37. Noc

356 16 15
                                    

- Aniu, kochanie wybaczysz mi? - powtórzył niepewnie brunet i lekko się przysunął w stronę kobiety, na co ta się odsunęła

- Nie wiem Wiktor, muszę sobie to wszystko sama przemyśleć, daj mi czas

- Dam Ci tyle czasu ile chcesz, ale obiecaj mi, że nas nie skreślisz

- Dobrze

- Chciałbym żebys wiedziała, że jesteś jedną z dwóch najważniejszych kobiet w moim życiu. Moja miłość do Ciebie jest ogromna. Nie pozwoliłbym żeby tobie czy Zosi stała się jaka kolwiek krzywda. Jesteście dla mnie całym światem. Myśl, że mogłem Cię stracić już raz na zawsze mnie paraliżowała. Każdego dnia żałowałem przykrych słów, które wypowiedziałem w twoim kierunku. Nie potrafię Ci opisać jaką pustkę czuję odkąd ode mnie odeszłaś. Ta chwila rozłąki dała mi dużo do myślenia, że nie potrafię bez Ciebie żyć. - mówiąc to przysunął się do blondynki i delikatnie musnął jej usta, kiedy zobaczył, że Reiter oddaję pocałunek, zaczął go pogłębiać

Po kilkunastu minutach leżeli już razem  w łóżku. Brunet cieszył się, że Ania z nim porozmawiała, ale wiedział, że będzie musiał jej wszystko wyjaśnić i powiedzieć co się stało po między nim, a Elą.

- Aniu?

- Tak?

- Dlaczego wtedy nie chciałaś abym poszedł na policję?

- Bo jak byłam u Potockiego to on powiedział, że jeśli powiem o tym komukolwiek to tobie i Zośce się coś stanie. Ja nie chciałam tego robić w końcu powinien ponieść konsekwencje za swoje czyny, ale on był waszym lekarzem i jeszcze by wam coś zrobił

- Kochanie, przy mnie jesteście bezpieczne. Nic wam się nie stanie, obiecuję Ci

- Wiktor, a czy to co mówiłeś w bistro do Eli to była prawda? - zapytała ze łzami w oczach

- Oczywiście, że nie skarbie. Gdyby tak było to nie leżałbym tutaj teraz z tobą

- Kocham Cię

- Ja Ciebie też, ale muszę Ci o czymś powiedzieć

- O czym?

- Widzisz wtedy kiedy wyszliśmy z bistro poszliśmy do mnie do domu. Zaczęliśmy rozmawiać, ale ona mnie nagle pocałowała. Potem tak jakoś wyszło, że rano obudziłem się koło niej. Jak już skończyłem dyżur poszedłem do szatni i usłyszałem rozmowę Potockiego i Eli. Okazało się, że "Ela" to tak naprawdę Agata czyli jej siostra bliźniaczka. Potocki wszystko uknuł aby nas rozdzielić, to on ją znalazł. Ja Cię tak strasznie przepraszam, nie chciałem żeby do czegoś takiego doszło, to była chwila. Przepraszam 

Anna już nic nie odpowiedziała tylko zaskoczona wyszła na balkon. Brunet podążył za nią, musiał wiedzieć czy mu wybaczy.

- Aniu, powiesz coś?

- Nie wiem co mam powiedzieć, zaskoczyłeś mnie i to podwójnie

- Przepraszam, naprawdę. To Ciebie kocham, a nie ją. Wybaczysz mi?

- Wiktor ja muszę sobie to wszystko przemyśleć. Na razie nic nie chcę robić za szybko, okej?

- Dobrze, a teraz chodź musimy iść już spać, bo jest już późno

- Okej

-----------------------------------------------------------------------

Hej! Ten rozdział jest trochę nudny i bardziej spokojny, bo nic się nowego nie zdażyło. Postaram się w następnej części dać coś nowego :)

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz