Rozdział Sześćdziesiąty Trzeci

166 14 2
                                    

Po jesieni przyszła zima, a wraz z nią kolejne zawody siatkarskie.

Liceum Aoba Johsai kolejny raz stanęło naprzeciw liceum Karasuno.

Niestety mimo świetnej taktyki i dobrego, nowego gracza nie udało im się wygrać dwóch setów.

Miyoshi jeszcze chyba nigdy nie widziała swojego chłopaka w takim stanie. Rozgrywający starał się to ukrywać, ale dziewczyna umiała rozpoznać humorki siatkarza.

Dlatego też gdy tylko wyszedł z szatni mocno go przytuliła.

- Idziemy do ciebie? Mam wolne.

- Jeśli chcesz.

- Bardzo chcę - Miyoshi chwyciła dłoń swojego chłopaka i splotła ich palce w uścisku.

Na osiedle trzecioklasisty zostali podrzuceni autokarem drużyny siatkarskiej.

- Nie wiem jak ty, ale ja bym coś zjadł - oznajmił Tooru po przekroczeniu progu kawalerki. - Chcesz?

- Podziękuję.

Podczas gdy chłopak odgrzewał obiad z dnia poprzedniego dziewczyna usiadła na blacie tuż obok.

- Jak tam wyniki z egzaminów? - zagadał.

- Jedne z lepszych jakie kiedykolwiek miałam. Wypełniłam to co było potrzebne i wysłałam. Teraz tylko czekam na odpowiedź.

- Cały czas trzymam kciuki.

- Wolałbyś żebym została, nie?

- Poniekąd. Ta samolubna część mnie chciałaby żebyś nie wyjeżdżała. Ta druga chce byś pojechała spełnić swoje marzenie. To ty i tylko ty o tym decydujesz.

- Jesteś wspaniały Tooru. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.

Siatkarz posłał dziewczynie uśmiech. Niewielki, ale prawdziwy.

- Chodź tu - wyciągnęła do niego rękę.

Tooru wyłączył ogień w kuchence i podszedł do nastolatki.

- Chyba nigdy ci nie mówiłam, że podobają mi się twoje oczy - trąciła go palcem w nos. - Więc mówię to teraz. Lubię twoje oczy.

Ułożyła swoją dłoń na policzku chłopaka, który się w nią wtulił. Odrobinę przypominał jej łaszącego się kota, dlatego nie zaprzestała pieszczoty.

- Kocham cię Miyoshi.

Okimasa nie odpowiedziała słowami, a gestem - wplotła palce w kosmyki brązowych włosów i przyciągnęła rozgrywającego do pocałunku.

Wiedzieli, że coś uległo zmianie, ale nie za bardzo rozumieli co. Coś w tym pocałunku było innego niż w każdym wcześniej.

Odsunęła się i zeskoczyła z blatu. Chwyciła dłoń chłopaka i pociągnęła go za sobą przez mieszkanie.

Drzwi sypialni zamknęły się z cichym trzaskiem.

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz