Witam w nowym rozdziale😊
Dzisiaj pojawi się jeszcze jeden rozdział tylko nie jestem pewna o której😅
Miłego czytania😁
Kilka dni później...
Wen Qing obudziła się o świcie w przeddzień swojego ślubu. Powóz miał przybyć dopiero za kilka godzin, ale była zbyt podekscytowana, by wrócić do snu. Dotarcie do Yiling zajmie pięć godzin. Musiałaby wyglądać jak najlepiej na jutro, ale dalszy sen nie wchodził w grę. Popołudniowa drzemka musiała wystarczyć.
Ponieważ babcia Wen również już wstała, zaparzyły herbatę i zjadły świeżo upieczone bułeczki, które Wen Ning przyniósł z kuchni. Wen Qing już wczoraj wieczorem spakowała swoje skromne rzeczy - dwa ubrania na zmianę, kilka kosmetyków, które powinny być wyrzucone miesiące temu i oczywiście cenny jadeitowy grzebień i zestaw lusterek od Jiang Chenga.
Obiecał, że Jiang Xiu będzie czekał na nich w gospodzie w Yiling, kiedy przyjadą. Wen Qing cieszyła się z dodatkowego towarzystwa, gdy przypomniała sobie, jak Wei WuXian, Jin GuangYao i Sisi mieli grupę ludzi dotrzymujących im towarzystwa w przeddzień ich ślubu.
Cóż, teraz było też za późno, by poprosić kogokolwiek innego o towarzystwo. Wei WuXian i HanGuang Jun również podróżowali dziś do Yunmeng, ale będą na Lotus Pier, ponieważ Jiang Cheng był bratem Wei WuXiana. GuangYao i Sisi podróżowałyby ze swoimi mężami jutro powozem i przyprowadziłyby resztę Wenów, ponieważ nie mogły podróżować mieczem.
Być może Wen Qing nie powinna była być tak stanowcza w kwestii prostego ślubu. Przynajmniej jej rodzina będzie jutro z nią. Nie byłoby dobrze, gdyby narzeczona przywódcy sekty Yunmeng Jiang postawiła stopę na Lotosowym Molo tylko ze starszą kobietą, generałem duchów i uzdrowicielem Jiang jako swoją ślubną świtą.
Kiedy wyszli ze swojego małego domu, słońce dopiero zaglądało za horyzont. Wen Qing zamknęła drzwi i rozejrzała się dookoła, nie widząc nikogo, kto życzyłby jej dobrej podróży, pracował na pobliskim polu lub nawet wywieszał pranie.
"Gdzie są wszyscy?" Zapytała ze zmarszczonym czołem.
"Spać w środku?" Wen Ning zasugerował, drapiąc się w tył głowy.
"Czy twój wujek zorganizował wczoraj wieczorem sesję degustacji wina owocowego?" zapytała babcia Wen.
"Jiejie, powinniśmy już iść. Powóz będzie tu wkrótce," podpowiedział Wen Ning.
Wciąż marszcząc brwi, Wen Qing spojrzała jeszcze raz na ich milczącą osadę, zanim pozwoliła mu poprowadzić ją w kierunku małej ścieżki, która prowadziła obok pokoi gościnnych do głównych budynków Cloud Recesses. Ogrodzony teren, na którym hodowano kury, również był cichy, jakby kury nie mogły się nawet pofatygować, by dać jej znak szczęścia.
Czy nikt nie był zainteresowany jej odejściem?
Po raz pierwszy spokojna okolica i świeże górskie powietrze nie podniosły jej na duchu. Wciąż była zgarbiona, gdy znaleźli się w zasięgu wzroku głównego dziedzińca. Wtedy zatrzymała się tak gwałtownie, że babcia Wen wpadła na jej plecy. Wen Ning musiał podtrzymać je obie, kładąc rękę na każdym z ich ramion.
Wen Qing zamrugała i znów się wpatrywała - dziedziniec był zatłoczony ludźmi! Jej rodzina była tam, machając i uśmiechając się do niej. Mistrz Lan, Sisi, Wei WuXian, Jin GuangYao i Bliźniacze Jadeity też tam byli!
"Co wy wszyscy tu robicie?" zapytała Wen Qing.
"Oto w końcu panna młoda!" wyśpiewał Wei WuXian, nie zwracając uwagi na Lan Wu " Żadnych krzyków w Zakamarkach Chmur!".
CZYTASZ
The Untamed: For the Love of Two Boys/Tłumaczenie
FanfictionWszyscy wiedzieli, że Lan QiRen był bardzo dumny ze swoich dwóch bratanków, których sam wychował. Los postanowił sprawdzić, czy kochał ich na tyle, by przeciwstawić się tradycji i uprzedzeniom całego życia.Główną parą jest WangXian, ale będą też par...