strona 38 (Już dobrze...)

495 20 3
                                    

Paweł

Chyba dalej do mnie nie dociera Co Dominik do mnie powiedział. Czy ja na pewno dobrze zrozumiałem co on do mnie powiedział!? Że taki ktoś jak Dominik...się we mnie podkochuje...
To przecież nie realne! Dominik strasznie mi się podoba, ale Bartka chyba znam lepiej...znaczy nie mam już z nim kontaktu bardzo długo, ale to on bardzo dużo mi pomógł.
Za to Dominik...kurwa Mać nie wiem...
Chodziłem tak po mieście jeszcze chwile by rozchodzić myśli i potem wrócić do Domu samochodem.

Po piętnastu minutach Byłem już w domu, była godzina siedemnasta z chakiem i znowu do mnie zadzwonił Bartek. Po odebraniu telefonu znów słysząc jego głos...zachciało mi się płakać...

-Co się stało Paweł!?- zapytał Bartek zaniepokojonym głosem  przez słuchawkę telefonu.
-Ja się tak strasznie pogubiłem...- powiedział prawie nie słyszalnie do telefonu.
-Mam do ciebie przyjechać Paweł? Martwię się strasznie, znam cię i lepiej byś nie był sam, jestem w stanie do ciebie przyjechać.
-N-nie chce Ci problemu robić Bartek...-uśmiechnął się przez łzy.
-Nie robisz Paweł. Proszę wyślij mi adres.-powiedział Troskliwym głosem.
-D-dobrze- powiedział Paweł i szybko wysłał pineske na Messenger.
- za trzydzieści minut będę Paweł, bądź w domku i proszę zrób se kąpiel, herbatki się napij a ja za Parę minutek będę.- powiedział troskliwym i ciepłym głosem do Blondyna.
-D-Dobrze...dziękuję...- szepnął i się rozłączył.

On jest tak kochany...
Ja tak bardzo nie wiem co robić z tym dziwnym uczuciem, ale dobra musze się ogarnąć. Poszedłem do Łazienki i zrobiłem se ciepłą kąpiel i nie powiem pomogło mi to w jakimś stopniu oczyścić umysł. Po wyjściu z wanny ubrałem się w błękitną bluzę i czarne jeansy. W miarę ogarnąłem dalej mokre włosy  gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi.
Dziwne...ile ja siedziałem w tej łazience?

Zestresowany podszedłem do drzwi...tak bardzo się boje tego spotkania, a co jak po tych latach nie będzie to samo co wcześniej, albo to jak wyglądam...kurwa.
Przez ten czas rozmyśleń zapomniałem że mam otworzyć drzwi i zaczął dzwonić drugi raz i pukać, nawet raz złapał za klamkę by sprawdzić czy drzwi są otwarte. Tak bardzo mi się trzęsą ręce, że czułem blokadę by mu otworzyć, tak bardzo się stresuję...
Łzy mi się cisnęły na oczy ale po chwili złapałem za zamek i odblokowałem drzwi i otworzyłem.

Odkąd Się Zmienił...(Lawięc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz