64. Coś niesamowitego

350 17 10
                                    

Od wypadku Wiktora minęło już kilka miesięcy, lecz nadal się nie obudził  od tamtej pory. Przez cały ten czas był w śpiączce. Anna codziennie do niego przygodzila i siedziała przez kilka godzin. Cały czas płakała, była wstanie zapomnieć o wszystkim co się  pomiędzy nimi złego  wydarzyło, w końcu  to przez nią tam leżał. Tamtego dnia  osłonił ją samym sobą, kobieta nie mogła sobie tego wybaczyć , że przez nią osoba, którą kocha leży  w szpitalu, był to dla niej znak, że  nadal coś do niej czuję. Pewnego dnia, Anna jak zwykle od kilku miesięcy przyszła na salę, lecz ku jej zdziwieniu zobaczyła  tam Zosię, nie było  by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dziewczyna się załamała  po jego wypadku, prawie w ogóle nie wychodziła  z domu. Na ten widok jej serce się krajało z bólu i winy. Postanowiła  jednak, że wejdzie do środka. Dziewczyna gdy tylko usłyszała  kroki, odwróciła  głowę  i się  lekko uśmiechnęła po czym powiedziała ,,Zostawię  was samych" i wyszła. Anna chciała  coś powiedzieć lecz nie zdążyła, może  nawet lepiej? Sama nie wiedziała. Kobieta usiadła na małym taboreciku i wzięła w rękę  dłoń  jej ukochanego. Zaczęła mu opowiadać co u niej nowego i co ją  męczy. W pewnym momencie poczuła  lekki uścisk dłoni. Na początku myślała, że  to normalne podczas śpiączki, ale uścisk  się  powtarzał  jeszcze kilka razy. Kobieta czym prędzej  pobiegła  po lekarza prowadzącego, po czym razem poszliśmy na salę. W pewnym momencie mnie zatkało...

𝐡𝐞𝐣, 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐩𝐫𝐚𝐬𝐳𝐚𝐦 𝐳𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐫𝐰𝐞 𝐢 𝐳𝐚 𝐤𝐫𝐨́𝐭𝐤𝐢 𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥 𝐥𝐞𝐜𝐳 𝐨𝐛𝐞𝐜𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞𝐦 𝐧𝐚 𝐤𝐨𝐥𝐨𝐧𝐢, 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐚𝐥𝐚𝐛𝐲𝐦 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜́, 𝐳𝐞 𝐤𝐬𝐢𝐚𝐳̇𝐤𝐚 𝐩𝐨𝐦𝐚𝐥𝐮 𝐬𝐢𝐞 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐤𝐨𝐧́𝐜𝐳𝐲, 𝐥𝐞𝐜𝐳 𝐨𝐝 𝐰𝐫𝐳𝐞𝐬́𝐧𝐢𝐚 𝐥𝐮𝐛 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐰𝐚𝐤𝐚𝐜𝐣𝐞 𝐜𝐡𝐜𝐞 𝐳𝐚𝐜𝐳𝐚𝐜́ 𝐩𝐢𝐬𝐚𝐜́ 𝐧𝐨𝐰𝐚 𝐨 𝐢𝐧𝐧𝐲𝐦 𝐬𝐞𝐫𝐢𝐚𝐥𝐮, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐲 𝐨𝐝 𝐤𝐢𝐥𝐤𝐮 𝐥𝐚𝐭 𝐦𝐚𝐦 𝐰 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐮
𝙯̇𝙮𝙘𝙯𝙚̨ 𝙢𝙞𝙡𝙚𝙜𝙤 𝙙𝙣𝙞𝙖/𝙣𝙤𝙘𝙮

Anna&Wiktor ❤Miłość nieskonczona❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz