.

Między dwójką nastolatków ponownie nastąpiła cisza.

Kiedy nadjechał autobus, dziewczyna stanęła na palcach i cmoknęła chłopaka w policzek.

- Jeszcze raz, dziękuje – szepnęła. Odwróciła się i wsiadła do autobusu.

Zajęła miejsce pod oknem i patrzała przez nie.

Wyjęła telefon, weszła w kontakty i wyszukała Durnia z kawiarni, zmieniła tę nazwę na Oikawa-kun.





Jutro kolejne dwa rozdziały

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz