56. Smutek i rozpacz

350 18 12
                                    

Brunet chciał pobiec za Anią jednak w ostatnim momencie złapała go tajemnicz dziewczyna, z którą się przespał.

- Wiktor, zostaw ją. Dobrze się stało, wczoraj mówiłeś, że kochasz tylko mnie, a ją zostawisz jak tylko przyjedziemy do Polski.

- Oszalałaś?! Ja nawet nie pamiętam jak ty masz na imię, kocham Anię i tylko ją. To się nie zmieni! - krzyknął i wybiegł za blondynką z hotelu, lecz jej już nigdzie nie było, postanowił wrócić do hotelu zabrać swoje rzeczy i pójść jej poszukać

Kiedy wszedł do pokoju zobaczył tą kobietę zabierającą swoje rzeczy. Już miała wychodzić jednak się odwróciła i powiedziała.

- Niby tak ją kochasz, a jednak się ze mną przespałeś - po tych słowach odeszła, zostawiając zszokowanego Wiktora

Właśnie do niego dotarło co zrobił. Zdradził miłość jego życia, osobę przy której był tak bardzo szczęśliwy, która wniosła do jego życia tyle szczęścia. Tak bardzo tego żałował. Tak długo o nią walczył, a teraz przepaścił to w kilka godzin. Nie mógł pozwolić jej odejść, pokona wszelki trud, zrobi wszystko aby ją odzyskać. Za bardzo mu na niej zależało żeby się poddać. Miał tylko nadzieję, że będzie chciała poświęcić mu choć chwilę uwagi i z nim porozmawiać. Tymczasem lekarka biegła ile sił miała w nogach przez całe miasteczko. Nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą widziała, Wiktor przespał się z inną kobietą. Zdradził ją, osoba, której najbardziej zaufała, wpuściła do swojego życia, a przede wszystkim serca, zadała jej tak potężny cios. Wszystkie jego zapewnienia, że ją kocha, zawsze przy niej będzie, były nieprawdą? Wszystkie wspólne noce, całusy i przytulasy były nieprawdziwe? Czego mu brakowało, że to zrobił? Czego ona nie miała co miała ta dziewczyna? Czemu Wiktor to zrobił? To ostatnie pytanie nurtowało ją cały czas. Przechodziła kolejne kilometry miasteczka, a łzy nadal jej płynęły i nie wyglądało na to żeby miały przestać. Starała się być dla neiigo dobra, gotowała mu, prała, w każdej chwili mówiła jak bardzo go kocha, a on? Wszystkie te chwile, momenty, które spędzili razem nagle zniknęły. Jej serce było połamane na kilkaset maleńkich kawałeczków, których nie da się posklejać. Anna postanowiła, że wróci do Polski, zabierzę swoje rzeczy z mieszkania Wiktora. Poszła więc spowrotem do hotelu aby wziąć swoją walizkę. Kiedy już wsiadała do auta i zamierzała rozpocząć długą podróż, zadzwonił do niej telefon, na wyświetlaczu pojawił się napisz "Zosia". Kobieta nie chciała na razie z nią rozmawiać, aby nie widziała w jakim jest stanie, więc odrzuciła połączenie, jednak nastolatka nie przestawała dzwonić, a telefon Anny cały czas brzęczał. Po chwili namysłu postanowiła odebrać.

- Ania? No nareszcie odebrałaś!

- Przepraszam Zosiu, ale nie mogłam wcześniej - powiedziała ocierając ostatnią łzę

- Wszystko w porządku?

- Tak, a jak ty się czujesz?

- Ja dobrze, już jutro wychodzę więc zobaczymy się za niedługo

- Jasne, muszę już kończyć, bo jadę do sklepu

- Okej, papa

- Pa

Anna jechała całą drogę w ciszy. Tymrazem nigdzie się nie zatrzymywała, chciała mieć już to jak najszybciej za sobą. Po kilkunastu godzinach jazdy wreszcie dotarła do "ich" mieszkania, właściwie nie była pewna czy mogła nazwać jej ich. Kiedy składała swoje rzeczy do jednej z walizek, zobaczyła na parapecie ich wspólnę zdjęcie. Była na niej ona, Wiktor i Zosia, zrobili je tej wiosny na spacerze. Annie momentalnie napłynęły łzy do oczu, chciała żeby wszystko było tak jak dawniej. Myślała, że odpocznie od tych wszystkich problemów,a teraz doszło jej jeszcze więcej. Jak nie kłótnie z Mateuszem, to z Wiktorem. Blondynka już miała wszystkiego dość, byłą tak słaba w środku i na zewnątrz zresztą też, że nie potrafiła tego opisać. Czuła jakby ktoś powoli odrywał z niej kawałek po kawałku. Mimo wszystko, musiała sobie jakoś poradzić, być silna. Wolnym krokiem ruszyła do drzwi i po chwili była już w domu. Położyła się na łóżku i zaczęła płakać, po kilku godzinach smutku, wreszcie udało jej się zasnąć.

------------------------------------------------------------------

Hej, udało mi się napisać trochę wcześniej. Anna z Wiktorem nadal pokłóceni ? To ostateczny konie, czy uda im się to jeszcze odratować? Może dojdą jakieś nowe problemy?

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz