35. Różnica

337 18 18
                                    

Anna zalana łzami wybiegła z bistro. Było jej przykro, że Wiktor od razu po ich rozstaniu ułożył sobie życie na nowo. To znzaczy, że nic do niej nie czuł, skoro się tak szybko pozbierał? Myślała, że z Elą to już wszystko skończone, wiele razy brunet zapewniał ją, że już jej nie kocha, a jednak. Wystarczyły 2 dni aby znalazł sobie kogoś lepszego. Reiter pobiegła do domu nawet nie biorąc kurtki czy torebki z pracy. Chciała być już jak najszybciej w domu i móc się porządnie wypłakać. Brakowało jej tego codziennego przytulania, czy ciągłego mówienia sobie "Kocham Cię", ale co mogła teraz zrobić? Nie będzie przecież przeszkadzać im w szczęśliwym związku. Może to nie był idealny facet dla niej? Może tak właśnie miało się zdarzyć? Blondynka była roztrzęsiona przez wydarzenia jakie dzisiaj się zdarzyły. Wzięła mocne leki na uspokojenie i na bezsenność, ale one nic nie dały. Jej miłość i ból jaki teraz przeżywa z powodu utraty Wiktora był o wiele bardziej silniejszy. Tymczasem Wiktor zapłacił za kawę i ciastko i ruszył  z Elą do "ich" domu. Nie był pewny czy powinien nazywać "ich" domem. Brunet nie wiedział czy żywi jakieś uczucie do byłej żony, ale uczucie, któe obdarzył Anne nie zniknęło. On nadal ją kochał, mimo tego co zrobiła i tego, że ma przy sobie żonę, za którą tyle czasu płakał. Kiedy dotarli do mieszkania mężczyzny, stało się coś co nikt by nie przypuszczał. Brunetka pocałowała go, a on zaczął oddawać pocałunki. Nie miał pojęcia dlaczego to robi, ale nie umiał się powstrzymać. Nawet nie zauważył kiedy leżeli koło siebie w razem w łóżku. Pod wpływem zmęczenia i tych wszystkich, dzisiejszych wrażeń zasnął w przeciwieństwie do blondynki, która kolejną noc przepłakała. Następnego ranka bruneta obudziły wkradające się promienie słońca, która świeciły mu na twarz. Poczuł, że ktoś się do niego przytulił, z myślą, że to Anna oddał przytulasa, jednak gdy zobaczył, że to ktoś inny lekko się wzdrygnął i odsunął tak, aby jej nie obudzić. Był przerażony myślą, że zdradził Annę, mimo, że nie byli w związku, ona by mu tego nie wybaczyła. Już miał wstawać gdy zauważył jeden szczegół. Ela na prawym ramienu miała bliznę, która wyniknęła z oparzenia z dzieciństwa, nigdy nie mogła się jej pozbyć i był to jej kompleks. Jednak na ramieniu partnerki, która leżała koło niego niczego nie było, ani śladu. Zdziwił się i to bardzo, jednak pomyślał, że może coś mu się przewidziało i ona tego nie miała. Z taką myślą udał się do łazienki aby przygotować się do pracy. Natomiast Reiter też się obudziła z godzinnej drzemki, którą udało jej się zrobi nad ranem. Gdy zaczęła wstawać poczuła się okropnie, bardzo bolała ją głowa, miała zatkane zatoki i zawalone gardło i przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Pomyślała, że to małe przeziębienie i mimo złego samopoczucia postanowiła iść do pracy. Dzisiaj pracowała na SORZE dlatego nie powinno być to zbytnio męczoce. Po 30 minutach zaparkowała samochód przy szpitalu w Leśnej Górze. Wchodząc na SOR zauważyła Michała więc się z nim przywitała.

- Cześć Michał

- Cześć - mówiąc to podniósł głowę z papierów, na których był bardzo skupiony

- Jezu Anka jak ty wyglądasz, dobrze się czujesz? - dodałpo chwili

- Jestem trochę przeziębiona

- Właśnie widzę masz całe zawalone zatoki i gardło, pokaż czoło - dotknął ręką jej bladej twarzy

- Jesteś rozpalona, masz gorączkę. Zaraz Ci wypiszę zwolnienie

- Ale..

- Nie ma ale

- No dobra, to tak na dwa dni?

- Chyba na 2 tygodnie

- Dobra, dzięki

Blondynka po chwili była już w domu, cieszyła się w sumie, że dał jej wolne. Po pierwsze nie czuła się najlepiej, a po drugie nie miała ochoty spotkać sięz Wiktorem. Wzięła szybką kąpieli położyła się do łóżk. Choroba tak ją wykończyła, że udało jej sie zasnąć na 3 godziny. Tymczasem Wiktor skończył już dyżur i poszedł do szatni aby się przebrać. Już miał wchodzić przez drzwi gdy usłyszała znajome głosy była to Ela i Potocki.

- Wszystko idzie zgodnie z planem, Wiktor jest we mnie zakochany

- To dobrze i pamiętaj nie może do niej wrócić

- Tak wiem, wiem. Swoją drogą jest strasznie głupi, że myślał, że naprawdę jestem jego żoną

W tym momencie brunet nie wytrzymał i wszedł przez drzwi

- Co tu się dzieję?! - powiedział i popatrzył na zakłopotane twarze mężczyzny i kobiety

------------------------------------------------------------                                                                                                            Hej! Wróciłam do Was i oto nowa część :) Może jednak jest jakaś nadzieja na odbudowanie związku? Czytajcie kolejne części ;) Ps. Dziękuję za 2 tysiące wyświetleń

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz