Rozdział Dwunasty

459 36 26
                                    

Jest wtorek, jest rozdział

Tooru przeciągnął się po wyjściu z szatni. Z torby sportowej wyciągnął telefon i odblokował go. Zdziwił się widząc nagranie na pocztę głosową od Miyoshi. Postanowił je odsłuchać.

- Hajime? – zrozumiał, że dziewczyna pomyliła numery. – Mógłbyś po mnie przyjść? – słyszał wyraźnie, że dziewczyna płakała. – Siedzę w parku, tym niedaleko kina. Nie wiem czy dam radę sama wrócić, proszę, Haji.

Rozgrywający, postanowił pójść do tego parku i znaleźć nastolatkę, w końcu to do niego zadzwoniła.

- Chłopaki wybaczcie, ale mam coś do załatwienia – powiedział do swoich przyjaciół z drużyny.

- Co takiego? – spytał Iwaizumi.

- Przypomniałem sobie, że muszę skoczyć do centrum.

- Znowu zaczynasz tam chodzić? – zapytał Matsukawa.

- Zakochałeś się czy co? – dokończył Hanamaki.

- Nic z tych rzeczy – odpowiedział Oikawa. – Po prostu muszę tam coś załatwić.

- Idź, nie trzymamy cię tu siłą – powiedział Iwa. – Jak będziesz chciał powiedzieć co tam robisz to powiesz.

- Dzięki chłopaki, jak już ogarnę co muszę to z pewnością wszystko wam powiem.

- Trzymamy cię za słowo – powiedzieli chórem.

Rozgrywający jak najszybciej mógł dostał się do parku, o którym mówiła dziewczyna. Trochę czasu zajęło mu zlokalizowanie jej. I kiedy w końcu ją znalazł coś ścisnęło go w środku. Nastolatka wyglądała tak żałośnie, że zrobiło mu się smutno od samego patrzenia.

- Cześć – usiadł koło niej.

Dziewczyna drgnęła i podniosła głowę, patrząc na niego załzawionymi oczami.

- Co tu robisz? – zapytała, pociągając nosem.

- Przez przypadek zadzwoniłaś do mnie zamiast do Iwy. Postanowiłem, że przyjdę i sprawdzę co się stało. To co się stało?

- Nieważne.

- Dla mnie ważne.

- Czemu się tak do mnie przyczepiłeś? - zapytała płaczliwym tonem.

- Bo mnie zainteresowałaś – odpowiedział szczerze. – Jesteś inna niż wszystkie dziewczyny, które znam. Nie traktujesz mnie jak chodzące bóstwo i nie starasz się specjalnie przykuć mojej uwagi. Zaintrygowałaś mnie już od pierwszego spotkania. Zamiast zwykłego dziękuję zostałem okrzyczany i prawie zwyzywany od najgorszych.

Między dwójką nastolatków nastąpiła chwila ciszy. Miyoshi analizowała jego słowa.

- Dowiedziałam się – przerwała ciszę. Odchrząknęła i kontynuowała. – Dowiedziałam się, że chłopak, który mi się podobał, umówił się ze mną tylko po to, żeby mnie przelecieć.

Zielonooka wybuchła płaczem. Siatkarz początkowo zamarł, nie bardzo wiedząc co ma zrobić. Po chwili objął dziewczynę i pozwolił, żeby wypłakała się w jego bluzę.

- No już, już. Będzie dobrze – szeptał jej uspokajająco do ucha i gładził po włosach.




Jak myślicie: co będzie działo się dalej?

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz