✨5✨

871 27 7
                                    

Grudzień, 2022
Sobota
Godz. 12:40

Minął już miesiąc od kąt dwie kobiety zamieszkały u nas w domu. Mój tata z tego co słyszałem chce się oświadczyć Ji-Yoo i w marcu chce wziąść z nią ślub. Nie życzyłem nigdy tacie źle i jestem szczęśliwy, że chce założyć nową rodzinę i zapomnieć o swojej dawnej ukochanej, ale najbardziej boli mnie to, jak Ji-Yoo traktuje T/I.

Przez miesiąc T/I siedziała nad książkami i do późna się uczyła wszystkich prokotokołów na egzamin i pisała obronę. Byłem z niej dumny gdy przyszła do domu i oznajmiła, że z najważniejszego egzaminu dostała czwórkę i dała radę obronić swoją pracę. Matka dziewczyny jednak nie była zadowolona z czwórki i nakrzyczała na dziewczynę, wyzywając ją od debili.

Mój tata kazał się uspokoić kobiecie ale nikogo nie słuchała. Jakby popadła w trans. Broniłem dziewczynę i sama ona dużo razy odwarkiwała matce, ale ta była tak wkurzona, że nic jej nie dało rady przetłumaczyć.

Było mi cholernie przykro i gdy dziewczyna była w pokoju, pozwoliłem jej moczyć swoją bluzę łzami i przytulać się. Głaskałem ją po głowie i szeptałem uspakajające słówka, mówiąc jej, że jestem z niej bardzo dumny.

Dzisiejszego dnia był 4 grudnia, czyli trzydzieste urodziny Jina (au: Przepraszam, ale w rozdziale 3 zrobiłam błąd i Jin oraz Taehyung nie mają 30 i 27 lat, tylko 29 i 26, bo był listopad, a oni mają w grudniu urodziny. Bardzo przepraszam za ten błąd). Seokjin nie robił niewiadomo jakiej imprezy, tylko spotkanie u niego w domu na piwo. Umówiliśmy się na 15:00 u niego w domu. Zgodziliśmy się na ten pomysł.

Teraz aktualnie kończyłem pisać magisterkę, którą pisałem od dwóch tygodni. Odetchnąłem szczęśliwy i schowałem zatuszowane kartki do segregatora. Wstałem z krzesła i wyszedłem z pokoju.

Gdy przechowdziłem obok pokoju młodszej kobiety, usłyszałem, że rozmawia przez telefon. Starszy mężczyzna uczył mnie abym nie podsłuchiwał cudzych rozmów ale coś kazało mi, bym odrobinę posłuchał.

-Nie, babciu, proszę nie rób tego- dziewczyna niemalże błagała- babciu, ja to rozumiem, że nie lubisz mamy, ale nie mogę wyjechać- cisza- Nie, nie rób tego. Kocham cię,  lecz nie mogę się do ciebie wprowadzić. Ona będzie wiedzieć, że mnie zabrałaś do siebie- ponowna trochę dłuższa cisza- Chodzi ci o mojego przyrodniego brata? Babciu, on jest cudownym bratem, bronił mnie przed matką i nawet popiera moje marzenie o bycie fotografem. On jest jak tata- głos jej się lekko załamał- jego też nie mogę zostawić.

Nawet nie wiecie, jakie miłe uczucie przeszło po moim ciele gdy usłyszałem te słowa od T/I. Było mi cholernie miło, że jestem dla niej cudowną osobą. Dziewczyna nie traktuje mnie jak powietrze, nie wymądrza się. Jest bardzo miłą, kochaną i cudowną osóbką.

Z uśmiechem na ustach odszedłem od drzwi pokoju dwudziestodwulatki i ruszyłem do salonu, gdzie siedział mój tata. Matka dziewczyny poszła do pracy.

Kobieta pracuje jako kosmetyczka w Seulu. Natomiast mój tata pracował jako florysta.

Mój tata uwielbiał kwiaty i wiedział o każdym dosłownie wszystko. Gdy byłem mały, bardzo lubiłem siedzieć razem z nim oraz mamą i sadzić kwiaty do ogródka lub do doniczki. Tata i mama mieli ten sam zawód i mieli razem kwiaciarnie, którą prowadzi teraz tylko mój tata "Park-flores"

- Skończyłeś pisać?- z zamyśleń wyrwał mnie głos taty.

-Tak, skończyłem dosłownie niedawno pisać- usiadłem obok taty- ogólnie to dzisiaj wychodzę i możliwe, że wróce dopiero jutro rano- ojciec spojrzał na mnie podejrzanym zwrokiem.

-A gdzie się wybierasz?- zmróżył śmiesznie oczy.

-Dziś jest 4 grudnia, czyli urodziny Seokjina- pokiwał głową- zaprosił mnie i piątkę naszych znajomych. Będzie tam alkohol, dlatego Jin powiedział nam, że zostaniemy u niego na noc- pokiwał głową.

-Jimin?- spojrzałem na ojca wzrokiem, by kontynuował- Czy byłby to dla ciebie problem, jeśli zabrałbyś ze sobą T/I?

-Um- zmięszałem się- nie wiem jakby zareagowali chłopaki- szepnąłem- ale tato, T/I jest osobą dorosłą, może gdzieś sama wyjdzie?

-Może i tak- starszy mężczyzna pokiwał głową.

Nagle do salonu przyszła T/I, która była ubrana niż zazwyczaj. Nie miała na sobie, tak jak zawsze- za dużych na nią bluz lub sweterków, ani dresów. Teraz była ubrana w dopasowany swetrowy golf, rurki, a włosy miała rozpuszczone. Wyglądała naprawdę pięknie.

-T/I? Wychodzisz gdzieś?- ponownie tego dnia, padło to pytanie z ust najstarszego.

-Jadę do babci i może mnie nie być do jutra- powiedziała- tylko chce mieć małą prośbę- dziewczyna odwróciła się w naszym kierunku- nie mówcie tego mojej matce, bo ona nie może wiedzieć, że jestem u babci.

-Dlaczego nie może wiedzieć?- spytałem ciekawy.

-Bo ja, jadę do mamy mojego zmarłego taty. One nie lubią się od kąt tata przyprowadził pierwszy raz do domu babci- westchneła i usiadła obok nas na kanapie.

-Rozumiem- pokiwał głową tata- to co mam jej powiedzieć?

-Powiedz jej, że pojechałam do znajomych z akademika na nockę. Zawsze tak robię, jak jadę do babci.

-Dobrze, a gdzie mieszka twoja babcia?- spytał zaciekawiony.

-W Daegu- pokiwał głową- Przepraszam ale śpieszę się- wstała szybko- dziękuje za krycie mnie Panie Park- uśmiechneła się.

-Nie musisz mówić do mnie po nazwisku- zaśmiał się- mów mi po imieniu, bo wiem, że jakbym kazał ci mówić do siebie "tato", to czułabyś się niekomfortowo.

-Dobrze HwaSung- ponownie się uśmiechneła- uciekam już. Pa ChimChim. Dowodzenia- dziewczyna wyszła z domu, a ja się uśmiechnąłem.

Polubiłem ją

__________________________________________________

→ Rozpoczynamy maraton!

→ 12:30 ✓
→15:00 ×
→18:00 ×
→21:00 ×
→23:00 ×

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz