Skip time
Cztery tygodnie późniejWrzesień
Czwartek
Godz. 18:00-W poniedziałek odlatujemy- powiedział mój wujek, gdy wracaliśmy po pracy- i jak Jimin? Pogodziłeś się z T/I?- spytał zaciekawiony.
-Jest dobrze. T/I jeszcze potrzebuje czasu, ale jest lepiej jak wcześniej- uśmiechnąłem się.
-Mam nadzieję, że jutro wrócicie do siebie i przyjmie oświadczyny- odparł mój wujek z uśmiechem.
-Zgadzam się z szefem- uśmiechnęła się młoda kobieta.
-Jesteśmy już na miejscu. Thank you very much (Bardzo dziękuje)- dał pieniądze kierowcy- Goodbay (Do widzenia)
Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę windy. Klikneliśmy odpowiedni guzik i winda się zamkneła. Po dość krótkim czasie byliśmy na miejscu, wyszliśmy z niej i weszliśmy do swoich pokoi. Jutro jest ostatni dzień w pracy, gdyż sobota i niedziela jest wolna.
Zamknąłem za sobą drzwi i ściągnąłem buty.
-Wróciłem- oznajmiłem a T/I podeszła i mnie przytuliła.
-Hej Chim- dała mi buziaka w czoło- tęksniłam- wyszeptała w moją czarną koszulę.
-Hej T/I. Tak dawno od ciebie nie słyszałem tych słów, ale ja też za tobą tęskniłem- z uśmiechem mocniej przytuliłem młodszą.
-Cztery tygodnie bez naszych codziennych pieszczot, to dla mnie udręka- oderwała się odemnie i spojrzała mi w oczy.
-Czyli skończyłaś się na mnie obrażać?- spytałem z rozbawieniem.
-Hej! Wcale się nie obrażałam!- krzyknęła ze śmiechem.
-No już się nie złość buraczku- zaśmiałem się.
Brakowało mi tego przekomarzania się.
-W sobotę i niedzielę mam wolne. Co ty na to by przyjść się po Californi? Oczywiście z samego rana idziemy, a w niedzielę zabiorę cię na randkę. Podoba ci się ten pomysł?- spytałem robiąc "noski eskimoski" z dziewczyną, która zachochotała.
-Po warunkiem, że nie zachowasz się tak jak wtedy- zagroziła mi paluszkiem, co uznałem za cholernie urocze.
-Obiecuje, że nie zapomnie o naszej randcę- musnąłem jej wargi- kocham cię T/I- szepnąłem w jej napuchnięte usta od pocałunku.
-Ja ciebie też ChimChim- z uśmiechnem na twarzy zaprowadziła mnie do łazienki- umyjemy się razem?- zaproponowała, a ja się uśmiechnąłem.
-Z przyjemnością aniele mój.
Godz. 20:00
Leżeliśmy przytuleni do sobie w łóżku i wymienialiśmy się słodkimi pieszczotami, oglądając dramę "Flower of evil" (polecam wam tą dramę, jest cudowna!). Młodsza zaśmiała się gdy poraz któryś połaskotałem ją po odsłonięty bok.
-Jimin- pisneła- przestań!- krzykneła przez śmiech.
Brakowało mi jej uśmiechu.
Brakowało mi jej śmiechu.
Brakowało mi jej obok mnie.
Po godzinie oglądaniu szóstego odcinka, młodsza zasneła. Pocałowałem ją w czoło, bardziej nakryłem kołdrą, wyłączyłem telewizor i położyłem się obok, przytulając do siebie młodszą.
-Dobranoc kochanie- ostatni raz pocałowałem ją w skroń i zasnąłem wtulony w młodszą.
Później wstawię dłuszy rozdział, który mam nadzieję, że wam się spodoba❤️.
Godziny maratonów
10:05 ✓
12:00 ✓
15:00 ✓
19:00 ✓
22:00 x
00:00 x
CZYTASZ
Stepbrother | Park Jimin
Romance"- Pięknie się rumienisz siostrzyczko- cmoknąłem jej usta. -Ah Jimin przestań- zaśmiała się- co zrobią nasi rodzice jak dowiedzą się co robimy? -O to się nie martw skarbie- przytuliłem T/I do siebie- W każdej chwili możemy się wyprowadzić i być szcz...