Rozdział Sześćdziesiąty Dziewiąty

169 12 2
                                    

Sierpień był ostatnim miesiącem, który Miyoshi mogła w całości poświęcić Tooru. Zwolniła się z kawiarni, ale cały czas ją odwiedzała, czy to z Oikawą, czy przyjaciółmi.

Powoli również pakowała swoje manatki na przeprowadzkę do Londynu. A spakować musiała praktycznie wszystko.

Razem z ojcem uzgodniła, że zamieszka u niego w zakupionym mieszkaniu w centrum brytyjskiej stolicy.

– Za dwa tygodnie już mnie tu nie będzie – powiedziała, wtulając się w siatkarza u niej na łóżku w praktycznie pustym pokoju.

– Będę okropnie tęsknić.

– I nie boisz się, że przez te kilka lat dużo rzeczy może się zmienić? Związki na odległość nie zawsze wypalają.

– Jestem uparty Miyoshi. Nie odpuszczam łatwo. Skoro nie zrezygnowałem po pierwszych spotkaniach z tobą nie zrobię tego i teraz, nie odstrasza mnie odległość. Postawiłem sobie za cel by z tobą być i nie odpuszczę. Kocham cię Miyo i nawet inny kontynent tego nie zmieni. Kiedy jesteś szczęśliwa i mnie się to udziela. A wiem, że w Miyagi, ani nawet w Tokio nie zrealizowałabyś się tak jak w Londynie.

Brunetka odwróciła i podparła na łokciach by spojrzeć w brązowe oczy chłopaka, którego szczerze pokochała.

– Ja też cię kocham Tooru. Ale nie mam twojej odwagi i uporu. To nie będzie rok czy dwa, ale pięć. Różnica czasu nie zawsze pozwoli nam spokojnie porozmawiać przez wideochat czy coś. Boję się, że coś się w nas wypali i stracimy to co nas połączyło.

– To normalne mieć obawy Miyo. Odwaga to wcale nie rzucanie się na oślep w bójki tylko stawianie czoła lękom. Poza tym miałem zostawić to na później i zrobić ci niespodziankę, ale powiem ci już teraz.

– Co takiego?

– Jakiś czas temu dostałem list z Argentyny. Obserwują tam wschodzące gwiazdy siatkówki. Mają dla mnie propozycję, o której niestety mówić nie powinienem. Zdradzę jedynie, że wymaga ode mnie przeprowadzki do Buenos Aires. Na razie robię listę plusów i minusów przeprowadzki, ale plusów jest zdecydowanie więcej. Wiesz jaki jest największy?

– Nie.

– Różnica czasowa między Londynem i Buenos Aires wynosi jedynie cztery godziny. Gdybym się przeniósł moglibyśmy więcej czasu spędzać na rozmowach. No i co myślisz?

Miyoshi najpierw go pocałowała.

– Będę cię wspierać cokolwiek postanowisz.

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz