-No Dalej! Co się stało, że już nie gadasz na mnie ,,ta spasiona kurwa"- zacytował .
-Nie mam zamiaru, przepraszam naprawdę- szkliły mu się oczy.
- odpisałem Ci i się spotkałem z tobą by ci pokazać, że już się ciebie nie boję i się pochwalić że trochę schudłem.- po tych słowach wstał i szybkim krokiem wyszedł.Nie wiem co we mnie wstapiło by za nim pobiegnąć.
Szybko za nim skręciłem jak szedł alejką prawdopodobnie do jego domu.-Czekaj!- złapał blondyna za nadgarstek, chłopak się przestraszył.
-Co uderzysz mnie?!- krzyknął mu w twarz z łzami w oczach.
- N-nie mam takiego zamiaru...przepraszam, n-nie chciałem cie przestraszyć...kurwa...ty się dalej mnie boisz...- puścił delikatnie niższego patrząc w zaszklone błękitne oczy.
-Dziwisz się? Po tym wszystkim co mi zrobiłeś?!
-Nie...nie dziwię się. Jestem jebanym potworem. Przepraszam, wiem przepraszam z moich ust Gówno znaczy, ale ja naprawdę żałuję Paweł rozumiesz!
Po tej akcji w szkole jak tak nagle zniknąłeś...nie było dnia kiedy nie myślałem o tobie i co się z tobą dzieje...przez jebane dziewięć lat...
Myślałem że nie żyjesz i już miałem cię na sumieniu. Nie było dnia kiedy nie myślałem o tobie chociaż przez chwilę.
A teraz cię widzę i żyjesz, masz się dobrze...do puki nie zjawiłem się ja i stoisz przede mną z strachem i łzami w oczach...przepraszam...przepraszam..że w ogóle przyszedłem.- odszedł od Blondyna.
CZYTASZ
Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)
Fanfiction◇Proszę nie brać Opowieści na poważnie◇ ♧przepraszam za błędy ortograficzne (Mam dysortografie)♧ ●w tej opowieści są sceny 18+● 《Lakarnum x Awięc 》 🏳️🌈MIŁOŚĆ TO JEDNAK PIĘKNA RZECZ 🏳️🌈