Wróciłem zmęczony do swojego pokoju hotelowego. Zamknąłem drzwi po pożegnaniu się z Choi i moim wujkiem. Odwróciłem się, ściągnąłem okrycie oraz buty i ruszyłem do salonu.
-T/I wróciłem- powiedziałem i ruszyłem w stronę łóżka.
Po paru chwilach z łazienki wyszła T/I i podeszła do mnie przytulając się.
-Hej ChimChim- pocałowała mój policzek- Jak było na spotkaniu?- spytała.
-Było bardzo nudno- westchnąłem- Jedyne o czym myślałem to o tym, by wrócić do hotelu.
Dziewczyna delikatnie się zaśmiała i mocniej się we mnie wtuliła. Ja sam głaskałem ją po głowie i całowałam jej czoło.
-Jadłaś śniadanie?- zapytałem cicho, aby nie zepsuć atmosfery.
-Mhm- mrukneła- a ty pewnie nic nie jadłeś - podniosła na mnie swój wzrok.
-Jadłem. Wujek po powrocie kupił nam na wynos- skłamałem.
Młodsza cicho się zaśmiała i dała mi pstryczka w noc. Zmarszczyłem go lekko, a ona się czuje uśmiechneła.
-Klamiesz- stwierdziła- Twoje oczy i brzuch to potwierdzają.
Cholera.
Nigdy nie umiałem kłamać i sam sobie się dziwie, że tak dobrze okłamywałem matkę T/I aby nie dowiedziała się o naszym związku.
-Masz mnie - westchnąłem, spuszczając głowę w dół.
-Jesteś szczęściarzem Jimin, że masz mnie- zaśmiała się- na stoliku czeka na ciebie jedzenie, a o czternastej dostaniemy obiad.
Ma rację. Zdecydowanie jestem szczęściarzem mając przy sobie takiego skarba jak ona.
-Dziękuje myszko- cmoknąłem jej usta- odwdzięcze ci się jakoś.
T/I tylko się uśmiechneła i usiadła na łóżku wyjmując swój telefon. Natomiast ja zacząłem jeść śniadanie. Były to eggs benefit, czyli tosty z masłem, chrupiący bekon, dwa jajka w koszulce i sos holenderski. Do picia dostałem ciepłą herbatę.
-Chim- spojrzałem na dziewczynę przeżywając jedzenie- mam dobrą wiadomość - zadowolona wstała i usiadła obok mnie.
-Jaką?- spytałem.
-Złapano moją matkę- uśmiechnęła się- chciała zaatakował twojego ojca, ale on zadzwonił na policję.
Zamarłem gdy to usłyszałem.
Ta psychiczna kobieta chciała coś zrobić mojemu ojcu. Zabije ją jak tylko coś mu się stało.
-Ktoś jest ranny?- zapytałem cicho.
-Na szczęście nie- odetchnąłem z ulgą- twój tata szybko zareagował- jutro ma zostać wydany wyrok.
- Oby trafiła na dożywocie- warknąłem- po tym co robiła tobie, twojemu ojcu i chciała zrobić również mojemu jest karygodne. Ja bym ją na całe jej pieprzone życie do więzienia zamknął.
-Racja- odłożyła swój telefon na stolik- jestem taka szczęśliwa- położyła swoją głowę na moje ramię- nie musimy się teraz martwić, czy nie zrobi mi krzywdy.
-Ja też się z tego powodu cieszę- pogłaskałem jej dłoń.
W tym samym momencie skończyłem jeść, więc wyprostowałem się i pocałowałem w głowę T/I.
-Mam dla ciebie super niespodziankę.
-Jaką?- spojrzała na mnie.
- Powiem, a zanim to, zadam ci bardzo ważne trzy pytania, dobrze?- młodsza pokiwała głową.
Złapałem T/I za rękę i poklepałem swoje kolana, co młodsza odrazu zrozumiała. Usiadła okrakiem na moje uda i objeła swoimi dłońmi mój kark. Swoje dłonie natomiast położyłem na jej biodrach.
-Jakie jest pierwsze pytanie?- spytała niecierpliwie.
-Kochasz mnie?- zadałem pierwsze pytanie młodszej, a ta uśmiechnęła się szczerze.
-Oczywiście, że tak. Najmocniej na całym świecie- pocałowała mnie w usta.
-Ja ciebie też- odpowiedziałem jej z uśmiechem- Teraz drugie pytanie. Chciałabyś zwiedzić jutro Kalifornię?
-Tak- odpowiedziała od razu.
-To teraz trzecie pytanie. Ostatnie- zaznaczyłem z uśmiechem- T/I, czy pójdziesz jutro ze mną na naszą trzecią randę, która będzie w Kalifornii?
CZYTASZ
Stepbrother | Park Jimin
Romance"- Pięknie się rumienisz siostrzyczko- cmoknąłem jej usta. -Ah Jimin przestań- zaśmiała się- co zrobią nasi rodzice jak dowiedzą się co robimy? -O to się nie martw skarbie- przytuliłem T/I do siebie- W każdej chwili możemy się wyprowadzić i być szcz...