57.3Zun

407 30 21
                                    

Witam was po dosyć długiej przerwie 😅
Przychodzę do was z nowym rozdziałem 🥰😁

W tym rozdziale będzie kolejna noc poślubna tym razem XiChena
GuangYao i MingJue🤭

Dlatego pojawi się ostrzeżenie kiedy ma się pojawić ta scena żeby osoby które nie chcą jej czytać będą mogły ją pominąć😊😅😁

Miłego czytania życzę tym co będą czytać tą scenę😋😁


XiChen odetchnął z ulgą, że nie natknął się na nikogo, gdy wraz z GuangYao spieszył się do Hanshi. Ich szybkie tempo sprawiało wrażenie, jakby chcieli się cieszyć nocą poślubną. Oczywiście była to prawda, ale co ważniejsze...

"Czy Da-ge wyglądał na zdenerwowanego?" zapytał.

"Zaufaj mi, Er-ge, wyglądał bardziej na chętnego niż zdenerwowanego" - odpowiedział GuangYao ze śmiechem. "Jestem pewny, że już na nas czeka".

"A co ze słodką herbatą?".

"Lan Wu obiecał, że przyśle świeży dzbanek".

"Myślisz o wszystkim, A-Yao" - pochwalił XiChen i otrzymał w zamian dołeczkowy uśmiech.

-o-

MingJue ożywił się, gdy usłyszał kroki zbliżające się do schodów Hanshiego. W ciągu ostatnich dziesięciu minut rozgościł się wygodnie, a Baxia spoczywała na niskim stoliku. Poczęstował się też Uśmiechem Cesarza, bez wątpienia od HuaiSanga.

Gdy weszły dwie ubrane na czerwono postacie, uśmiechnął się i odstawił filiżankę.

"XiChen, A-Yao. Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że poczęstowałem się jednym z waszych prezentów".

"Wcale nie, Da-ge", odpowiedział XiChen z szerokim uśmiechem.

"Dziękuję, że pomogłeś nam go skończyć" - dodał GuangYao z podobnym uśmiechem.

Gdy złożyli ręce do ukłonu, MingJue musiał podskoczyć, aby ich powstrzymać, a jego wielka dłoń znalazła się pod ich dłońmi.

" Partnerzy w kultywowaniu nie kłaniają się sobie nawzajem" - powiedział z zakłopotaniem. "A może wy dwaj...?".

"Zmieniliśmy zdanie?" GuangYao potrząsnął głową, uśmiechając się. "Zapewniam Cię, że nie, Da-ge."

"Nadal chcemy się z Tobą ożenić" - dodał XiChen.

MingJue odczuł większą ulgę, niż chciał przyznać.

"W takim razie", powiedział, głos mu się pogłębił, "Jestem gotowy".

Był gotowy przez ostatnie dwa tygodnie. Był też roztargniony i zamyślony, przyłapał się na tym, że uśmiechał się z byle powodu, a nawet spacerował po pokoju, odliczając dni. HuaiSang zauważył to, ale przestał pytać po tym, jak go upomniano.

Nadal jednak wyglądał podejrzanie.

MingJue zaczął odwiedzać pola treningowe późno w nocy, kiedy nie mógł spać, jego Qi swędziało go pod skórą, był niespokojny i niezrównoważony. Mimo wyczerpania, rzucał się w łóżku i obracał, aż w końcu poddał się i głaskał się do końca, mocno i szybko, aby tylko poczuć jakąś ulgę.

To było frustrujące. Wcześniej celibat nigdy nie był problemem. Nigdy nie szukał czułości ani ciepła od nikogo; zakochanie się w XiChenie położyło temu kres. A gdy zdał sobie sprawę, że to samo czuje do GuangYao, i gdy dowiedział się, że oboje kochają go tak samo, jak on ich...

Dziś wieczorem.

Dziś w końcu będzie mógł pokochać obu swoich zaprzysiężonych braci. Oczywiście nie w tym samym czasie, choć... byłoby to interesujące.

The Untamed: For the Love of Two Boys/TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz