Strona 59 (niespodzianka)

422 15 3
                                    

Paweł

Minęły dwa dni. Wychodziłem już z szpitala. Bartek był u mnie wczoraj. Nie chciał ze mną rozmawiam o Dominiku.
Pewnie dogadał się z Nadią i razem sobie siedzą jak szczęśliwa rodzinka. Nie wyobrażam sobie widoku Dominika z Dziewczyną i dzieckiem. Jak o tym pomyślę to chce mi się kurwa ryczeć.
Wiedziałem, że coś jebnie. To w końcu moje życie. Życie to dziwka...cały czas chce mnie jebać.

Zajechałem do domu. Wysiadłem z samochodu ubera dając napiwek kierowcy. Zaszedłem już kawałek pieszo. otworzyłem drzwi mojego domu.
To co Ujrzałem...Mnie powaliło na nogi.
Na podłodze było rozsypane fioletowe konfetti i płatki róż które robiło za ścieżkę do kuchni. Kierowałem się za śladem i Ujrzałem Dominika ubranego w Granatową koszule zapinaną na guziki, ciemnogranatowy krawat który był idealnie zawiazany na kołnierzu, ciemnogranatowe jeansy które trzymał czarny pasek. Bardzo elegancko...
Do tego było wyraźnie czuć męskie perfumy.

-C-co ty tu robisz...- zapytał i stał jak wryty nie spuszczając wzroku z bruneta.
-mam dla ciebie trzy niespodzianki Pawełku.- powiedział opierając się dłońmi o stół który był przygotowany.
-j-jakie?- uśmiechnął się przerażony.
-niespodzianka numer jeden- powiedział pakuzujac numer jeden dłonią- nie jestem ojcem, Nadia myślała, że do niej wrócę w ten sposób. Bartuś ci potwierdzi.- powiedział z uśmiechem.
-C-co!- krzyknął szczęśliwy.
-niespodzianka numer dwa- powiedział budując napięcie nalewając drogie wino do kielicha- zrobilem dla ciebie dobrą i romantyczną kolację.- odsunął krzesło grzecznościowo by na nim usiadł przy stole.
-jesteś niemożliwy...-zaśmiał się.- kto ci pomagał?- zapytał.
-A Bartek- powiedział krótko i usiadł  na przeciwko.
-serio?- zdziwił się.
-Tak. Dużo mi pomagał ostatnio...- powiedział trochę smutny.

Jestem w ogromnym szoku. Bartek i Dominik?! To się nie łączy.
Ale jestem szczęśliwy. Cieszę się, że Dominik nie będzie ojcem. Cieszę się, że zrobił dla mnie miła niespodziankę.
Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

-Ale pyszne! Sam robiłeś!?- powiedział blondyn piskliwym głosem.
-Tak. Pad Thai było dla mnie wyzwaniem, ale się starałem.- uśmiechnął się.- cieszę się, że Ci smakuje.

Dominik

Kurwa tak bardzo się cieszę...
Wszystko idzie zgodnie z mim planem.
Romantyczna kolacja, wino, świece.
Paweł wygląda na zadowolonego.
Obiecuje, że nic już nie spierdolę.

Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz