Rozdział Czterdziesty Trzeci

263 21 0
                                    

Tooru nie potrafił uwierzyć w to, że przegrali mecz sparingowy. Zaczął szukać w myślach momentu, w którym zawiódł. Iwaizumi wiedząc o skłonnościach do obwiniania się przyjaciela podszedł do niego trącił go ramieniem.

- Ustawmy się.

Rozgrywający poszedł za resztą drużyny. Stanął w szeregu razem z innymi i tak jak oni ukłonił się w podziękowaniu, potem podszedł do Miyoshi.

- Byłeś świetny – powiedziała dziewczyna. – Szkoda tylko, że nie wszedłeś na boisko wcześniej. Chętnie zobaczyłabym jak grasz od samego początku. Mam nadzieję, że będę mogła kiedyś zobaczyć jak grasz.

- Nie jesteś zła, że przegrałem?

- Czy ty mnie masz za jakąś wiedźmę, albo coś innego?

- Nie, oczywiście że nie. Nie chciałem cię zawieźć po prostu.

- Raz się wygrywa, a raz przegrywa, takie jest życie. Nic na to nie poradzisz. Poza tym to tylko sparing, nigdzie nie zostanie zapisany.

- Chyba masz rację.

- Nie chyba, a na pewno – brunetka wywróciła oczami. – Zapamiętaj, że ja zawsze mam rację.

- Zapamiętam.

- Dobry chłopiec – zielonooka uśmiechnęła się, po czym przyciągnęła siatkarza za koszulkę równocześnie, stając na palcach. Połączyła ich usta w krótkim pocałunku. – To tak na osłodę – powiedziała, kiedy przerwała i jak gdyby nic odeszła w stronę przyjaciółki.

Tooru jeszcze przez kilka sekund śledził dziewczynę wzrokiem. Przestał dopiero gdy trener zawołał go do siebie.

Miyoshi w tym czasie podeszła do Naomi.

- I jak tam ten twój kuzyn?

- Nijak, nawet nie podszedł się przywitać.

- No co za menda, ja na twoim miejscu już dawno rzuciłabym w niego piłką.

- I tym się właśnie różnimy, ja wolę zostawić to tak jak jest.

- Podziwiam twoją cierpliwość. Miałam cię spytać. Dlaczego od początku meczu ty i Hajime się do siebie nie odzywacie? Pokłóciliście się?

- Nie, broń Boże. Tu chodzi o mojego kuzyna. On jest… bardzo zaborczy w stosunku do mnie. Nie chcę, żeby się dowiedział, a zwłaszcza w taki sposób.

- Ale zdajesz sobie sprawę,że nie będziesz mogła wiecznie ukrywać swojego związku? Prędzej czy później będziesz musiała mu powiedzieć.

- Wiem, tylko, potrzebuję trochę czasu i odwagi.

- Jak co to zawsze możesz liczyć na mnie i tego głąba.

Tsukishima roześmiała się krótko.

- Dziękuję Miyoshi.

- Nie ma sprawy, a teraz chodźmy do tego twojego kuzyna.

Od poniedziałku maraton z PiN-u

Gorąca Czekolada z Siatkówką i Śpiewem / Oikawa x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz