- Gdzie jedziemy? – spytał Tooru po kwadransie wspólnego jechania autem z rodzicami.
- To niespodzianka – odpowiedziała jego mama – Zobaczysz jak dojedziemy.
- Za rok?
- Za około dziesięć minut – powiedział jego tata, kierujący pojazdem – o ile wierzyć nawigacji.
Dziesięć minut później państwo Oikawa stali przed wejściem do klatki jednym z nowszych osiedli.
- Idziemy odwiedzić jakiegoś waszego starego znajomego?
- Zobaczysz.
- Coś ty taki niecierpliwy chłopie?
- Śpieszę się do kawiarni, jestem umówiony z Mi-chan jak w każdy piątek.
- Nie zajmiemy ci wiele czasu, nie musisz się martwić.
Tooru razem z rodzicami wsiadł do windy i wjechał nią na trzecie piętro. Rodzice zaprowadzili go do mieszkania o numerze dwadzieścia. Trochę się zdziwił, kiedy rodzice otworzyli drzwi kluczem, a nie zadzwonili dzwonkiem.
- Witaj w swoim nowym mieszkaniu –powiedziała jego mama.
- Żartujecie prawda?
- Razem z tatą uznaliśmy, że potrzebujesz więcej prywatności kiedy Miyoshi-san do ciebie przychodzi. Dlatego skontaktowałam się z przyjacielem i wynajęliśmy mieszkanie dla ciebie.
- Nie wiem co powiedzieć. Dziękuję wam – rozgrywający przytulił rodziców.
- Pozostaje nam jeszcze do obgadania kwestia finansów. Wezmę kilka dodatkowych godzin w tygodniu. Zwiększymy twoje kieszonkowe dziewięćdziesięciu tysięcy yenów miesięcznie. Ma ci to starczyć na wynajem z rachunkami i najpotrzebniejsze rzeczy, zrozumiano?
- Tak jest mamo. Muszę o tym powiedzieć Mi-chan.
- Ale najpierw musimy przywieźć tu twoje rzeczy – powiedział Isamu.
- Jasne tato.
Mieszkanko, które Tooru dostał od rodziców nie należało do największych. Miało pokój, salon z aneksem kuchennym i balkonem, oraz łazienkę. Nie licząc zabudowy kuchennej i łazienkowej wszędzie było pusto. Ściany miały biały kolor w każdym pomieszczeniu.
- Zamówiłam już szafę, łóżko, kanapę i biurko. Stół i krzesła stoją w garażu, leżą i się kurzą, więc można je tutaj przywieźć. W ciągu tygodnia powinno wszystko już tu być. Do tego czasu zostań jeszcze z nami.
- Zostanę, nie chcę spać na podłodze.
- A jak już się wprowadzisz, to pamiętaj, że ja nie muszę być babcią po raz drugi.
- Mamo!
Jakie są wasze mikołajkowe prezenty?
U mnie można zaliczyć kotełka (ten w mediach), chociaż bardziej to prezent dla babci
Mruk przyzwyczaił się do mnie w mniej niż kwadrans, leżał mi na kolanach i je ugniatał, bardzo przytulaśny kociak, krótko mówiąc
CZYTASZ
Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OC
FanfictionMiyoshi Okimasa jest na pierwszy rzut oka podobna do zwyczajnych nastolatek. Chodzi do dobrej szkoły, ma wiele znajomych, pracuje dorywczo. Co się stanie gdy na jej drodze stanie popularny siatkarz i jego upór będzie spoiwem ich znajomości? Co zrob...