54. Bohater

279 15 11
                                    

Anna obudziła się następnego dnia w szpitalu. Ze względu na to, że wszystko było już dobrze mogła wyjść już dzisiaj do domu. Gdy się już trochę rozbudziła postanowiła się spakować. W zajęciu przerwał jej lekarz, który przyszedł z jej wypisem.
- Dzień dobry Pani Aniu
- Dzień dobry
- Widzę że już Pani chcę wracać do domu
- tak, już mam dosyć siedzenia w szpitalu. Jako lekarz mogę być, ale nie pacjent
- Rozumiem, proszę to Pani wypis, niech Pani się tylko teraz oszczędza i na razie zwolnienie z pracy na tydzień
- Aż tydzień? Naprawdę nie da się krócej?
- Pani Aniu proszę na siebie uważać, do widzenia
- Do widzenia
Zrezygnowana blondynka postanowiła od razu udać się do stacji aby zanieść zwolnienie Arturowi. Kiedy weszła na bazę została powitana bardzo miło
- Aniu jak dobrze Cię widzieć
- Też się cieszę, że Was widzę
- O i jest nasz bohater - Anna się odwróciła na słowa koleżanki
- Mateusz?
- Aniu! Jak miło Cię widzieć, jak się czujesz?
- Ty jesteś niby tym bohaterem?!
- Aniu, to Mateusz wyniósł Cię wtedy z tamtego budynku, gdyby nie on zginęła byś uratował Ci życie
- On?! Wiecie co, ja przyjdę innym razem - mówiąc to wyszła z bazy, a za nią pobiegł Mateusz
- Anka zaczekaj!
Reiter jednak nie zważała na wolania mężczyzny, przyspieszyła tylko kroku aby jak najszybciej być już w aucie. Jednak ratownik w ostatniej chwili złapał ją za ramię
- Nie słyszysz jak Cię wołam?
- To wszystko od początku sobie zaplanowałeś, ta praca, dyżury że mną, ten wyjazd i ratunek. To przez Ciebie byłam wtedy w szpitalu, prawie mnie zabiłeś. Daj mi Święty spokój! - próbowała się wyrwać, jednak jej się nie udało
- No jasne, że tak. Musiałem Ciebie zrobić, ale oczywiście w życiu bym nie chciał Cię skrzywdzić. Chciałem wyrobić sobie opinie kolegów aby w jakiejś nie przyjemnej sytuacji mi uwierzyli, a nie np. Tobie.
- Myślisz, że tobie uwierzą, mnie znają o wiele dłużej
- Może i tak, ale to ja jestem bohaterem, a komu uwierzą bohaterowi który uratował kobietę czy lekarce, która skrywała przed nimi tajemnicę, że ma męża?
- Jesteś okropny i puść mnie!
Mężczyzna na polecenie kobiety ją puścił i patrzył jak odjeżdża na pożegnanie przesłał jej ręką buziaka. Anna postanowiła trochę odpocząć od Mateusza i wszystkich problemów związanych z nim. Pomyślała sobie, że pojedzie do Włoch do Wiktora i Zosi. Będzie miała 2 bliskie jej osoby przy sobie i zero zmartwień przynamniej przez najbliższy tydzień. Spakowała w pośpiechu swoje rzeczy i ruszyła do samochodu. Przez całą drogę myślała tylko o uśmiechu jej przybranej córki i soczystych ustach ukochanego..
_-------------------
Hejka i co? Anna jedzie do Wiktora? Ma niby odpocząć od problemów. Jednak czy jej się uda?

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz