2. Ucieczka

584 14 0
                                    

Obudziły mnie promienie jasnego słońca, wdzierało się przez małe okienko w piwnicy. Chciałam wstać, gdy poczułam okropny ból w nogach o od razu upadłam, w tym momencie otworzyły się drzwi, stanął w nich ON.
- Cześć skarbie, mówiłem, że nie dam Ci odejść, gdybyś się mnie posłuchała to by skończyło się to o wiele lepiej
- Stanisław wypuść mnie!
- Nie tak szybko, jak Cię wypuszczę to od razu mi uciekniesz
-Nie zrobię tego, zostanę przy tobie, proszę Cię wypuść mnie
Nagle usłyszałam dźwięk jego telefonu, zanim jednak wyszedł, powiedział:
- Ja teraz idę do pracy, a ty sieć tu grzecznie i czekaj na mnie, wieczorem się zabawimy
Zostawił mnie z tą okropną myślą, że już nigdy się od niego nie uwolnię, gdy się otrząsnęłam z tych przykrych myśli, które niestety były rzeczywistością zauważyłam, że Stanisław przez to, że był rozkojarzony dzwoniącym telefonem i rozmową ze mną nie zamknął drzwi od piwnicy drzwi. Mimo bólu postanowiłam się podnieść, podeszłam do drzwi, otworzyłam je i poszłam do "naszej" sypialni. Wzięłam z dużej szafy czarną walizkę i zaczęłam się do niej pakować.  Nie patrzyłam co wrzucam do niej, liczył się czas, chciałam być już jak najdalej od niego. Gdy skończyłam od razu wyszłam z domu, a właściwie wybiegłam, zamówiłam taksówkę i pojechałam na lotnisko zarezerwowałam w  międzyczasie lot do Polski, mojej ukochanej Polski, w której zostawiłam rodziców, dom  i przyjaciół w momencie wyjazdu. Długość nie musiałam czekać poszłam szybko na odprawę i zanim się obejrzałam byłam już w samolocie. Cały lot myślałam o tym co będzie ze mną, gdzie będę pracować, czy wszystko będzie dobrze, czy będę miała przyjaciół, a przedewszytkin czy znowu poczuję się kochana, postanowiłam trochę odsunąć się od tych wszystkich myśli i poszukać jakiejś pracy. Mieszkanie już miałam, dostałam je od rodziców na studia, ale Stanisław kazał mi je sprzedać, jednak ja tego nie zrobiłam, był to mój mały sekret przed nim. Przeglądałam wszystkie oferty, dzwoniłam lecz większość była nieaktualna, już straciłam nadzieję, gdy nagle natrafiłam na pracę jako lekarz karetki pogotowia w Leśnej Górze. Pomyślałam sobie, że może to nie zajęcie moich marzeń, ale zawsze coś. Od razu wykonałam telefon i umówiłam się już na rozmowę na jutrzejszy dzień. Resztę lotu spędziłam spokojnie, nawet udało mi się usnąć, jednak nurtowało mnie pytanie, jak Stanisław zaraguje na wieść, że mnie nie ma.

USA dom Stanisława i Anii

Stanisław niczego nie świadomy wraca właśnie do domu z myślą pięknego wieczoru. Kiedy dotarł pod dom zauważył, że są otwarte drzwi, więc z impetem wpadł do środka, zaczął wołać:
-Ania, Kochanie gdzie jesteś
Wbiegł do piwnicy, zobaczył, że nikogo nie ma, od razu domyślił się co się stało, był wściekły. Wpadł w furię, zaczął wszystko rozwalać i przewracać, gdy się trochę uspokoił postanowił obmyślić plan, znaleźć Annę i ją odzyskać...

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
Hejka, przychodzę z kolejną częścią, mam nadzieję, że się spodoba🙃

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz