✨37✨

429 18 2
                                    

Był to mój tata...

-Hej gołąbeczki- powiedział uśmiechnięty.

-Dzień dobry- Powiedziała T/I.

-Jak się czujesz?- spytał siadając obok mnie.

-Jest dobrze, ale nie mogę się ruszać - westchneła- wiadomo co się stało z matką?

-Tak, trafiła do aresztu na trzy lata i na dożywociu w szpitalu psychiatrycznym.

-Dobrze, że spotkała ją taka kara- odwrócila swój wzrok- po tym co zrobiła ojcu powinna nie żyć- szepneła.

-Kochanie? Co się stało?- spytałem zmartwiony.

-Doqiedziałam się, że matka tak naprawdę zabiła ojca, a mi wmawiali, że miał przeżut- zaczeła szlochać- gdyby nie ona to mój tata by żył i byłoby wszytko dobrze- zaczeła coraz mocniej płakać.

Zrobiło mi się żal mojego maleństwa, więc podszedłem do niej i delikatnie objąłem ją, by nie zrobić jej krzywdy.

-Shh- glaskałem jej główkę- nie płacz aniołku piękny- szepnąłem i pocałowałem jej czoło- jestem tutaj.

Po długich minutach dziewczyna się uspokoiła i zasneła wtulona w moją rękę, która leżała na policzku młodszej.

Spojrzałem smutny na jej twarz, na której były zaschnięte łzy. Pogłaskałem ją delikatnie po policzku i starłem łezki.

-Jimin musisz teraz bardzo o nią dbać- tata zaczął cicho- ma teraz bardzo słabą psychikę- westchnął.

-Wiem o tym- spojrzałem na niego- gdybym tylko wiedział, co ta kobieta chce zrobić, to bym ją zabił- warknąłem.

-I sobie tylko dłonie idiotą krwią ubrudzić? Dziecko, na głupotę nie ma lekarstwa.

-A szkoda- westchnąłem.

Do sali nagle weszła pielęgniarka, która poinformowała nas, byśmy pojechali do domu, bo dziewczyna ma mieć robione jakieś badania i jutro dostanie wypis.

Niechętnie wstałem i musnąłem czółko mojego maleństwa oraz wrócilem z tatą do domu..

Nie wiedziałem jednak, że po raz kolejny muszę tam jechać w samym środku nocy...

Kolejny rozdział będzie dłuzszy🥰

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz