strona 27 (jesteś uroczy)

625 22 13
                                    

Paweł

Po tym wszystkim nie mogłem przestać myśleć o Dominiku...
Dominik zachował się jak dupek.
On jest tak żałosny! Jak można się wypierać, że nie jest się gejem po tym co sie stało wczoraj?!
Ale z drugiej strony...go rozumiem...
Sam nie chciałem w to uwierzyć, że wole mężczyzn.
Obaj zachowaliśmy się jak dzieci.

Wziąłem telefon do ręki I wybrałem numer do chłopaka.

-halo? Dominik...przepraszam, że tak naskoczyłem...nie powinienem.- powiedział poważnym głosem.
-n-nie wiem o czym ty nawijasz- było słychać pijany głos Awięca przez słuchawkę telefonu.
-czy ty jesteś pijany?- zapytał.
-No i co z tego w chuju to mam!.
- Jadę do ciebie.- powiedział zmartwiony głosem.
-uuuu ktoś się martwiiii- irytował blondyna.

Nie zastanawiając się rozłączył połączenie, spakowałem rzeczy do plecaka bo byłem pewny, że będę musiał się nim zaopiekować bo najebany jak księciunio.

Byłem w domu Dominika jakoś siedemnasta. bez pukania wbiłem Do Mieszkania.
Ujrzałem pijanego Przyjaciela na kanapie, wypił dużo piwerek i butelkę whisky.

-C-Co ty tu robisz- poprawił się do pozycji siedzącej.
- przyszedłem bo sie martwię- zdjął buty I podbiegł do Dominika.
-O co? Masz rację! Boje się że jestem gejem! To pojebane.- powiedział nie wyraźnie.
- Ale co w tym złego, że możesz być gejem.- zapytał poprawiając włosy Bruneta.
- Bo tylko ty mnie jarasz...tylko ty,
to chore.
- jak...tylko ja - zdziwił sie

Chłopak...najprzystojniejszy na świecie!
Zmienia orientację z mojego powodu!?
Że co kurwa.

-No jesteś taki uroczy- powiedział I zawisnął nad Pawłem.
-e...em... Dominik...c-co robisz?

Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz