Strona 65 ( tak bardzo bolało)

461 15 5
                                    

Dominik

Minął tydzień od przeprowadzki. Czuję że Paweł czuję się spokojniejszy odkąd mieszkam u niego. Podczas przeprowadzki spotkałem Krzysztofa...
Miałem ochotę urwać mu łeb, zakatować jak śmiecia.
Dziwny zbieg okoliczności. Mieszkam u niego tydzień, trzy dni temu mi opowiedział o Krzysztofie. Mówił mi jak bardzo się bał...jak była impreza i wszyscy byli pijani. Kiedy Krzysztof zaciągnął go do innego pokoju w mieszkaniu kolegi.

3 dni temu

-Przepraszam, że Ci nie powiedziałem, ale się bałem kurwa!- wykrzyczał Paweł nie zrywając wzroku z Dominika.
-Nie jestem zły tylko powiedz co się wydarzyło. Chcę coś z tym zrobić.- powiedział spokojnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

2 lata temu - Paweł

Za dużo wypiłem, ale i tak mi się wydawało, że jestem najbardziej trzeźwy. Była to impreza jednego z moich znajomych w mieszkaniu. Bardzo dużo ludzi się zebrało. Jestem aż w szoku.
Zagadał do mnie jeden z znajomych.
Rozmawialiśmy i piliśmy Coca-Cola'e z wódką. Zaczął mnie zaczepiać i być coraz bardziej natrętny...

-C-co robisz...- powiedział Paweł do pijanego kolegi który mocno trzymał nadgarstek. prowadził go do pokoju, do którego nie mogli wchodzić bez wiedzy Domownika.
-Krzysztof...co robisz. Dlaczego mnie tu zaprowadziłeś?- zadawał pytania w momencie gdy Brunet już blokował drzwi pokrętłem w pokoju.
-Jesteś pijany. Chodźmy- powiedział podchodząc do drzwi lekko spanikowany. Krzysztof go odepchnął od drzwi.
-Zaczynasz mnie przerażać.- powiedział  spanikowany.
-uspokój się, jesteśmy na imprezie pijani. Widziałem jak na mnie patrzysz.- pchnął blondyna na Łóżko.
- Jak dawałem Ci jakieś znaki to przepraszam, ale nie jestem zainteresowany.- powiedział drżącym głosem.
- zamiast dobrze się bawić to jeszcze marudzisz- powiedział I zawisnął nad nim.
- zostaw mnie...- powiedział Paweł gdy Brunet wpychał ręce pod jego luźną koszulkę.
-Nie mów, że Ci się nie podoba.- uśmiechnął się do Blondyna.
-Kurwa to nie jest śmieszne! Zostaw mnie!- zaczął krzyczeć w momencie gdy Krzysztof włożył rękę pod bieliznę Pawła.
-zamknij się- zasłonił usta blondyna.

To był koszmar. Nie mogłem nic zrobić.
Poddałem się i przestałem się szarpać w momencie kiedy ten oblech rozpiął spodnie I we mnie wszedł. Poczułem się jak szmata. Krzyczałem z bólu kiedy bezlitośnie mnie pieprzył. Czułem jak mnie pali od środka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-mimo krzyków z bólu nikt nie przyszedł. Tak bardzo bolało. Muzyka zagłuszyła wszystko.
To był ten moment kiedy przestałem się czuć jak człowiek...wyszedł z pokoju zostawiając mnie jak zabawkę którą się pobawił -mówił w łzach.
-Jezu Paweł...- wtulił się w Blondyna. Paweł wył ramie.

Ile on przeżył. A mnie nie było przy nim...

Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz