Brunet właśnie skończył dyżur i wyruszał w stronę wyjścia. Kiedy wszedł na SOR i już chciał iść na salę Anny, nagle zatrzymał Go Michał.
- Wiktor, wybierasz się do Anny?
- Tak, a co?
- Muszę Ci coś pokazać
Gdy przekroczyli próg, blondynka szybko otarła łzy płynące jej z twarzy.
- Hej i cześć Michał
- A więc o czym chciałeś ze mną, znaczy z nami porozmawiać?
- Pierwsza kwestia to to, że Aniu wstrzyknął Ci pigułkę gwałtu, która bardzo źle wpłynęła na twój organizm, a szczególnie Go osłabiła, a druga sprawa to ta. - mówiąc to podszedł do kobiety i podwinął jej rękaw bluzy.
Zobaczyli na jej ręce mnóstwo siniaków.
- Anka, kto Ci to zrobił?!
- To nic takiego, już prawie nie boli
- A to? - odsłonił jej brzuch, na któym był ogormny siniak i nie wiadomo czy tylko siniak
- Wszystko jest okej...
- Nic nie jest okej,mów kto Ci to zrobił!
- Wiktor spokojnie
- To......... to był............ Potocki
- Zabiję Go, gdzie masz jeszcze te siniaki?!
- Tutaj...- wypowiadając to wskazała na plecy i nogi.
Mężczyźni pospiesznie do niej podeszli i odsłonili jej bluzę.
- Wiktor, proszę Cię zostaw Go, nie warto...
Ania chciała już się zbierać jednak Michał ją zatrzymał.
- A gdzie ty się wybierasz?
- No jak to gdzie, powiedziałeś, że będę mogła już wyjść
- Z takim siniakiem na brzuchu?! Nie ma mowy, możesz mieć uszkodzone narządy wewnętrzne
- Nie boli mnie już..
- Tak?! - nacisnął jej brzuch
- Auuuł
- No więc ty się nigdzie nie wybierasz
- Michał, jutro zaczynam pracę, nie mam czasu, na to. Wszystko jest już okej.
- Nie ma mowy! Wiktor powiedz jej coś!
- Anka Michał ma rację, zostajesz!
- Jestem dorosła i mam prawo decydować o sobie sama, więc wypisuję się na żądanie!
- Ale Anka!
- Kochanie, proszę Cię!
- Co mam podpisać?
Dr. Sambor po dłuższej chwili zwlekania, dał niechętnie blondynce papierek. Kobieta pospiesznie go podpisała i wyszła ze szpitala nie zważając na wołania bruneta. Wiktor już miał za nią wybiec, jednak Michał go zatrzymał.
- Stary, uważaj na nią, jeśli tylko zaboli ją brzuch, choć trochę to niech od razu zgłosi się SOR
- Jasna srawa, tylko wiesz, że ona mi nic nie powie jak coś będzie ją boleć, a tym bardziej nie da się zaciągnąć do szpitala
- Wiem, że jest uparta, ale jak tylko coś zobaczysz to od razu bez sprzeciwu przychodźcie
- Dobra, dzięki
Po tych słowach mężczyzna wybiegł z SORU, w poszukiwaniu Anny, jednak jej nie znalazł. Postanowił do niej pojechać, z myślą o tym, że będzie w domu. Pukał, dzwonił domofonem, ale jnikt nie otwierał, więc jej nie było. Zaczął nerwowopisać SMSy do niej i próbował się dodzwonić, lecz numer był poza zasięgiem. Postanowił pojechać do swojego domu i poczekać, aż kobiet sama się do niego odezwie.
--------------------------------------------------------------------------------- Cześć! Oto nowa część, pozostawiam ją wam. Jak myślicie Annie dobrze zrobiło wypsianie się ze szpitala? Widzimy się jutro,a może dzisiaj :)
CZYTASZ
Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤
Historia CortaOpowiada o 32 letniej Annie Reiter i 35 letnim Wiktorze Banachu, którzy się w sobie raptownie zakochują❤...