10. Poznanie

409 17 2
                                    

Jutro Wiktor wychodzi ze szpitala, ja właśnie wybieram się do niego po 2 dyżurach z rzędu, jestem padnięta, ale muszę Go odwiedzić. Kiedy miałam już wejść do sali poczułam czyść dotyk na ramieniu.
- Witaj skarbie
- Czego ode mnie chcesz i nie mów tak do mnie!
- Spokojnie, nie denerwuj się, bo twojemu kochasiowi może coś się stać.
- Zostaw Wiktora w spokoju i mnie też
- Nigdy Cię nie zostawię
W tym momencie Stanisław przyłożył swoje usta do moich ja mu próbowałam się wyrwać, ale nie mogłam, modliłam się, aby ktoś tu przyszedł. Na moje szczęście, akurat przechodził Sambor.
- Co Pan robi, proszę ją zostawić?!
- To jest moja żona, mogę robić co chcę
- Z tego co wiem to już niedługo była
Mówiąc to wziął mnie i weszliśmy razem do sali Wiktora.
- Kochanie, co się stało?
- Nic i dziękuję Ci Michał
- Nie ma za co, a ty powinnaś to zgłosić na policję
- Ale o co tu chodzi?!
- Nie ważne...
- Stanisław dobierał się do Ani, a ja w ostatnim momencie, Go powstrzymałem
- Ania nic Ci się nie stało?!
- Nie wszystko okej, zmieńmy temat
- Michał ma rację powinnaś iść na policję
- Nie wszystko jest ok, jak się czujesz?
- Ja dobrze, ale ty chyba nie najlepiej
- Nie, jestem tylko zmęczona po 2 dyżurach
- To idź do domu odpocznij
- Nie zostawię Cię
- Ja sobie poradzę idź
- Okej, pa
Mówiąc to dała mu buziaka w policzek i poszła się przespać do domu. Obudziła się następnego dnia o 9:00, zerwała się na różne nogi i popędziła czym prędzej po Wiktora, aby Go odebrać ze szpitala.
- Wiktor, przepraszam za spóźnienie, ale zaspałam,
- nic się nie stało, musiałaś po prostu odpocząć
- Chodźmy
Pomogłam się mu spakować i odwiozłam Go do domu. Kiedy miałam się już pożegnać, Wiktor mnie zatrzymał.
- Aniu, gdzie idziesz?
- Do domu, a gdzie
- Zostań, proszę
- A Zosia, przecież ona o nas nic nie wie
- Właśnie jest szansa, aby się poznać
- No dobra
Lekarze poszli zrobić obiad, a następnie usiedli na kanapie i zaczęli oglądać film. Nagle usłyszeliśmy dźwięk przekręcanego klucza. To była Zosia.
- Cześć Tato, dzień dobry Pani
- Cześć Zosiu
- Hej córeczko, musimy Ci coś powiedzieć
- Tak?
- Bo my, znaczy ja i Ania jesteśmy razem
- Co, a mama?! Ta baba ma mi zastąpić mamę, nigdy tak nie będzie!
- Zośka, przeproś!!!!!!!
- Nie, nigdy!
- Zośka wracaj!
- Wiktor, posłuchaj ja już pójdę
- Nie, Aniu przepraszam Cię za nią
- Wiktor nie chcę mieszać w jej życiu, dajmy sobie spokój na razie
- Aniu!!
Mówiąc to blondynka wyszła z domu ukochanego, nawet nie zważając na wołania bruneta...

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
Hejka! Znowu kłopoty w raju, jak myślicie co się tam dalej wydarzy???

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz