Michał
Przebudziłem się, kiedy było jeszcze ciemno. Pola leżała obok i spała przytulona do mnie. Była taka urocza i bezbronna. Kurwa, niepotrzebnie zostawiałem ją w tej kuchni. Wiem do czego zdolny jest ten człowiek, a mimo to pozwoliłem, aby emocje nade mną wygrały i uciekłem stamtąd. Przetarłem twarz dłonią i wgapiłem się w sufit. Niesforne włosy opadały na moje czoło i powoli czułem, że czeka mnie kac. Nie mogę pozwolić, aby Mateusz znowu się do niej zbliżył. Boję się, że znowu zrobi coś pojebanego i wiem, że to będzie moja wina, jeśli tak się stanie. Cieszę się, że obiłem mu mordę. Należało mu się i jeśli go kiedyś spotkam to pewnie to powtórzę. Mogłem też od razu ostrzec Polę przed nim. Wydaje mu się, że skoro Natalia, z którą byłem w związku dwa lata temu, z własnej woli wskoczyła mu do łóżka, to każda wskoczy. Pola taka nie jest. Spojrzałem na dziewczynę i pogładziłem po włosach.
- Kocham Cię. - Szepnąłem i pocałowałem ją w czubek głowy, a następnie wtuliłem się w dziewczynę i ponownie zamknąłem oczy.
Rano obudziła mnie Pola, która rozmawiała z kimś przez telefon.
Pola
Siedzieliśmy w uberze i byliśmy w drodze do szpitala. Michał trzymał mnie za rękę, a ja nerwowo rozglądałam się po okolicy co chwilę zerkając na nawigację.
- Gdzie ten cholerny szpital?! - Mówiłam w nerwach.
- Już dojeżdżamy, spokojnie kochanie, proszę. Wszystko będzie dobrze. - Matczak próbował mnie uspokoić, ale słyszałam go jak przez mgłę.
- Jesteśmy na miejscu. - Powiedział kierowca, a ja wręcz wypadłam z samochodu i pobiegłam w stronę wejścia.
Będąc w środku i rozglądając sie za kimś, kto wskaże mi dalszą drogę, ujrzałam Michała, który dogonił mnie i mocno przytulił.
- Spokojnie, chodźmy tędy. - Wskazał na długi korytarz.
Przytaknęłam i podreptaliśmy w stronę, którą pokazał chłopak i po chwili ujrzeliśmy pana Marcina.
- Tato! Co się stało?
- Gdzie mój tata? Co z nim?
- Przywieźli go nad ranem. Jechałem za karetką, a później próbowałem się do was dodzwonić. Twój tata został pobity, ale nie chcą mi nic więcej powiedzieć bo nie jestem z rodziny. Wiem tylko, że przed przyjazdem karetki stracił przytomność gdy upadł na ziemię.
Usiadłam na jednym z krzesełek przy ścianie.
- Chcesz wody? - Usłyszałam Michała i tylko pokiwałam głową, a chłopak gdzieś zniknął.
Po chwili wrócił i podał mi kubeczek, a ja upiłam parę łyków zimnego napoju.
- Mogę do niego pójść? - Zapytałam.
- Trzeba zapytać lekarza. Poczekaj, zaraz wrócę. - Odezwał się pan Marcin.
Siedziałam z Michałem w ciszy czekając na jego ojca. Chłopak gładził mnie po ramieniu i przytulał do siebie. Potrzebowałam go teraz. Podniosłam wzrok i zobaczyłam lekarza i pana Marcina idących w naszym kierunku.
- Pola Przybylska?
- Tak, to ja. - Szybko wstałam.
- Możesz wejść do taty. Jest przytomny, a jego stan stabilny. Sala numer sześć.
- Dziękuję. - Odparłam i szybkim krokiem poszłam do wcześniej wspomnianego pomieszczenia, w którym miał leżeć mój ojciec.
Powoli otworzyłam drzwi, a w środku ujrzałam jedno łóżko, na którym znajdował się mój tata. Obok niego stało krzesełko, które przysunęłam bliżej materaca i usiadłam na nim ostrożnie.
CZYTASZ
Przeszłość nas zabije, kochanie / Mata
FanfictionCz. 1 ff o Macie. Pola Przybylska to 19-letnia dziewczyna ze Śląska, która mimo młodego wieku doświadczyła w życiu paru rzeczy, o których wielu z nas boi się choćby pomyśleć. Zmiana otoczenia stawia główną bohaterkę przed wieloma niewygodnymi dla n...