Rozdział Siedemnasty

436 25 19
                                    

- Na pewno mam mu nie przywalić? - zapytał Iwaizumi, gdy szli do jego domu.

- Na pewno. Pomógł mi. To dzięki niemu Shimohira mnie nie nachodzi, boi się, że znowu oberwie.

- A Shittykawa ci się nie narzuca?

- Nie szczególnie, w zasadzie można powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do jego towarzystwa. Czasem mnie irytuje, ale można przywyknąć. Imponuje mi jego upór.

- Serio?

- Wiem, że to brzmi dziwnie, ale tak jest. Ja sama rzadko dokańczam coś co zacznę. A on niczego sobie nie opuszcza.

- Ta, czasami jest to przydatne – skomentował chłopak. – A czasem uciążliwe.

- Poza tym jest jeszcze jego pewność siebie.

- Jest zbyt pewny siebie, przynajmniej według mnie.

- Pewność siebie jest bardzo ważna.

- Niby tak, jednak czasem nie powinno się aż tak z nią obnosić.

- Zmieniając temat, powiedziałam, że potrzebuję czasu, żeby zastanowić się nad paroma rzeczami i uszanował to. Ale w sumie, to chciałam się ciebie o niego podpytać.

- O co konkretnie?

- No nie wiem, jaki jest? Co lubi robić w wolnym czasie? Oprócz siatki oczywiście. No i inne takie.

- Oprócz tego, że jest uparty i pewny siebie? – dziewczyna kiwnęła głową. – Zacznijmy od jego mocnych stron, jak się postara potrafi być bardzo motywujący, godny zaufania. Potrafi wydobyć cały potencjał zespołu, z którym gra. Jego słabością jest impulsywność. Wyobraź sobie, że jak byliśmy w gimnazjum, to prawie uderzył pierwszoklasistę, bo ten poprosił go o naukę serwu z wyskoku. Gdyby nie ja młody skończyłby u pielęgniarki. No i nie zawsze potrafi odmówić. Na przykład z tymi swoimi "wielbicielkami" – wykonał cudzysłów w powietrzu. – Jeśli, któraś wyzna mu swoje uczucia, czuje się w obowiązku spędzić z nią trochę czasu.

- Chodzi z nimi przez jakiś czas, a potem rzuca? – upewniła się nastolatka.

- Coś w ten deseń, nie chce, żeby od razu poczuły się odrzucone. Nie rozumiem tej jego idei. Chociaż sam nie wiem jak bym zrobił na jego miejscu.

- A ty nie masz żadnej dziewczyny, która wpadła ci w oko?

- Nie – Haji zarumienił się lekko i odwrócił wzrok.

- Opowiadaj – zażądała nastolatka.

- No dobra – westchnął chłopak. – Nazywa się Naomi Tsukishima i bardzo mi się podoba, ale...

- ... ale nie masz odwagi do niej zagadać – przerwała mu. – Przynajmniej spróbuj. A teraz opowiadaj dalej.























Jak myślicie kim jest ta cała Naomi?

Ma jakiś związek z Kei'em i Akiteru, czy to tylko zbieżność nazwisk?

DorcasBlack18 ty masz zakaz wypowiadania się

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz