34.Stronnicze postrzeganie

505 50 1
                                    

Miłego czytania😊


Wen Qing maszerowała wzdłuż ścieżki, ocierając łzy gniewnymi ruchami. Wen Ning kroczył obok niej i mądrze milczał. Dopiero gdy Hanshi zniknął z pola widzenia, uznał, że jest wystarczająco bezpieczny, aby się odezwać.

"Jiejie?"

Wen Qing odetchnęła przez nos, zanim odwróciła się do niego, wciąż idąc.

"Co?"

"Nie lubiłaś Przywódcy Sekty Jiang?"

Jej usta zacisnęły się, ale nie warknęła na niego, aby pilnował swoich spraw. Wen Ning wiedział, że nie ma nikogo innego, komu mogłaby się zwierzyć. Babcia i inni za bardzo ją podziwiali, a co do Młodego Mistrza Wei... cóż, to on zaczął. Nie, żeby Wen Ning go za to winił. Młody Mistrz Wei w końcu znalazł szczęście ze swoim HanGuang Jun, oczywiście chciałby, aby wszyscy inni też byli szczęśliwi.

" Tak".Słowo "wtedy" było niewypowiedziane, ale sugerowane.

"Dlaczego?"

Wen Qing zatrzymała się i odwróciła się do niego, marszcząc brwi, mówiąc bezgłośne "Dlaczego".

"Dlaczego spodobał ci się Przywódca Sekty Jiang?"

Wpatrywała się w niego, wciąż marszcząc brwi.

"Był powściągliwy i ostrożny," powiedziała w końcu. "Myślał, zanim zaczął działać. Spojrzałby na scenariusz i rozważyłby wszystkie za i przeciw przed podjęciem decyzji."

"Tak jak ty?"

Jej zaskoczone spojrzenie sprawiło, że się uśmiechnął. Albo próbował.

" Zbeształaś mnie, gdy dałem twoje lekarstwo Młodemu Mistrzowi Wei, kiedy został wrzucony do potwornego psa Wen Chao. Zbeształaś mnie również, gdy przyprowadziłem rodzeństwo Jiang do Biura Nadzoru Yiling po tym, jak Wen Chao zaatakował Lotus Pier."

"Oczywiście, że tak!" krzyknęła Wen Qing. "Jedynym powodem, dla którego byliśmy bezpieczni było to, że Wen RuoHan cenił moje umiejętności jako Uzdrowiciela. To by się nie liczyło na nic, gdyby dowiedział się, że pomagamy wrogowi!"

"Wiem," powiedział Wen Ning uroczyście.

Patrzyła na niego jeszcze przez chwilę, zanim potrząsnęła głową.

"Jeśli ja jestem bardziej jak Lider Sekty Jiang, to ty jesteś bardziej jak Wei WuXian."

Oops. Źle to powiedziałam. Teraz Wen Ning wyglądała tak, jakby prawiła mu najwyższy komplement z możliwych.

"To nie jest dobra rzecz!" dodała pośpiesznie. "On wyzywa wszystkich i wszystko! Czy pamiętasz, jaki był lekkomyślny i impulsywny? Jak nie brał pod uwagę nawet własnego bezpieczeństwa, jeśli ktoś inny był w niebezpieczeństwie?"

Zatrzymała się na chwilę i zmarszczyła brwi, jakby zdając sobie sprawę, że właśnie skrytykowała Wei WuXiana za słuchanie swojego serca, podczas gdy jeszcze kilka minut temu chwaliła go za robienie dokładnie tego samego.

Wen Ning wyszkolił swoją pozbawioną wyrazu twarz, by wyglądała na jeszcze bardziej pustą, ale mimo to otrzymał spojrzenie.

"A-Ning, do czego zmierzasz?".

"Nic."

Kiedy podniosła na niego brew, Wen Ning zdecydował, że nie ma nic do stracenia. Nieczęsto zdarzało się, że wiedział więcej od niej, lub nawet odważył się zaoferować swoją opinię lub radę. Ale przynajmniej w tej sprawie czuł, że widzi rzeczy jaśniej. Może dlatego, że ona była w to zamieszana, a on nie.

The Untamed: For the Love of Two Boys/TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz