Rozdział Dwudziesty Drugi

383 28 12
                                    

- Dziękuję za dzisiaj, świetnie się bawiłam – powiedziała Miyoshi po zakończeniu randki, kiedy Tooru odprowadzał ją na przystanek.

- Ja też. Początkowo obawiałem się, że uznasz ten pomysł za zbyt dziecinny.

- Dobrze pobyć dzieckiem dopóki jeszcze można. Muszę przyznać, że od początku liceum jakoś przestałam się tak czuć. Chodzę do poważnej szkoły, zachowuję się poważnie i zupełnie zapomniałam o porządnym wyszumieniu się.

- Do jakiej szkoły chodzisz?

- Nie interesuj się bo kociej twarzy dostaniesz.

- Serio pytam.

- Serio odpowiadam. Nie musisz wiedzieć do jakiej szkoły chodzę wystarczy, że do prywatnej.

- No nie bądź taka zdradź rąbek tajemnicy.

- Żebyś mnie jeszcze w szkole prześladował? Dziękuję bardzo nie skorzystam z tej okazji – wszystko co mówiła, było powiedziane ze śmiechem.

- No to jak nie chcesz mówić o szkole, to powiedz coś o pracy. Dlaczego pracujesz?

- Żeby dorobić, tak jak wszyscy. Fushida-senpai zatrudnia wszystkie dziewczyny, które chcą sobie dorobić. Czy to na studia, czy na coś innego.

- A ty na co dorabiasz?

- Na czarną godzinę. Nigdy nie wiadomo co kiedy się przyda, a tak mam zabezpieczenie na nieprzewidziane wypadki.

- A twoi rodzice? Nie mają nic przeciwko?

- Nie wiedzą. Ojca nie ma praktycznie nigdy w domu, cały czas jest na tych swoich wyjazdach służbowych. A mama nawet jak jest to tak jakby jej nie było. Siedzi w swoich papierach i świata poza nimi nie widzi. Poza tym zostałam nauczona, że w życiu nie ma nic za darmo, na wszystko trzeba sobie zapracować.

Między dwójką licealistów nastała cisza. Siatkarz nie za bardzo wiedział co odpowiedzieć, a nastolatce nie śpieszyło się z wyjaśnieniami.

W ciszy dotarli na przystanek. Miyoshi wyciągnęła telefon i sprawdziła za ile ma autobus.

- Za jakieś pięć minut powinien być.

- Poczekam z tobą.

- Jak chcesz – dziewczyna wzruszyła ramionami.

- Chcę.

Miyoshi uśmiechnęła się i spojrzała w podłogę.

- Jak robimy z następną randką? – spytał chłopak.

- Napisz jak znajdziesz jakiś fajny film, albo wymyślisz coś ciekawego.

Kiedy nadjechał jej autobus, wspięła się na palce i pocałowała siatkarza w policzek, a potem wsiadła do pojazdu.

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz