Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)

strona 30. (18+)

UWAGA! STRONA ZAWIERA SCENY +18
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Paweł

Widok nagiego Dominika tak strasznie mnie jarał...
Było widać w jego twarzy, że jest przepełniony podniecaniem.

Po dłuższej Chwili Dominik wstał i podszedł do szuflady biurka i wyjął lubrykant.

-czemu jesteś w posiadaniu tego?- zapytał zdziwiony Paweł.
-No jakby wiesz, miałem dziewczynę.-uśmiechnął się.
-oł...

Czyli miał dziewczynę...
pewnie musiała być piękna...

-coś nie tak?-zapytał nachylając się nad Pawłem.
-n-nie- Po tych słowach Dominik wbił się w usta Pawła

Boże jaki on jest idealny...

-~mmm~-mruknął Paweł Po tym jak Starszy zaczął całować go po szyji.
Był zachłanny i równocześnie...czuły?
Brunet odkleił się od Pawła I nałożył lubrykant na palce.
-robiłeś to już z kimś?- zapytał rozprowadzając żel na palcach.
-n-nie...
-rozluźnij się~-powiedział spokojnie i powolnym ruchem wsunął jeden palec na co Paweł się skrzywił.
-Może być to nie przyjemne na początku, ale nie chce zrobić ci krzywdy...- spojrzał w oczy Pawła.
Jak już Paweł był przyzwyczajony to dołożył drugi palec.
Dominik starał się być bardzo delikatny i pochłaniał Pawła wzrokiem jak już był przyzwyczajony i się rozpływał w przyjemności.
Jak Brunet wyjął palce to znów Młodszy się skrzywił na uczucie pustki. Dominik nałożył żel na dłoń I rozprowadził na nie małych rozmiarów członku. Było widać, że Paweł się stresuje, ale był tak podniecony, że z sekundami przestawał o tym myśleć tylko obserwował każdy ruch Dominika który nachylił się i Pocałował Blondyna odwracając uwagę. Powolnym ruchem wszedł w Młodszego na co syknął.

-~Boli...~- powiedział nie zadowolony.
-będę delikatniejszy...- odpowiedział ciepło i poruszał biodrami powoli i płytko. Z każdym ruchem ból stawał się trochę mniejszy aż stawał się bardzo przyjemny, ale Starszy dalej starał się sprawić jak najmniej bólu i stopniowo przyspieszał pchnięcia bioder.
-~Mhm~- mruknął Paweł w momencie jak Dominik przyspieszył. To zadziałało jak komenda dla Dominika, że jest gotowy na coś czego się w ogóle nie spodziewał.