Pawła zawieźli do szpitala.
Tak strasznie się o niego bałem, to było nie do opisania.
Nie mogłem z nim jechać w karetce.
Dlatego zostałem u niego w mieszkaniu
Znalazłem klucze do samochodu I pojechałem do pobliskiego szpitala gdzie miał znajdować się Paweł.
Chciałem zrobić mu jakąś miłą niespodziankę, dlatego zajechałem do kwiaciarki...która była zamknięta.Objechałem z cztery kwiaciarnie i wybrałem fioletowe kwiaty czarnuszki w bukiecie, były pieknie obwiazane ciemno fioletową wstęgą.
Jak zajechałem do szpitala I podpytałem gdzie leży Blondyn
Od razu popędziłem w jego stronę.
Jak otworzyłem drzwi Ujrzałem Bartka który siedział na białym krzesełku na kółkach przy łóżku Pawła.
Zalała mnie krew jak widziałem, że z nim rozmawiam. On się uśmiechał tak samo jak ja z nim rozmawiałem. Ten piękny uśmiech i promyki w oczach...
Te spojrzenie...To jak on na niego patrzył...-Nie przeszkadzam?- zapytał ironicznie.
-C-co ty tu robisz?- zapytał Chłopak o Blond włosach.
-przyjechałem do ciebie...- odpowiedział Dominik.
-On nie chce cię widzieć- wstał szatyn z krzesełka który leżał blisko łóżka szpitalnego.
-nie z tobą rozmawiam Bartuś.- powiedział do szczupłego przyjaciela swojego ukochanego.
-Wyjdź powiedziałem, dość nerwów się najadł przez ciebie.- powiedział cicho i pchnął Dominika w stronę wyjścia.Co on se wyobraża?! Ja flaki wyprawam a ten będzie mi mówić co mam robić.
Podlizuje się Pawłowi na sto procent.
Chrabina się znalazła.-Paweł chce z tobą porozmawiać!- krzyknął w jego stronę gdy już był przy drzwiach.
-Wyjdź powiedziałem Kurwa Dominik!- krzyknął w stronę Bruneta.
-zostaw mnie albo rozpierdole ci głowę o framugę tych drzwi szpitalnych i będziesz leżał na ojomie. To pięć drzwi obok. Masz dość blisko Bartuś.- rzucił kwiaty na podłoge. chwycił bluzę z Adidasa Bartka i sam go wyprowadził za drzwi pomieszczenia.-Już wiem dlaczego się tak przy tobie stresuję. Znasz jego przeszłość? To po chuj zachowujesz się agresywnie?!
Chcesz być taki jak kiedyś czy jak jego ojciec!? By się ciebie bał!?- puszczały nerwy chłopakowi w lokach.
-Co ty możesz o mnie wiedzieć?!- zapytał zdenerwowany.
-Paweł mi opowiadał jak mi się wypłakiwał w Ramie przez ciebie.- wytykał.On ma rację...
Kurwa ten zjeb ma rację.
Nie będę go krzywdził jak znów zniknę z jego życia.-wiesz co...masz rację...Idź do niego.
Powiedz mu tylko...że serio mi na nim zależy i...że go kocham. Cześć.- po tym słowach spłynęła mu łza po policzku I odszedł.
Bartek był w szoku podejściem Dominika.
CZYTASZ
Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)
Fanfiction◇Proszę nie brać Opowieści na poważnie◇ ♧przepraszam za błędy ortograficzne (Mam dysortografie)♧ ●w tej opowieści są sceny 18+● 《Lakarnum x Awięc 》 🏳️🌈MIŁOŚĆ TO JEDNAK PIĘKNA RZECZ 🏳️🌈