27. Szpital

339 17 9
                                    

Anna obudziła się w białej niczym śnieg sali. Na początku nie wiedziała gdzie jest, jednak po chwili już się domysliła, że znajduję się w szpitalu. Zobaczyła, że do jej sali wchodzi Michał, od razu postanowiła zapytać o ukochanego.

- Michał co z Wiktorem?

- Jest już po operacji i wszystko z nim dobrze, uratowałaś go w ostatniej chwili

- Mogę go zobaczyć?

- Dobrze, ale niedługo, powinnaś odpoczywać

- Okej

Blondynka poszła do bruneta. Chciała już go przytulić mieć przy sobie, tylko dla neij. Tak się cieszyła, że to się tak zakończyło. Dziwił ją fakt jak to możliwe, że Elka żyje? Przecież Wiktor widział jak spadała z góry, więc to teorytycznie niemożliwe. Postanowiła sama go spytać.

- Hej skarbie, jak się czujesz?

- I jest moja bohaterka, ja już lepiej, a tobie co się stało w rękę, to coś poważnego?

- Nie, to tylko lekkie skalczenie

- Gdyby było lekkie to byś nie miała jej całej zabandażowanej

- Jak wybijałam okno, aby nas uwolnić to mi się szkło wbiło w rękę, ale to nic poważnego

- Jasne, chodź tutaj do mnie

Reiter jak najszybciej potrafił podbiegła do bruneta i mocno się w niego wtuliła. Tak tego pragnęłą od tylu dni.

- Tak się bałam, że Cię stracę. Wtedy kiedy znalazłam Cię nieprzytomnego, byłam przerażona, że nigdy więcej z tobą nie porozmawiam, nei przytulę Cię, ani nie pocałuję. - mówiąc to się rozpłakała na co brunet ją przytulił

- Aniu, popatrz na mnie, nigdy mnie nie stracisz, zawsze, ale to zawsze będę przy tobie

- Tak Cię kocham

- Ja Ciebie też kocham Aniu

Miłe chwilę przerwała im pielęgniarka wchodząca do sali.

- O nareszcie Panią znalazłam, dr. Sambor kazał mi Panią zabrać na badania i jeśli wszystko będzie w porządku to będzie mogła Pani już iść do domu

- Dobrze, dziękuję - uśmiechnęła się do sympatycznej dziewczyny

- Pa kochnie, widzimy się później

- Papa - w tym momencie wpiła mu się w usta 

Wiktor patrzył tylko jak jego ukochana opuszcza salę i kieruję się w stronę gdzie ma mieć robione badania. Od kąd wyszła, cały czas o niej myślał. Jakie to miał szczęście, że na nią trawił. Tyle razem ze sobą rzetrwali, chwile złe i dobre, kłótnie i pogodzenia, ale wszystko zawsze razem. Pogrążony w miłych wspomnieniach, nawet nie wiedział kiedy zasnął.

-----------------------------------------------------------------------                                                                                           Hej! Dzisiaj taka trochę krótsza i gorsza ta częśc, bo nic specjalnego się nie dzieję,postram się coś lepszego wymyślić w następnym rozdziale :)


Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz