Wiktor jakby nigdy nic zaczął po długiej przerwie dyżur, był zadowolony, że wrócił wreszcie do pracy, do swoich kolegów, chociaż to było po staremu. Jeszcze tydzień temu rozmawiał z Anią przez telefon i opowiadał szczęśliwy o wydarzeniach, a teraz? Nawet głupich sms do siebie nie piszą, bo on jak zwykle musiał coś zrobić, kolejny raz nie powstrzymał się od zrobienia jakiejś głupoty. Tyczasem Anna spojrzała na godzinę dużego, drewnianego zegara, który wisiał u niej w sypialni, zerwała się na równe nogi gdyż była spóźniona do pracy. Pierwszy dyżur i już zawaliła. Po 5 minutach wyszła, a właściwie pobiegła do stacji nie sprawdzając nawet czy zamknęła dom Ubrana była w przylegające i podkreślające jej figurę spodnie do tego biały top i rozpinana koszula oraz uroczy i dodający delikatności kok .Wbiegła na bazę i od razu skierowała się do szatni. Cały zespół momentalnie popatrzył na siebie ze zdziwieniem, każdy wiedział, że miała teraz urlop na zalecenie lekarza. Kiedy już przebrana w strój lekarza weszła do pomieszczenia, w którym przebywali, Góra postanowił ją spytać.
- Anka, co ty tutaj robisz? Masz tydzień urlopu, lekarz kazał Ci odpoczywać
- Ja też jestem lekarzem i stwierdziłam, że już w pełni mogę pracować
- Anka, to nie poważne - odezwał się w tym momencie dotąd milczący Wiktor
- O mnie się nie martw, ja sobie radę dam, lepiej zobacz jak tam ta brunetka z Włoch - uśmiechnęła się ironicznie i wyszła ze stacji
Nikt ani z przyjaciół Wiktora czy Ani nie wiedział o tym co zrobił mężczyzna. Dlatego po słowach Anny wszyscy spojrzeli na niego czekając na wyjaśnienia. Jednak on nie miał zamiaru ani siły im mówić o tym co okropnego zrobił. Jeszcze tylko tego mu brakowało, opini kolegów i koleżanek z pracy jakim to jest facetem i jak mógł to zrobić. Fakt zrobił źle, okropnie źle i codziennie tego żałował, ale to, że musiał by tego słuchać od każdego by jeszcze bardziej go dobił. Postanowił, że po dyżurze porozmawia z Anną, albo przynajmniej spróbuję jej coś wyjaśnić. Znając życie Reiter nie będzie chciała z nim się konfrontować, jej uparty charakter ciężko było przebić. Do końca dyżuru lekarze się do siebie nie odzywali, mięli się kilka razy na bazie, lecz ani jedno ani drugie miało odwagi zagadać. Anka od jakiegoś czasu przestała jeść, kiedy dowiedziała się, a właściwie zobaczyła zdradę ukochanego, nie mogła nic włożyć do ust. Głód jej nie przeszkadzał, starała się o tym nie myśleć, jednak w takich dniach jak dzisiaj jej bardzo doskwierał i osłabiał, ale nie starała się tego po sobie pokazywać. Kiedy wychodziła ze stacji była nawet zadowolona, gdyż nie miała nawet okazji spotkać się z Mateuszem. Może chociaż ten problem został rozwiązany. Była już koło szpitala gdy poczuła czyjąś dłoń na swojej ręce.
- Hej
- Zostaw mnie, nie mam ochoty z tobą rozmawiać - powiedział i próbowała iść dalej, jednak brunet ją uparcie trzymał
- Aniu, ja muszę Ci to wszystko wytłumaczyć, proszę wysłuchaj mnie
- Nie chcę tego słuchać! Wszysko widziałam, nie potrzebuję streszczeń z tamtej nocy!
- Aniu, ja byłem wtedy pijany, nic nie pamiętam, ja nic do tej kobiety nie czuję, to Ciebie kocham!
- Jasne i to Ciebie usprawiedliwia do zdrady?!
- No nie al..
- Każdy facet tak mówi, a tak naprawdę nie żałuję. Myślicie, że kobieta tak po prostu wam wybaczy jak powiecie przepraszam czy kocham Cię?! Otóż nie! Może i wybaczamy, jednak gdzies głęboko w sercu jest ogromna dziura, którą pozostawiła rana z powodu aszego wybryku. Dlatego odpuść sobie i najlepiej jakbyśmy już nie rozmawiali! - blondynka wyrwała się
Wiktor stał i myślał nad jej słowami. Miała rację, to go nie usprawiedliwia. Zdał sobie sprawę, że właśnie relacja jaka była pomiędzy nim, a Anną się skończyła i już nigdy nie będzie jak dawniej. Reiter szła zdenerwowana do domu myśląc o rozmowie z lekarzem, nie wiedząc jaką "miłą" niespodziankę zastanie w domu...
--------------------------------------------------------------
Hej, trochę dłuższy rozdział udało mi się napisać. To koniec? Jaka niespodzianka?
CZYTASZ
Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤
ContoOpowiada o 32 letniej Annie Reiter i 35 letnim Wiktorze Banachu, którzy się w sobie raptownie zakochują❤...