Rozdział Trzeci

672 53 17
                                    

W kawiarni nie był przez dwa tygodnie, żeby nie wyjść na natręta i nie stracić całkowicie szans, które mógł otrzymać.

Jego upór nie pozwalał mu na poddanie się i zostawienie dziewczyny w spokoju. Zrobił jednak pewne ustępstwo i nie chodził do kawiarenki codziennie, choć mógł.

Luźniejszy dzień podczas trzeciego tygodnia wykorzystał na odwiedziny lokalu.

Zajął to samo miejsce co podczas ostatniej wizyty. Widział, że kelnerki dyskutują między sobą, kto się nim zajmie. Od razu zauważył Okimasę, wyglądała tak samo jak poprzednio. I to właśnie ona dostała obowiązek zajęcia się nim.

- Co podać?

- Gorącą czekoladę z cynamonem - powiedział i nic więcej nie dodał.

- Coś jeszcze? - spytała brunetka zaskoczona tym, że chłopak nic więcej nie powiedział.

- To wszystko.

Dziewczyna odeszła zdziwiona i wdała się w rozmowę z koleżankami, co chwilę, któraś zerkała w jego stronę.

- Proszę - Okimasa postawiła przed nim zamówienie.

- Dziękuję - odpowiedział.

Brunetka odeszła i ponownie wdała się w rozmowę z kelnerkami. Tym razem też co chwilę na niego patrzały.

Tooru kiedy tylko skończył pić, wstał i odniósł kubek. Zapłacił, dając spory napiwek, Okimasa przyjęła go niechętnie.

Siatkarz wyszedł i skierował się na przystanek, z którego dwa tygodnie temu odjechała zielonooka.

Autobusy odjeżdżały co kilka minut, a on czekał.

- Mam nadzieję, że mnie nie śledzisz - usłyszał głos, którego wyczekiwał.

- Autobus mi uciekł, muszę czekać aż przyjedzie kolejny - skłamał.

- Fajnie - dziewczyna wywróciła oczami i zamilkła. Po chwili wyciągnęła z torby słuchawki i założyła je. Przeglądała telefon, starając się ignorować obecność chłopaka.

Siatkarz wytrzymał długo w ciszy.

- Co tam? - spytał.

Dziewczyna zerknęła na chłopaka zirytowana.

- Może być.

- Jak długo pracujesz w tej kawiarni?

- A co cię to?

- Po prostu się pytam.

- To się kurwa nie pytaj.

- Przestanę jak się ze mną umówisz - podał warunek.

- A co? Śnieg już spadł na pustyni?

- W zasadzie, nie określiłaś o jaką pustynie ci chodzi. Są różne rodzaje pustyń na przykład piaszczyste i lodowe. Na Antarktydzie śnieg pada bardzo często.

- Nie znoszę cię - powiedziała.

- Do usług.

- I tak się z tobą nie umówię - powiedziała po czym zmroziła go wzrokiem. - Nie jesteś w moim typie.

Nadjechał wyczekiwany przez dziewczynę autobus.

- Ażeby cię pociąg rozjechał.

Okimasa wsiadła do środka komunikacji i odjechała nim. Siatkarz natomiast stał chwilę na przystanku, patrząc na odjeżdżający pojazd. Po chwili odszedł w swoim kierunku.

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz