8. Tragedia

459 19 1
                                    

Pierwsza tego dnia obudziła się Anna. Postanowiła wstać i zrobić im śniadanie, aby się odzwdzięczyć Wiktorowi za wspaniałą noc. Tymczasem Wiktor spał w najlepsze, obudził go dopiero dźwięk budzika. Chciał się przytulić do ukochanej, jednak jej nie było, a miejsce, w którym leżała było zimne, co oznaczało, że już dawno wstała. Brunet postanowił poszukać ukochanej i udał się ociężale z niewyspania do kuchni. Zobaczył tam blondynkę szykująca omlety z pieczarkami i szczypiorkiem.
- Cześć Kochanie
- Hej, już wstałeś?
- Jak mojej Pani doktor nie ma koło mnie to nie mogę już spać
- No widzi Pan Panie doktorze, ale śniadanie samo nie zrobi
Para dokończyła w radosnej atmosferze śniadanie, a następnie usiadła do stołu, aby je zjeść.
- Jak się dzisiaj czujesz, skarbie?
- Ja dobrze, bardzo dobrze
- O której kończysz dzisiaj dyżur?
- O 20, a ty?
- Ja też, to co o dyżurze do mnie?
- No ja nie wiem
- A teraz?- mówiąc  to brunet zaczął całować blondynkę
-  No dobrze, a teraz jedz szybko, bo spóźnimy się na dyżur
Po zjedzeniu śniadania para w dobrym humorze, pojechała samochodem do pracy. Gdy dojechali do stacji brunet miał iść na chwilę do szpitala, a Ania miała na niego poczekać. Nagle poczuła, że ktoś ją złapał za nadgarstek i przyciągnął do ściany.
- Czego chcesz?!!
- Nie denerwuj się tak, dlaczego uciekłaś, czy ja Ci na to pozwoliłem?
- Zostaw mnie to boli!!
-  A mnie bolało jak mnie zostawiłaś i odeszłaś!!
- Puszczaj!!!!!
- Oj skarbie, po co się wyrywasz?!
- Nie mów tak do mnie!
Kobieta próbowała się wyrwać i nadepnęła Potockiemu na nogę. Jednak on w ostatniej chwili ją złapał i uderzył w twarz tak, że blondynka wylądowała na bruku, zanim odszedł powiedział
- Jeszcze raz mi się tak sprzeciwisz, a Ty i twój kochaś pożałujecie. Zrozumiano?
-....
- Zrozumiano?!!!
- Tak...
-  A teraz idź się ogarnij Kochanie
Gdy mężczyzna odszedł, kobieta zaczęła płakać. Kiedy się już trochę uspokoiła postanowiła wejść na bazę, aby Wiktor jej nie zobaczył. Od razu poszła do szatni się przebrać. Tymczasem brunet zdziwił się, że Ania na niego nie zaczekała. Postanowił iść do stacji. Gdy blondynka się przebrała chciała wyjść, ale zobaczyła Wiktora i od razu zawróciła.
- Aniu, czemu przede mną uciekasz
Anna nie odwróciła się, ale mu odpowiedziała
- Nie no co ty zdaję Ci się
- Anka, odwróć się do mnie
- Nie wiesz co, te szafki są bardzo interesujące
Brunet nie zastanawiając się momentalnie odwrócił blondynkę. Zobaczył, że na twarzy ma ogromnego siniaka.
- Ania, kto Ci to zrobił?!
- Nikt, sama sobie to zrob...
- Anka nie kłam, powiedz prawdę
- Potocki...
-  Zabiję gnoja!!
Wiktor chciał już iść jednak Ania go powstrzymała
- Nie, Wiktor proszę Cię, nie idź
- Ale dlaczego niby, bronisz Go ?!
- Nie, ale...
- Co ale? Weź się w końcu zdecyduj!
Blondynka nic nie zdążyła odpowiedzieć, bo Wiktor dostał właśnie wezwanie.
- 21s
- 21s zgłaszam się
- Nileckiego 78, pogryzienie przez psa
- Okej idziemy
Kiedy Anna chciała się z nim pożegnać i dać mu buziaka, ten się odsunął i poszedł do karetki....

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■ Niespodzianka😁!! Kolejny rozdział wleciał. Chcecie kolejny, piszcie w kom. Rozdział pisany z Kitkaomm.
Ania z Wiktorem się pogodzą, a może coś się stanie na wezwaniu, kto wie?
🙂🙂😁

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz